Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stupidgirlme

Wyjechał..

Polecane posty

Gość stupidgirlme

Znamy się 3 lata.. Dopiero niedawno nasze uczucie zaczęło rozkwitać, niecałe 2 tygodnie temu.. Kontakt mamy ze sobą praktycznie cały dzień, smsy od rana do nocy.. Cudownie nam się rozmawia, jesteśmy przy sobie naturalni, niczego nie udajemy, ufamy sobie.. Niestety on dziś wyjechał na 1.5 miesiąca, za granicę, do pracy.. Wraca dopiero w grudniu. Listopad, to mój ukochany miesiąc, a teraz, spędzę go bez niego.. Jestem w totalnej rozsypce, bo nie wiem jak sobie poradzę, cały czas o nim myślę, nie potrafię się skupić na najprostszych czynnościach.. Czy któreś z Was kobietki, też to przechodziły? Jak sobie z tym radziłyście? Czy uczucie przez ten czas nie wygasło? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CIPORKA
jA TO PRZERABULAM 2 RAZY Z DWOMA FACETAMI. Jeden wydawało mi sie ze umre on wyjechal na stale za granice i myslalam ze umre....ale jakos przezylam ciezko bylo bardzo ...kontak sie urwal, kiedys go spotkałam cuz nie jest mi zupełnie obojetny ale juz było ok. 2 Wyjechał gdy zaczynalam czuc do niego cos i on do mnie na studia za granice...kontak był listowny co miesciac dostawalam listy potem sie lekko rozluznil zadsze e-maile a teraz jest codziennie gg. ;) wiec cuz oboje ielismy zakrety w tym czasie ale o sobie nie zapomnielismy a teraz mam wrazenie nawet pamietamy b.b.b.b.b.dobrze i cus mze z tego bedzie a to juz trwa hohohohoh i troche ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CIPORKA
TAKZE SIE NIE MART ALBO CI PRZEJDZIE ALBO SIE ROZWINIE ZOSTAW TO CZASOWIIIIIII ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babambulka
kochana to zupelnie jak ja! moj wyjechal dzis o 18. jestesmy razem od roku. on jest irlandczykiem. jego firma wyslala go na 3 miesieczny kontrakt za granice. ale oplacaja mu 6 przylotow do irlandii a ja bede tez latala do niego. nie tez jest tak strasznie ciezko. ciagle czekam na telefon czy juz dolecial i jak sie sprawy maja. zalamalam sie jak mi pwiedzial, ze tam go chca wyslac, ale po rozmowie doszlismy do wniosku, ze warto. po raz pierwszy spedze tyle czasu bez niego:( kazda noc i kazdy dzien spezalismy razem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stupidgirlme
babambulka - to jesteśmy w tej samej sytuacji, mój też pojechał do Irlandii.. tyle, że nie jesteśmy ze sobą rok, no i pojechał na połowę czasu mniej, niż Twój. Nie wiem co mam za sobą zrobić, i gdzie się podziać, teraz nasz kontakt będzie bardzo mały.. I nie wiemy oczywiście, czy nic się nie zmieni po powrocie.. Jak mówiłam, to dopiero kiełkuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babambulka
stupidgirlme 1.5 miesiace to duzo gdy patrzy sie na to z perspektywy rozstania z ukochanym. ale powinnas sie pocieszac tak jak pocieszam siebie ja- czas leci szybko i nim sie zoientujemy beda z powrotem. ile lat ma Twoj facet? jesli Cie to pocieszy moj pojechal do holandii, kraju narkotykow i dziwek;) ale nie boje sie, ze mnie zdradzi tylko tego, ze sie od siebie odsuniemy. to dlugi czas a nawal pracy jaki go tam czeka skutecznie utrudni nam kontakt. co Twoj facet bedzie tu robil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stupidgirlme
babambulka - mamy dopiero po 20 lat.. chociaż jestem pewna, że chce on mnie i tylko mnie, ufam mu, ale boję się.. zawsze to nie wiadomo do końca, co mu przyjedzie do głowy, przy takim rozstaniu. Będzie pracował na budowach, przy remontach.. Co prawda, będzie zmęcozny i nie będzie miał czasu na nocne harce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babambulka
raz ze bedzie zmeczony a dwa, ze zycie towarzyskie w irlandii zaczyna sie tak naprawde dopiero po kilku miesiacach na co Twoj facet nie bedzie mial czasu:) nie martw sie tak bardzo bedzie ciezko i obie bedziemy tesknily ale zobaczysz jak szybko to zleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stupidgirlme
Mam nadzieje, że od czasu do czasu, wejdziesz tutaj, babambulko i pogadamy o tym i owym, co u naszych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babambulka
pewnie ze wejde teraz jak go nie ma mam wiecej wolnego czasu:) moj mi napisal, ze na swieta bedzie mial 16 dni wolnego wiec wroci do irlandii na ponad dwa tygodnie!!! i obiecal, ze zrobi mi niespodzianke i pojawi sie przed swietami ale nie powie mi kiedy bo chce mnie zaskoczyc:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już za mną
nie dam ci żadnej rady bo ten czas zmarnowałam na rozmyślaniach - błąd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stupidgirlme-mój chłopak praktycznie po niecałym miesiącu naszej znajomości wyjechał na ponad miesiąc...to było straszne, nie zdążyłam się nim nacieszyć a od razu na dzień dobry rozłąka. Z drugiej strony, byłam też na tej fali zakochania i to mi pomagało przetrwać te dni. Oczywiście, nie obyło się bez ponurych myśli pt "a może mu wcale nie zależy"...potem okazało się, że on miał podobne nieciekawe wizje ;) na szczęście, to były tylko nieuzasadnione obawy, z których teraz się śmiejemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysiaczek Pysiaczek
ja też to przerabiam :( mój wyjechał po po 5 miesiącach bycia razem.. w listopadzie mija nam rok... Jesteśmy razem, mamy stały kontakt i widzimy się co 2 tydzień wieczorami w weekendy... Niestety tylko tyle :( Jest okropnie ciężko.. Niestety ma tam prace- u mnie w mieście jej nie znajdzie :( Ja na razie wyjechać do niego nie mogę.. Jak mamy zamiar tak ciagnąć ? Nie wiem :( ale jestem z tym kompletnie sama.. Tzn mam tylko jego- zawsze jemu się mogę wyżalić. Piszemy do siebie setki smsów + kontakt przez Internet... Tylko ze mój zostanie tam jeszcze na jakiś rok a nie tylko 1,5 miesiąca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysiaczek Pysiaczek
Babulka mój niestety też do Holandii......... Ale ufam mu i wiem ze nie wywinie mi tam żadnego numeru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąz wyjechał jak bylam
w 7 miesiacu ciąży...a potem jak mała miała niespełna miesiac;/...( woli zagranice bo wiecej zarobi).....teraz znowu tydzien jestem sama i wroci w grudniu 23;/...i tak wyjezdza na miesiac dwa i przyjezdza na tydzien , dwa...bylo ze byl tylko na weekend...taki żywot kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stupidgirlme
Wiecie, mi tak źle było pierwszego dnia.. Teraz o tym nie myślę, piszemy ze sobą normalnie, bez żadych rozczulanek, więc też aż tak tego nie odczuwamy.. Wolimy się chyba skupić na tym jak nam będzie dobrze, po powrocie. A Wy kobietki.. widzę że wasi męzowie/faceci też wyjeżdżają, i to na o wiele więcej.. ale jesteśmy twarde sztuki, dajemy sobie radę, trzeba trzymać się razem, i co najważniejsze nie zalamywac sie! :) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalalka
Jestem w 5 letnim związku. Rok temu mój narzeczony wrócił z Anglii. Żył tam i mieszkał przez 3 lata. Widywaliśmy się rzadko( średnio co 3 - 4 miesiące). W końcu się na niego doczekałam :) Moim zdaniem prawdziwa miłośc przetrwa wszystko. Pozdrawiam i życze Wam siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stupidgirlme
Szczęściara szczęściara.. :) Tylko czemu obudziliśmy się z tym uczuciem, tuż przed jego wyjazdem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalalka
"Oj dziewczyny z Wami tez tak bedzie tylko musicie w to wierzyc i to pielęgnować. Jak wyjechał to nie dawałam nam wogule szans. Nieraz rozmawialiśmy ze sobą po 5 godzin... bez przerwy. Raz nawet sylwestra z Nim spędziłam ... przez telefon. Ja się bawiłam na domówce a on ze mną hehe. Śmiać mi się chce teraz z tego z perspektywy czasu. Także dziewczyny głowa do góry i więcej wiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no problemos
hehe, miałam dokładnie to samo.. tylko ze moj wyjezdzal na 2 miesiące. codziennie o nim myslalam, czasami mialam gorsze dni z powodu jego braku ale jakos dałam rade :) jak wrocil bylo super, choc z poczatku pierwsze dwa, trzy dni byly takie troche sztuczne, nieswoje, ale potem juz tylko coraz lepiej :) 3maj sie! pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stupidgirlme
Dzięki, za te wszystkie słowa wsparcia ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×