Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matylda.ss

MOJ BIEDNY KOTEK TYLE WYCIERPIAŁ-wejdz moze cos podpowiesz

Polecane posty

Gość matylda.ss

na początku wiosny przybłakał się do nas kotek. ładny, zadbany, raczej młody, moze 2letni.po paru dniach wyszedł i nie było go prawie tydzien, uciekł na kotki. gdy przyszedł ledwo żył, był wychudzony, strasznie poraniony, ciągał tylną łapke, miał złamany ogon i obdarty ze skóry, nie trzymał moczu i sikał pod siebie. bałam się ze to będzie koniec,ale dostał leki i z dnia na dzień było z nim coraz lepiej. kiedy już prawie doszedł do siebie zawiozłam go na kastracje (wczesniej był tak słaby ze mógł nie przezyc operacji ). weterynarz powiedział ze kot ma złamaną tylną częsc kręgosłupa u nasady ogona i biodro,to cud ze chodzi. Powiedział ze byc moze wyjdzie z tego całkowicie ale potrzeba czasu. Od tamtej pory mineło około pół roku i kotek ma się w miare dobrze.jest grubiutki, rany się pogoiły, łapka tez, siersc na ogonie odrosła, choc dalej nim nie rusza, ogonek mu wisi. biega, skacze, bawi się. ale jest jeden problem, dalej nie trzyma moczu i kupy,przez ten złamany kręgosłup po prostu nie ma czucia w tyle. szkoda mi go strasznie bo wiele przezył,ale już nie wiem gdzie mam go trzymać, w domu brudzi dywany i meble bo wchodzi na nie.pościeliłam mu w takim pomieszczonku koło pieca ale on nie chce tam siedziec. nadchodzi zima coraz mniej czasu spedza na podwórku, a pcha się na łóżka i fotele. to jest problem bo wszystko brudzi i przesiąka moczem,a to niemiły zapach. czy ktos moze kiedys spotkał sie z taka sytuacją i wie ile to jeszcze moze potrwac, czy odzyska czucie? chciałabym zeby w koncu całkowicie wyzdrowiał, ale boje się ze już tak będzie jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego nie ma tekstu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda.ss
na początku wiosny przybłąkał się do nas kotek. ładny zadbany, około 2letni. przygarnelismy go lecz po kilku dniach wyszedł. uciekł na kotki, nie mogłam go znalezc. kiedy po tygodniu przyszedł i go zobaczyłam wyglądał strasznie. wychudzony, poraniony,ledwo szedł, ciągał łapke, miał złamany i cały obdarty ze skóry ogon, nie trzymał moczu, sikal pod siebie. myslalam ze to będzie koniec, ale kotek dostał leki i z dnia na dzień bylo coraz lepiej. gdy jego stan się polepszył zawiozłam go na kastracje (wczesniej był za słaby na zabieg i mógł go nie przezyc). weterynarz powiedział ze kot ma złamana tylną część kręgosłupa u nasady ogona, biodro i nie ma tam czucia, to cud ze chodzi, prawdopodobnie został załapany przez psa.powiedział ze byc moze wyzdrowieje całkowicie i odzyska czucie w tyle, ale na to potrzeba czasu. od tamtej pory mineło okolo pół roku i kotek ma sie dobrze, biega, bawi się,skacze.rany się zagoiły, siersc na ogonku odrosła.tylko jest jeden problem dalej nie ma czucia, nie trzyma moczu i kupy, ciąga ogonek. strasznie mi go szkoda bo tyle się wycierpiał ale już nie wiem gdzie mam go trzymac. był przyzwyczajony do mieszkania w domu,ale strasznie wszystko brudzi. zrobiłam mu posłanie w takim pomieszczonku w domu koło pieca,ale on nie chce tam byc. robi sie coraz zimniej i mały pcha się na łózka, fotele. nie moge na to pozwolic bo wszedzie zostawia kupe i mocz,a zapach ten przesiąka wszystko. czy ktos z was spotkał sie moze kiedys z podobną sytuacją, czy jest szansa zeby mój kotek odzyskał czucie? wiem ze to nie jest takie proste ale ile to jeszcze moze potrwać? chciałabym zeby już wyzdrowiał calkowiscie ale boje się ze moze juz zostać tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda.ss
to mój temat. prosze o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weterynarzy sie pytaj a nie ludzi na forum. Odnosnie brudzenia to widzialam kiedys strone o chorym kocie, ktory mial podobny problem i wlascicielka zrobila mu zaimprowizowana pieluche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda.ss
pytałam weterynarza,a co powiedział napisałam w pierwszym poście. ze jest szansa ze odzyska czucie ale potrzeba czasu. dlatego pytam tu, byc moze ktoś spotkał sie z czyms takim i wie. pielucha to zły pomysł bo to nie jest tak ze on wysika się i juz mozna zmienic na czysta, jemu cały czas leci mocz takimi kropelkami, po prostu cieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt się wiecej nie wypowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ensamble
A weterybarz Ci nie doradził co zrobic w takiej sytuacji? Czy może istnieją jakieś pieluszki specjalne, które można wykorzytsać? Zapytaj weterynarza, jesli nic nie podpowie to poszukaj jakiejś kliniki dla zwierząt, tamna pewno znajda jakieś rozwiązanie. Swoja drogą chylę czoła, że tak dbasz o zwierzątko. Sama mam kicie i tez bym dla niej wszystko zrobiła. Trzymam kciuki żeby maluszek doszedł so siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda.ss
no własnie weterynarz nic wiecej nie powiedział, tylko ze to musi wszystko samo wrócic do normy tak jak u człowieka.ja to rozumiem ale myslalam ze moze po tym zabiegu bedzie lepiej. a z niego dalej leci mocz. to jest naprawde teraz problem. w lato kotek lezał praktycznie cały czas na podwórku a teraz mu zimno i chce do domu. no nie wiem co mam robic, nie chce zeby poniszczył mi wszystkie meble i łózka, wiadomo ze koci zapach jest bardzo trudny do usuniecia i nie chce zeby w domu smierdzaiło. ale tez nie moge go wyrzucic na dwór bo mi go zal bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda.sss
no włąsnie weterynarz nic wiecej nie powiedział, tylko ze to musi samo wrócic do normy jak u człowieka. ja to rozumiem,ale myslałam ze moze po tym zabiegu bedzie lepiej. a z nigo dalej leci. w lato kotek cały dzien był na podwórku a teraz mu zimno i chce do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytalas jednego weterynarza, spytaj innych. Sa tez w necie stronki poswiecone kotom, tam ludzie predzej beda cos wiedziec niz na kafe. Czemu pielucha jest zlym pomyslem? mozesz ja zmieniac czesto i bedzie na pewno lepsze niz izolowanie domowego kota w kotlowni.ta kobieta o ktorej pisalam chyba sama robila te pieluchy z podpasek, sa chlonne i trzymaja wilgoc w srodku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do innego weta moze ci
powie cos wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×