Twierdzi że jestem chora bo się nie uśmiecham

mam dziwny problem. Mój chłopak twierdzi że jestem chora psychicznie bo się nie usmiecham 24 na dobe i nie sypie kawałami z rękawa. przeczytałam sms od jego kumpla żeby ze mna skończył bo ja ciągle jestem "zaboczona i niezadowolona". i wogóle w zlosci wykrzyczał mi ze mam depresje jakaś i jestem dziwna. co z tym chłopem zrobić?

jak taki wpływ na niego mają koledzy to nie zaciekawie wróży na przyszłość

z taką naburmuszoną, wiecznie niezadowoloną z niczego, humorzastą babą, naucz się masturbacji i rób sobie dobrze, to będziesz zadowolona......

chyba przesadzasz pisząc że on oczekuje żebyś usmiechala się 24h - z tego co powiedzial i z tego co napisał jego kolega wynika coś innego, że jestes wiecznie przybita, naburmuszona i humorzasta. Nikt nie lubi smutnych ludzi i nikt nie chce z takimi przebywac

ale jemu się tak tylko wydaje nie wiem taki mam wyraz twarzy z resztą jak można cały czas emanować euforią i uśmiechem ...nie wiem jak dziadowi przegadać że jestem normalnym człowiekiem;/ jeszcze usłyszałam że jego koleżka spytał się jego mamy czy on jest ze mną szczęśliwy bo ja zawsze taka niezadowolona ... no normalnie wariatkowo

gdybyś byla radosna to nikt nigdy by o Tobie nie powiedział tego co piszesz więc..... widocznie jestes taka jak Cię ocenia tych paru ludzi

jasny gwint to rozweselcie mnie :)

kandydatką na kamedułkę bosą, ubierz się w czarne szaty i powtarzaj , memento mori, memento mori....

no wariatkowo w końcu ludzie to wariaci :P a wymaganie uśmiechu i innych takich to chyba popularnA choroba :P