Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość reniiiii

porodówki Wrocław

Polecane posty

Gość reniiiii

Dziewczyny z Wrocławia dzielcie się spostrzeżeniami i informacjami na temat porodówek wrocławskich. Na pewno będzie to pomocne dla przyszłych mam. Interesuje nas : opieka i podejście personelu, wyposażenie medyczne - zwłaszcza do ratowania życia noworodków, stan techniczny i estetyczny oddziałów położniczych, możliwość rodzenia w wybranej pozycji i dostępność zzo - płatnego lub bezpłatnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama klaudii
o porodowkach we wrocku nie słyszałam za wiele dobrego ale podobno najlepsze sa z okolic w trzebnicy i oławie w jednej rodziła moja przyjaciółka i była zadowolona a w drógiej kuzynka specjalnie z wrocka tam jechały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no super w trzebnicy też rodziła moja kuzynka, jak pojechalam ją odwiedzić to jej synka ja przystawiałam do piersi bo panie połozne były tak zapracowane, a jak poszłam żeby w końcu ktoś do niej przyszedł to sobie kawcie piły, masakra......... to dużo zależy na jaką zmiane personelu sie trafi, dodam że byłam u niej w nocy urodziła, a ja w ten sam dzień rano już byłam, jak pytała o cos to jedna jej powiedział "ile można pytań zadawać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqrka.
slyszalam ze na kaminskiego jest ok, ja rodzilam na 1 maja ale tam juz nie ma porodowki a bylo bardzo ok, drugi raz rodzilam nadyrekcyjnej i masakra, nie polecam nikomu, strzezcie sie tego miejsca przyszle mamy jak ognia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama klaudii
widzisz kasiula chyba zalezy na jaka zmiane trafisz bo moja kuzynka i ciotka nie mogly sie tam właśnie położnych nachwałic że takie miłe pomocne same podchodza i pytaja czy w czyms nie pomoc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z wroclawia jestemmmm
Ja slyszalam, ze Brochow jest w tej chwili najlepszy. A na 1-go maja to juz chyba w ogole szpitala nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słyszałam wiele dobrego o klinikach na Chałbińskiego...sama tam też mam zamiar rodzić za parę dni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej w trzebnicy
z wlasnego doswiadczenia oraz z opinii znajomych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reniiii
aada jak urodzisz to napisz jakie warunki. Rodzisz ze znieczuleniem czy zupełnie na żywca ? A macie informacje o zzo we Wrocku? bo ja jestem żywo zainteresowana a nie wiem jak to właściwie jest po tej wiosennej akcji GW dotyczącej znieczulenia we Wrocławiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reniiii
podnoszę do skutku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aAaadaaa
nie wiem nic o znieczuleniu, będę jutro gadać z lekarzem to może mi coś powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też jestem zainteresowana!!! pomimo różnych opini rozważam Dyrekcyjną bo tam pracuje mój lekarz prowadzący. Rozważam też Chałubińskiego? może wypowiedzą się mamy które rodziły w tych szpitalach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opieka ginekologiczno-położnicza na dyrekcyjnej na piątkę - niesamowite co ci ludzie robią w tej ruderze, dzięki nim dyrekcyjna trzyma jakikolwiek poziom cała reszta, warunki, pielęgniarki, neonatolodzy - totalna groteska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w dniu porodu wylądowałam najpierw na Dyrekcyjnej ( bałam się Kamieńskiego bo złych rzeczy się nasłuchałam) Personel, opieka ok, szpital, sprzęt - masakra! Fotel ginekologiczny pamiętał chyba czasy mojej babci, łóżka zresztą też. Totalna porażka więc pojechałam na Kamieńskiego. Na izbie hmmm.. zwykła babka, ni wesoła ni wredna, ot taka o kobitka w pracy, odpowiedziała jak o coś pytałam ale jak coś zażartowałam, chciałam zagadać to nic, lekarz.. yyyy niedelikatny, niezbyt miły ale też nie wredny czy coś, taki o jakby wkurzony że go chyba obudziłam ( rodziłam w nocy) położna która mi się trafiła - cudowna, wspaniała!!!!! Bałam się nacięcia i poprosiłam o ochronę, oj dużo robiła w tym kierunku, pozwalała mi na dużo, pozycje, pomagała, dużo mówiła, wspierała.. rewelacja po prostu. Sprzęt 1-wsza klasa, wszystko nówka, łóżka, fotele, odnowione sale pojedyncze z prysznicami i toaletami (było tak sala z toaletą - sala bez- sala z toaletą - sala bez- ...) Ale nie przeszkadzało jak babki z sali bez wchodziły bo toaleta była za plecami i mogły wchodzi tylko jak jeszcze nie rodziłam a jak już trwała akcja to sala była zamknięta. Opieka po porodzie też ok, bardzo fajny lekarz, Pani pediatra taka mało przyjemna ale kompetentna i odpowiadała na pytania, generalnie babki mało same wychodziły z inicjatywą pomocy ale wystarczyło słowo i ok, czy chciałam iść się wykąpać czy po prostu odpocząć to bez problemu zabierały maluszka na jakiś czas, to co jedynie mogę polecić to mieć własne koszule po porodzie ( do porodu to i tak bez znaczenia) a i łazienki też nówki, kibelek albo z prysznicem albo z bidetem więc po każdym skorzystaniu nie było problemu żeby się podmyć czy coś Ze swojego doświadczenia polecam Kamieńskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reniiii
no ja też mam ginekologa z dyrekcyjnej i jak będzie się działo coś nie dobrego jak zaczną się skórcze to na pewno wyląduję w tej klinice bo tam czuję się najbezpieczniej. Natomiast jak wszystko byłoby ok to wolałabym rodzić w bardziej cywilizowanych warunkach i przy zzo, dlatego wypytuję o znieczulenie. Po akcji GW z wiosny, dotyczącej zzo we Wrocławiu, dużo było szumu i deklaracji i jak widać na tym się skończyło. A ja już nie mam wymagań żeby to było za darmo bo stać mnie na to żeby zapłacić ten raz w życiu, tylko nawet takiej możliwości nie dają - a to już jest normalnie III świat moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak to jest ze znieczuleniem to nie mam pojęcia bo nie potrzebowałam, najlepiej przejechać się do szpitala i po prostu zapytać, powinni Ci wszystko powiedzieć a to że tu Ci ktoś napiszę że jemu nie dali to niekoniecznie znaczy że nie dają tak samo jak komuś dali to nie znaczy że zawsze dają. To tak jak właśnie ja miałam z ochroną krocza. Wszystkie koleżanki co do jednej mówiły że tną każdą pierworódkę i nie tylko jak leci, bez pytania, bez niczego, a ja nie dość że położna nie marudziła że nie chce to jeszcze robiła masaże, jakieś olejki itp, mówiła mi wszystko, pomagała przeć żeby uniknąć nacięcia. Sam lekarz jak się dowiedział że pierwszy poród bez zastanowienia powiedział " no to trzeba ciąć" Jednak nie trzeba było:) Wszystko zależy na kogo się trafi albo co się wcześniej załatwi. Może zaoferuj "cegiełkę" na szpital to nie będzie problemu z zzo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reniiii
podnoszę. Tak mało ludzi z wrocka na tym forum???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodziłam 2x na klinikach
czyli na Chaułbińskiego :) Pierwszy raz - 8 lat temu... drugi w tym roku... Wygląd szpitala - masakra, wszystko stare i rozsypujące się - przez 8 lat tylko nowe kafle na korytarzu położyki i to na linoleum! Za to na opiekę nie mogę narzekać i wtedy i teraz .... za pierwszym razem miałam komplikacje i skończyło się cesarką- reakcja lekarzy była błyskawiczna, w moment byłam na sali operacyjnej, mimo, że to byłweekend w nocy... dzieki czemu mam zdrowe dziecko.... ładnie mnie przecięli i zszyli (szew kosmetyczny -nacięcie malutkie) .... tak że 2 raz rodziłam naturalnie! też było ok, tyle, że tym razem poród miałąm prosty - urodziłam w 40 minut, bez najmniejszych problemów - znieczulenie nie było mi potrzebne... ...co do "noworodków" , to tu już nie było tak kolorowo - pogubiono mi rzeczy dla dziecka - dawałam swoje nowe, dziecko wracało w podartych lub przykrótkich szpitalnych, pielęgniarki żałowały mleka dla kobiet, które nie chciały karmić piersią, nie wykonano mi badania na żółtaczkę - tłumacząc "bo nie było zlecenia", w momencie kiedy od tego zależał mój wypis - a jechałam prosto do mamy - ponad 100km - przez co ostatniego dnia spędziłam godzinę z dzieckim na szpitalnym korytarzu - nie chcąc narażać nikogo aby jechał po mnie w razie jak wyisu by nie było, ze względu na żółtaczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×