brakuje mi faceta

W sumie nic dodac nic ujac :/ Mam 23 lata, pracuje zawodowo i studiuje jednoczesnie ( pewnie jak wszyscy) Praca od rana do nocy, studia w weekendy i to jest cale moje zycie. Nie mam szansy na poznanie faceta, bo niby gdzie, nie mam sily na zadne balangi a jedyne o czym marze na koniec dnia to dom i sen. Zaczyna to mnie wszystko dobijac :/

i nie mam faceta, studiuje ale nie pracuje, nie jestem zmeczona gdy wracam do domu, ale nie mam pojecia gdzie można spotkać kogos fajnego i normalnego

a ja mam 32 i w tym roku spotkalam juz 3 swietnych facetow, z czego ten ostatni zostal moim osobistym :). Jestesmy ze soba od 2 miesiecy. Dziwia mnie dziewczyny tak mlode nie potrafiace nawiazac kontaktu??

A ja mam 26 i też mi brakuje... Nie siedzę w domu, często gdzieś wychodzę, a mimo wszystko nie mogę nikogo poznać... A nawet jeśli to... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4261227

A gdzie niby ten kontakt mam nawiazac?

no tak, nie wychodzac do ludzi, bedzie dosyc ciezko. Moze jednak sprobuj od czasu do czasu w weekend gdzies wyskoczyc ze znajomymi?

Nie mam weekendow, spedzam je na uczelni :/

doskonale was rozumiem tem uzucilem skzole

a jak mi sie jakis chlopak spodoba to jest zajety, na dodatek przez brzydsza... ehh

a na imprezach, takich w klubach nie da sie spotkac kogos fajnego... bo albo mysla ze wyrwa sobie dziewczyne na 1 noc albo sa pijani, faceci przychodza tam sie bawic a nie poznac fajna dziewczyne na powaznie

poprostu misisz zaufać przeznaczeniu moze to bedzie gdzies na ulicy moze w tramwaju autobusie jedno spojrzenie i bedziesz wiedziała \:)

No właśnie, o to chodzi. Wychodząc gdzieś ewentualnie trochę zwiększamy swoje szanse. Ale może zdarzyć się tak, że jeden raz się gdzieś pójdzie i wpadnie się na tą właściwą osobę. A tu w moim przypadku cały czas kur*a brak szczęścia...

A lata lecą... :(

ja mam tak samo, normalnie posucha. czasem mysle zeby po prostu np. do jakiegos milo wygladajacego faceta podejsc i powiedziec podobasz mi sie, moze umowimy sie na kawe... bla bla ale odwagi mi nie staje

Też czasem o tym myślę i brakuje odwagi... Ale z drugiej strony - przeczytaj mój temat i zobacz - od razu zostałabym wzięta za desperatkę... A słyszałam nie raz: "nie narzucać się!"

przez takie "nie narzucac sie" zycie jest do bani

Mam to samo z tym że na odwrót. I żadnych perspektyw :P Lepiej wy powiedzcie gdzie was można szukać

ojejku... do mnie zawsze panny pierwsze zagadywaly i podobno swietnie na tym wychodzily :> Wiecej wiary w siebie kobietki :)

Ja tak do obcego na ulicy to nie mam odwagi zagadać. Ale jak coś jest na rzeczy, to nie mam oporów do pewnego czasu się odzywać pierwsza, nie lubię gierek, sprawdzania się nawzajem itp... Ale jak się okazuje to przynosi odwrotny skutek raczej... :(

musisz być gruba albo brzydka - przyzwyczajaj się do braku faceta

Ja sie pisze ale zgory mowie ze mam malego pyyrtka ma 12cm ale mam duze jajka i worek pisze odrazu bo niechce zawodu wiec ktora chetna

widocznie nie jest Ciebie wart :) Glowka do gory, piersi do produ :> A tak pozatym to widze ze duzo dziewczyn i kobiet jest na lodowisku i tam wlasnie najlepiej sie chyba wyrywa facetow :> Zawsze mozesz zagadac "Hej, nauczylbys mnie jezdzic?" :D Na mnie to podzialalo..

sa tu jakies 22-26 latki z warszawy szczuple panie z klasą ? chetnie bym poznal :P

szczupłe panie na kafe? hahahahah :D

Muszą być nie wierze ze nie!!! kurzcze blade szukam az znajde! Bo nie pozowle by jakaś mala duszyczka sama sie smutała :)

Gold Man - takich juz nie ma, sa juz dawno zajete.a poza tym taka do ciebie nie pasuje skoro pytasz o pania z klasa na kafe.ty widac chyba jej nie masz.tak sie nie szuka milosci.

A ja samotna hot eighteen, ale nie jest mi specjalnie z tego powodu smutno. :)

mała duszyczka? jeśli już opisywać kobiety na kafe tymże przymiotnikiem, można co najwyżej powiedzieć "małe tzytzki", "mała nadwaga", mała atrakcyjność :D

DO: tip top tip top tip top A kto mówi od razu o miłości? :)