Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PełnaNienawiści

O teściowej raz jeszcze

Polecane posty

Gość PełnaNienawiści

Mam problem. Za dwa miesiące biorę ślub. Wszystko już pozałatwiane, zaliczki popłacone, a ja mam ochotę uciec.. Mój przyszły mąż jest patologicznie związany ze swoją matką. Ciągle koło niej skacze, spełnia jej wszystkie zachcianki, jest na każde zawołanie bez względu na to co by się nie działo. Do mnie ma ciągle pretensje, że się o niego nie staram, że nie poświęcam mu dość uwagi. Cokolwiek nie zrobię to i tak nie ma znaczenia. Najlepiej powinnam całymi dniami sprzątać, prać, prasować, gotować, masować go po pleckach i jeszcze być szczęśliwa, a mamusia nawet zakupów nie może sama zrobić (choć jest jeszcze dosyć młoda i w pełni zdrowa). W jej imieniny i urodziny regularnie się nie widujemy, bo on robi za służbe na jej przyjęciu - podaje do stołu, zmywa naczynia, robi herbatki. Owszem ja też jestem zaproszona ale nie mam zamiaru stać cały wieczór w kuchni, więc już po prostu do niej nie chodzę. Fakt, że jak mój luby próbuje jej czegoś odmówić to go szantażuje emocjonalnie i wzbudza w nim wyrzuty sumienia, ale ja tego dłużej nie wytrzymam. Najgorsze jest to, że on albo nie widzi problemu, albo grzecznie przyznaje mi rację, a potem przyjdzie co do czego i znów jest to samo! Teściowa jest osobą powszechnie lubianą i dziwnym trafem nienawidzą jej dwie osoby: ja i jej zięć. Mam nadzieję, że po ślubie jak zamieszkamy z dala od niej jakoś uda się to zmienić, ale sama nie bardzo w to wierzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PełnaNienawiści
A żebyś wiedział..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka555
Ja jestem 3 lata po slubie, mieszkamy z moimi rodzicami, a moj maz dzien w dzien do swojej mamusi plotkary jezdzi, ona niestety mieszka niedaleko, takze po slubie jest jeszcze gorzej bo przed slubem chodził do mnie a teraz do niej i to dzien w dzien. Zwariowac mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PełnaNienawiści
Mieliśmy jechać jutro do mojej Ciotki z zaproszeniem na ślub. Właśnie mi napisał, że nigdzie nie jedzie. Na prawdę mam już tego wszystkiego dosyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka18
jeszcze się nie ruchacie a już wszystko się sra. Pierdol to i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mnie ma ciągle pretensje, że się o niego nie staram, że nie poświęcam mu dość uwagi. Cokolwiek nie zrobię to i tak nie ma znaczenia. Najlepiej powinnam całymi dniami sprzątać, prać, prasować, gotować, masować go po pleckach i jeszcze być szczęśliwa, a mamusia nawet zakupów nie może sama zrobić Dlaczego wychodzisz za niego za mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PełnaNienawiści
Bo się zakochałam:( A jestem na tyle głupią i naiwną romantyczką, że łudziłam się, że to się zmieni:( Zresztą tak się pożarliśmy, że do ślubu pewnie i tak nie dojdzie.. Tylko wstydu się przez niego przed rodziną najem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TezPelnaNienawisci
moja ma takie shizy ze jak maz mnie na jej oczach przytulil albo pocalowal to leciala sie wepchac w srodek.. raz nawet mu siadla na kolana zeby jej zrobil patataj patataj! serio!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huż 30 lat po slubie
a on ciągle do maleńkiej chatynki swojej mamy biega... Kocham go za to.... On nie zostawi bliskiej sercu osoby... Mam nadzieję, że kiedyś dziewczyny zmienicie zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jestem na tyle głupią i naiwną romantyczką, że łudziłam się, że to się zmieni Nie zmieni się . A wstyd minie , ludzie szybko znajdą inny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to po prostu nie do wiary
ty nie moglas o tym pomyslec wszesniej? Przeciez on sie taki nie zrobil po tym jak pooplacaliscie zaliczki, zawsze taki byl! Ja ci radze zabierac nogi za pas! Nie wychodz za niego za maz, bo cale zycie bedziesz cierpiec! Moj ojciec tez byl taki i w koncu sie rodzice rozwiedli po 20 latach i w sumie moja biedna mama zmarnowala sobie zycie takim idiota!! (I wierz mi, on sie nie zmieni, chyba ze na gorsze) A normalnych facetow tez da sie znalesc! Moj maz widuje sie z rodzicami raz na tydzien, ja z nim ide jesli mam ochote, jestesmy u nich goscmi, czasami az musimy sie klocic zeby nam pozwolili ze stolu posprzatac po obiedzie. Uwielbiam moja tesciowa, mamy swietne stosunki i zadnych problemow. Zycie jest zbyt skomplikowane zeby jeszcze rodzina przeszkadzala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PełnaNienawiści
To nie jest takie proste:( Na co dzień to jet naprawde super facet. Trochę przesadziłam z tą wizją kury domowej, ale gdy to pisałam byłam strasznie wściekła. Owszem, czasem marudzi i chyba jak każdy facet lubi żeby go rozpieszczać, ale potrafi się odwdzięczyć. Tylko to że tak nadskakuje mamusi mnie wnerwia:( A uwierz, że wcale nie było tak od początku.. Im bliżej do ślubu tym jest gorzej:( Do mamusi chyba dociera, że synuś wyfrunie i robi wszystko żeby go zatrzymać przy sobie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×