siedzę i myślę..., że nie tędy droga...

jestem z kims... to trwa 2 lata. rzadko sie widujemy.... zaczelam z nim byc bo podobal mi sie jego charakter...to co robi...kim jest. im dalej w to brne tym coraz czesciej wydaje mi sie ,ze on to nie TEN... i nie umiem poprostu zrezygnowac z niego... nie chce. ale czuje ze z nim nie bede na maxa szczesliwa... fizycznie nie jest moim idealem...a i charakter .. hm..roznie bywa. nie wiem co robic... gdy o tym mysle lzy cisna mi sie do oczu

Poka fote

kup giepesa albo mape albo to cuś co wskazuje pólnoc połódnie

debile

mysio pysio wie ze eozpowrzechniasz jego wizerunek na kafee-naprawde koles jak koles-nie ma sie czym chwalic wszemi wobec

o co ci chodzi? :P co juz nie wolno miec fotki swojego faceta w stopce> :P a kto ci kaze ogladac co????

jak go znam to raczej niebylby zadowolny;) Ale moze mu sie cos odmienilo?;)pozd

no to albo mu sie odmienilo albo go nie znasz poprostu :)