Czekam na święta

Bardzo jestem stęskniona za Polską i za rodziną, nie mogę doczekać się świąt. Ma ktoś podobną sytuację? Mieszkam w Uk

Fascynujace :D

Fascynujące PokaFote

i tez cieszylam sie na swieta do wczoraj gdy maz mnie poinformowal ze kupil bilety do polski caly swiateczno-przygotowawczy humor padl nie zrozumcie zle kocham moja rodzine, tesknie ale z jego matka dogadac sie nijak nie umiem a tu znow 2 wigilie wymuszone zyczenia, sztywnosc i moje blagalne spojrzenia na zegarek, a pozatym zostajemy az do nowego roku i co ja mam tam robic?przyjaciol mam tu a nie tam, mam ochote ukatrupic meza ale tez go rozumiem, bo jego tata jest chory i nie wiadomo czy beda nastepne swieta

tez z uk -> wiesz, rozumiem że Twój partner chce spędzić święta z rodziną zwłaszcza, jeśli moga to byc czyjeś ostatnie święta... ale rozumie też Ciebie, bo święta to piękny czas a myśl o tym że mogą byc one w pewien sposób "zmarnowane" nie napawa optymizmem. Ale bądź dobrej myśli, może tym razem będzie inaczej? Nie nastawiaj się negatywnie, świat jest nieprzewidywalny :)

dziekuje za pocieszenie, ale znam jego matke, nawet on sam z nia czasem nie moze wytrzymac, a ja dla niej jestem ta zla ktora zabrala syna i marnuje mu zycie bo nie chce jeszcze dziecka(wspolna decyzja) i wywiozla jej syneczka tak daleko:) a najlepsze jest to ze my kompletnie nie mamy o czym rozmawiac, jak moj dzwoni do domu jest pytanie do mnie zdrow jestes? a w ciazy jestes? to daj mi ... no i jak tu cieszyc sie swietami:( no ale postarajmy sie co kocham w swietach? wspolne ubieranie choinki, gory prezentow pod, a jak jeszcze jest snieg to ochchh:) a pozatym te goraczkowa krzatanine w kuchni, te zapachy jejku az sie usmiecham pod nosem

Ja mam to samo :) Po raz pierwszy jestem tak długo poza domem i tak daleko, dlatego myśl o przygotowywaniu świąt, tym magicznym nastroju jest cudowna :) Byle do grudnia, a potem juz szybko zleci do dnia wylotu z Uk :))

ja pamietam swoje a wlasciwie nasze pierwsze swieta tutaj, nikomu nie zycze hehe teraz sie z tego smiejemy ale wtedy a bylo tak ze w wigilie normalnie pracowalismy w drodze do domu moj mowi to idz do sklepu i kupisz cos na te kolacje ja sie tak wkurzylam ze mam sama wszystko robic ze sie poklocilismy, wigilie przemilczelismy siedzac kazde w swoim kacie ahh, nastepne byly w domu w polsce ta atmosfera, jejku jak ja za tym tesknie, minelo 6 latek ktore na przemian spedzalismy to tu to tam od pamietnej klotni w wigile zawsze bierzemy wolne i wspolnie przygotowujemy, ja gotuje, pieke,on sprzata i tak 2 lata temu wpadlismy na pomysl (z b duza pomoca rodziny)ze brakuje nam papierka, no i wpadlam bo jego nie chca przyjsc do moich rodz (gdzie mieszkamy bedac w polsce) a jego znow nie maja warunkow na nas wszystkich, w dodatku jego matka ma 2 lewe rece do gotowania, a sprubuj czegos nie zjesc to sie obraza jak male dziecko;( a jak u was spedzacie swieta? macie jakies swoje tradycje? potrawy ktore musza byc? odliczanie czas zaczac, a raczej zakupy:) jeszcze tylko 9 tyg!!