co w rodzinie to nie zginie???

Mam chłopaka, Właściwie to jesteśmy zaręczeni już prawie 4 lata. Ale ostatnio nie jest między nami najlepiej. Ostatnio na weekend pojechał do rodziców (ja musiałam zostać bo miałam wykłady) umówił się na piwo ze swoja kuzynka. wieczorem przysłał do mnie smsa : "Kocham. Dzięki za wieczór. Słodkich snów" tyle ze sms miał być do kuzynki a nie do mnie. sam mi to powiedział. No i właśnie o tą kuzynkę mi chodzi. Zawsze jak się spotykamy i ona się pojawi to dla niego już nikt sie nie liczy, ja wtedy czuję się jakbym była powietrzem. Tak było zawsze, ale tłumaczyłam sobie , że łączy ich jakaś więź. Kiedyś znalazłam na jego gg wiadomość do niej napisał tam "chciałbym mieć taką dziewczynę jak ty". Nie jestem zazdrosna o nią ale o to jak on ja traktuje, a powinien traktować tak mnie. W ogóle mam wrażenie jakby już mu na mnie nie zależało w ogóle się nie stara, nie ma nawet ochoty na seks. A ja mam już dosyć, coraz częściej myślę że to nie ma sensu, że powinniśmy się rozstać. Ale ja go kocham i nie chciałabym przekreślać 5 lat wspólnego życia bo były też dobre chwile. nie wiem co mam robić, jak naprawić tą chorą sytuacje. może ktoś pomoże.