Jak z filmu

Razem od 5 lat, wspólne plany, wspólne wspomnienia, wizyty u rodziców, ukończone studia. Miłość, tyle, że bez seksu, bo on mnie nie pociąga w ten sposób. Absolutnie. Czasami się kochamy, ale tylko wtedy, gdy ja mam na to ochotę, ale nawet nie na niego, tylko na wybuch. Ale on specjalnie nie narzeka. Czyli jest niby-dobrze. Az tu nagle pojawia się B z przed lat, z którym byłam, ale którego zostawiłam, ponieważ nie spełniał kryteriów, które spełnia obecny. Czyli poczucie bezpieczeństwa, wykształcenie, dobra rodzina. I w sumie tego nie żałuję, bo nie chcę już z nim być. Odnowiliśmy kontakt. Ale do razu zapowiedzieliśmy, że jesteśmy teraz kumplami. Tylko ja, kiedy o nim pomyślę, od razu mam ochotę na seks, bo z nim to było coś pięknego. Już na końcu naszego bycia razem, z mojej strony ciągnęłam to dla seksu. On, teraz pewien, że ja chcę się z nim również kumplować, zaproponował spotkanie. I teraz co? Jeśli się z nim spotkam, to nie wiem, czy będę mogła się powstrzymać. A jeśli się z nim nie spotkam, on pomyśli, że jednak nie chcę się z nim kumplować. A ja chcę, tylko nie wiem, czy dam radę sama ze sobą. I nie wiem, czy mogę być z obecnym, gdy zdradziłabym go z poprzednim.

jesteś niedojrzała i wyrachowana wiesz??

Nazwałbym to syndromem madame Bovary i pomimo odwołania Twoja historia nie jest jak z książki a wprost z życia. Oczywiście, że zdradzisz tego swojego zapewniacza bezpieczeństwa bo on jest od bezpieczeństwa a ten drugi jest od rozrywek. To bardzo częsty podział i stary jak kobiety i mężczyźni. Wcale nie mam zamiaru Cię usprawiedliwiać bo jesteś jedną z tych wyrachowanych kobiet, które zyskując to osławione bezpieczeństwo, po prostu się nudzą. Nie widzisz, że robisz ze swojego faceta idiotę? Zapewniasz mu łaskawie dostęp do swojego ciała w zamian za bezpieczeństwo. Ale o co ja mam pretensje? Taka jesteś i taka pozostaniesz. Powierzchowna i kalkulująca, co się bardziej opłaci.

boszszsze nie wierze ze tacy ludzie jak autorka jeszcze zyją powinni cie ukamienować

Co to znaczy jeszcze żyją? Ależ tacy ludzie to my sami. Pełni sprzecznych pragnień. Ona kombinuje jak młoda szympansica. Będzie trzymała z silnym samcem ale gdy znajdzie się okazja wystawi tyłek jakiemuś spryciarzowi o miłym zapachu.