Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

myszkowa54

Dziewictwo - potrzebne czy zbędne?

Polecane posty

Zdania na ten temat są bardzo podzielone. Zwolennicy powiedzą, że to piękna cnota niewinności i czystości. Przeciwnicy - że jest nie modne, przestarzałe lub nierealne. Jaka jest wasza opinia? Czy będąc dziewicą/prawiczkiem powinniśmy być dumni, wstydzić się czy może traktować to jako coś niespecjalnego, mało istotnego? Jako pierwszą rozważę odpowiedź, że dziewictwo jest jedną z cech, którą posiadają ludzie i nie należy na nią zwracać dużej uwagi, i robić wokół niej szumu. W sumie, po co się tym przejmować. Seks, jak wszystko, jest przecież dla ludzi i wyrzekanie się go tylko i wyłącznie dla jakiejś czystości czy niewinności jest bezsensu. Przecież kogo to w dzisiejszych czasach interesuje? Prezerwatywy, środki antykoncepcyjne kupić można dosłownie wszędzie a to chyba wystarczający dowód na to, że dziewictwo jest tak samo istotne jak zeszłoroczny śnieg. Można się go także wstydzić, ponieważ jak to możliwe, że mając 16 lat jeszcze nie współżyłem/współżyłam? Czyżbym był/była tak brzydka/brzydki? Co powiedzą kumple, jeżeli się o tym dowiedzą? Wyśmieją mnie. "Będzie wieś na maksa". Takie poglądy również mogą zataczać coraz szersze kręgi, ponieważ młodzież usilnie stara się być dorosłymi, nie licząc się z konsekwencjami i odpowiedzialnością, jaką to za sobą niesie. Lecz cóż na to począć, skoro zakazany owoc najlepiej smakuje. Tylko, że to co zakazane, nie zawsze zdrowe. Po co sobie tym zawracać głowę, skoro ważne jest to co jest tu i teraz, czyli aby się nie stać pośmiewiskiem znajomych z powodu jakiegoś głupiego dziewictwa. Cel główny- stracić cnotę! I została jeszcze jedna, ostatnia możliwość. Jestem dumna bo nie dałam się "przelecieć", jestem dumny bo nie "przeleciałem jej". Odpowiedź tę wybiorą osoby, których nie obchodzi to, że takie myślenie może wydać się staroświeckie. Dla nich stracenie dziewictwa wiąże się z ogromną miłością, dojrzałością psychiczną lub seksem po ślubie. Niektórzy stwierdzą, że na taką abstynencje zgodzą się tylko "cnotki niewydymki", niepoprawni romantycy zapominający, że mamy XXI wiek lub zawzięci katolicy. A co Wy o tym wszystkim myślicie? Ja jestem już mężatką, ale jeśli miałabym wybierać to podpisuję się pod ostatnią z możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaagusia
nie przeczytalam wszystkiego bo jest ciut zadlugie...ale sex jest piekny jesli o oboje tego chca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorzej jest jak
sie jest dziewica w wieku juz dwudziestuparu lat i dorabia sie do tego jakas piekna ideologie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorzej jest jak
nie mysle, ze to zle. Jezeli ta osoba jest z tym szczesliwa, to ok. Ale jesli ta dziewczyna znajduje sobie dziwne wytlumaczenia swojego "stanu", to juz nie jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem. Utrata dziewictwa jest sprawą prywatną każdego z nas. Dla mnie jest to coś wartościowego. Zadziwiający jest fakt, że młodzież w tak młody wieku traci cnotę. W sumie nie powinno nas to interesować, ale potem się dziwmy, że piętnastolatka została matką. Seks nie jest dla dzieci. Do tego trzeba dorosnąć emocjonalnie i psychicznie. Wiedzieć co się robi i jakie są tego konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorzej jest jak
stokrotkania , masz racje. Wiele zalezy od wychowania. A teraz jest tak duzo nieodpowiedzialnych rodzicow... A wychowanie do zycia w rodzinie w szkolach... szkoda gadac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że do tego trzeba dojrzeć psychicznie i emocjonalnie. Jak dla mnie, nie powinno się to stać pod wpływem chwili, ale powinno być wynikiem dobrze przemyślanej decyzji. Uważam, że na seks jest pora, kiedy jesteśmy gotowi, aby wziąć odpowiedzialność za to, co może się stać. I nie warto ulegać presji otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorzej jest jak
stokrotkania tak tylko nie we wszystkich sytuacjach ma sie pelna kontrole nad swoimi czynami (alkohol/narkotyki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gównienko prawda
każdy zyje po swojemu, dlaczego zawsze chcecie zwalać na "wychowanie"? jak matka dawał dupy kochankom to córka będzie taka sama? a co do seksu to kazdy ma swój rytm - są dziwczyny i chłopaki którzy pieprza się od najmłodszych lat i na starośc żałują jedynie tego że tak "późnoo zaczeli" zaglądanie komus do nawyków łóźkowych to nie najlepszy pomysł, prównywanie się w tej kwestii to też kiepski pomył..chyba masz kompleksy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorzej jest jak
gównienko prawda kurcze no mam :o mie zwalam wszystkiego na wychowanie, ale jednak chyba w jakis sposob determinuje dalsze zycie czlowieka, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o narkotyki czy alkohol, to trzeba znać umiar, wtedy nic się nie stanie. Do "gówienko prawda" nie zwalam na wychowanie i też nie zaglądam komuś do nawyków łóżkowych. Podjęłam dyskusję, moim zdaniem ciekawą. Nie mam kompleksów związanych z tym tematem. Jestem mężatką więc to już mnie nie dotyczy. A może to Ty masz jakieś kompleksy, skoro się odezwałeś/aś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość refdggf
mnie sie wydaje,że mało kto sie tym interesuje,ale chętnie dołacze do rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. Przeżytek minionych epok, mający zapewnić, że potomek będzie tego, który dokonał pierwszego wsadu i majątek nie odziedziczy potomek krzepkiego chłopa pańszczyźnianego. A tak poza tym , fraszka pozostanie nieśmiertelna: Brak okazji, odwagi, ochoty, oto powód niejednej cnoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×