Przyjazn damsko-meska

Czy uwazacie, ze istnieje? Mam kumpli, ale to nie sa blizsze znajomosci, ot wiadomo isc na piwo, na impreze, powyglupic sie na zajeciach. Ostatnio zaprzyjaznilam sie z pewnym chlopakiem, spedzamy ze soba mnostwo czasu, mamy te same poglady, zainteresowania, swietnie sie dogadujemy. Dla mnie jest kumplem, ja dla niego kumpela, ale najbardziej zdzwilo mnie to, ze musze zrewidowac swoje poglady. Wczesniej sadzilam, ze takie cos jest nie mozliwe, musi pojawic sie jakas chemia z ktorejs ze stron. A jakie jest wasze zdanie na ten temat/ ocena tej sytuacji?

kolezenstwo to nie przyjazn :P przyjazn damsko-meska nie istnieje - zawsze pojawi sie wczesniej czy pozniej napiecie erotyczne z jednej lub obu stron :P

mozesz sie z kims przyjaznic ale w momencie jak pozna kobiete swego zycia cala przyjazn sie konczy....zycie....

JA MAM TAK Z MOIM PRZYJACIELEM NASILAJACA SIE PRZYJAZN ;)

Nie, no raczej rozrozniam kolezenstwo od przyjazni. Znam sie bardzo krotko, ale wiem o nim wiecej niz o mojej dobrej kumpeli. Przyjaznilam sie z nim nawet kiedy mial dziewczyne. Po prostu dziwi mnie ta relacja, nie ma dnia ktorego bysmy ze soba nie spedzili.

no to ja szczerze zazdroszcze,ze u Ciebie wypalila taka przyjazn, ja zawsze chcialam miec takiego najlepszego przyjaciela,bo zawsze lepiej sie czulam w meskim towarzystwie,nawet probowalam klka razy.... nie wyszlo, faceci zawsze chcieli wiecej po dluzszym poznaniu....ehhh.....przyjazn miedzy facetem i kobieta nie istnieje :P

Wiecie, ja nawet zaczynam tak glupio myslec, ze on chce mnie w jakis sposob wykorzystac. Osobiscie tez jakos dziwnie patrze na taka relacje. Zalezy mu zeby ze mna gadac, spedzac czas, swietnie sie razem bawimy w swoim towarzystwie, ale z drugiej strony nie ma zadnych innych sygnalow ze ja mu sie podobam itd. Oj te baby :P

niestety nie istnieje coś takiego jak przyjaźń damsko- męska! sprawdzone potwierdzone. miałam przyjaciela... MIAŁAM! zawsze któraś ze stron poczuje "coś" więcej i po tzw. "przyjaźni"

"miałam przyjaciela... MIAŁAM! " obściskiwałaś się z przyjaciółmi w kinie czy gdziekolwiek?

BNB ...dobrze się czujesz?! człowieku jak dla mnie przyjaźń to relacja pozbawiona "fizyczności" ! Więc nie ma tu miejsca na obściskiwanie się !

W takim razie nie wiem jak nazwac nasza relacje skoro zadne z nas nie dazy do niczego wiecej.

znacie się krótko i już nazywasz waszą relacje "przyjźnią" . Masakra, to prawie tak samo śmieszne jak mówienie kocham po tygodniu... Czas zweryfikuje waszą głęboką "więź" :o

Wg. mnie przyjaźń damsko-męska istnieje. Często jednak przyjaciele zwierzają się sobie z bardzo intymnych spraw, co bardzo ich zbliża do siebie. Dążę do tego w mojej wypowiedzi, że to nic złego, że w takim przyjacielskim związku pojawia się pożądanie seksualne. To nic takiego. I nie mówcie, że nie wybieramy też sobie przyjaciół pod względem wyglądu. Bo ja np mam przyjaciela, który w pewnym stopniu mnie pociąga. :)

tylko z gejem ;)

Geje są wporzo. :)

jestem tolerancyjna.Nic nie mam do homo.

Jej na pewno nie traktuje tej przyjazni tak samo jak znajomosci z moja przyjaciolka ktora znam 8 lat. Sama mnie to dziwi, ze znamy sie krotko a tak bardzo sie "zaprzyjaźnilismy". Facet raczej ze swoja dziewczyna chce spedzac dni, spotykac sie a nie z kumpela:/ Dlatego jest to dla mnie dziwne i niejasne.

przyjazn nie istnieje miedzy kobieta a facetem ,predzej czy pozniej dostrzega sie cos wiecej kolezenstwo tak

A to nie może to być po prostu przyjaźń z czymś więcej??

przyjazn z czyms wiecej????????????? halo???????????

A koleżeństwo z czymś więcej może być?

Z czyms wiecej? oj nie dla mnie takie zabawy takie jak fuck friend.

To w takim razie przyjaźń między kobietą, a mężczyzną bez czegoś więcej nie istnieje. :)

NIE MA!!!!!!!!!!!!!!!!!! koniec kropka

Muszę powiedzieć mojemu przyjacielowi, że jednak nim nie jest. DOBRANOC MISIE. :)

generalnie nie istnieje.. mialam przyjaciela przez bardzo długi czas. świetnie sie dogadywalismy, wspolne imprezy i w ogole super, czasem wolalam z nim spedzac czas niz z najlpesza przyjaciolką. ale po czasie wyszlo szydło z worka, zauwazylam ze on jednak cos do mnie.. wiem ze to sie narodzilo po czasie a nie odrazu gdy zaczelismy znajomosc. dalam mu do zrozumienia ze musi przystopowac wiec on nie chcac mnie w jakis tam sposob stracic ogarnal sie i powiedzmy ze dalej mamy normalny kontakt. ale jednak gdy znalazl sobie dziewczyne, nasza przyjazn poszla na dalekiii drugi plan. moim zdaniem przyjazn moze istniec chyba tylko w takim ukladzie gdy chlopak mojej przyjaciolko jest w niej na maksa zakochany i wiem ze nic by nie odwalil, wtedy o wszystkim moge z nim pogadac, nawzajem damey sobie rady gdy mamy kryzysy i wiem, ze to jest bezzpieczne i bez jakiej kolwiek chemii!