potrzebuję potwierdzenia...

nie wiem co robić... mam 18 lat, w sobotę spotkałam się ze znajomym na imprezie (znamy się bardzo krótko), prawie nic nie piłam, a jednak nagle wpadłam w straszny stan, straciłam zupełnie panowanie nad sobą. Do tego stopnia, że weszłam do jego domu. (na ogół jestem naprawdę rozsądna...) Potem wpadłam w panikę, on nie chciał mnie wypuścić...ale nie chodzi mi o opisywanie szczegółów...jestem prawie pewna, że mi TO zrobił, jednak jestem...może byłam- dziewicą więc nie mam doświadczenia w tej kwestii poza tym nie byłam sobą, nigdy w życiu się tak nie czułam, nie byłam w stanie NIC zrobić, myślałam też dużo gorzej niż tylko 'nietrzeźwo'... Przyjaciółka twierdzi, że mógł mi coś dosypać.. wyszedł na chwilę z pokoju i wtedy uciekłam z jego pokoju- biegłam nocą przez miasto bez połowy ubrań...przeżyłam największy koszmar swojego życia... On się do mnie odezwał już następnego dnia- z początku 3 dni nie odbierałam telefonu, dłużej nie dałam rady. On zarzeka się, że mnie nie zgwałcił... a jednak ja pamiętam. Jak mogłabym wymyślić sobie taki ból i taki...sposób w jaki to zrobił? jednak teraz już niczego nie jestem pewna... i mam pytanie- czy ginekolog jest w stanie potwierdzić, do czego doszło...? błagam o pomoc...

Jak najszybciej idź do ginekologa - jak najbardziej jest on w stanie stwierdzić czy są jakieś ślady po odbytym stosunku, ale badanie trzeba zrobić w jak najkrótszym czasie od stosunku. Całkiem możlwie, że dał Ci pigułkę gwałtu.

Ginekolog moze jedynie stwierdzic czy jestes dziewica czy nie. od zdarzenia minelo za duzo czasu, slady gwaltu juz dawno sie zagoily. Takze to ze odbylas stosunek udowodni ale ze byl to gwalt to nie...takie rzeczy zalatwia sie od razu,idzie na pogotowie na badanie krwi oraz na badanie w kierunku gwaltu, nie pozniej niz 24 h po zdarzeniu

ja nie chcę nigdzie zgłaszać gwałtu, chcę tylko wiedzieć co się wtedy wydarzyło...