Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arleta M

moj dylemat- podzial majatku. POMOZCIE!!!

Polecane posty

Czytam te wszystkie wypowiedzi i mam wrażenie że wypowiadaja sie ludzie którzy nie mają zielonego pojęcia o co w tej sprawie chodzi. Jestem w podobnej sytuacji tez sama spłacam kredyt za mieszkanie, wychowuje dziecko podobnie jak EDITHA. Doskonale rozumiem jej sytuację. Walczę już z tym 2 lata. Efekt ? MARNY dlaczego bo prawo w Polsce jest beznadziejne. Ktoś napisał że mąż słusznie domaga się kwoty 50000. Ja się z tym nie zgadzam. Dlaczego? A dlatego że on tyle nie zapłacił za to mieszkanie. Ale prawo jest takie,że nie jest brany kredyt pod uwagę przy podziale majątku i to właśnie ta wielka głupota !!! Sama szukam rozwiązania ponieważ nie zapłacę nawet grosza byłemu bo niby za co ??? kredyt spłacam ja więc dlaczego mam mu oddac pieniądze? Mam zamiar sądownie domagac sie spłaty polowy tej kwoty którą juz spłacilam przeciez kredyt jest też na niego. A co z tego wyjdzie to nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda_jeszcze_zona
czytam to wszystko i az mnie glowa boli ja chyba jestem w najgorszej sytuacji .... my kredyt na dom mamy w kwocie 300tys , plus 3 mniejsze za laczna sume 1,5 tys mam 24 lata, 2 malych dzieci, kredyt zaciagniety przez nas oboje z tym ze ja pracowalam dosyc krotko , bo na wychowawczym zaszlam w 2 ciaze teraz maz chce odejsc i grozi ze nic nie zaplaci za kredyt jezeli ja chce zostac w domu z dziecmi dodam ze rozpoczelam studia i na to tez nie chce mi placic, mimo ze ja siedzialam i zajmowalam sie 24 godz na dobre naszymi dziecmi kiedy on pracowal w swoje firmie po 12 i wiecej godzin i studiowal cale 5 lat i skutecznie uniemozliwiajac mi moja dalsza nauke kredyt splacamy od ponad roku, jestem zalamana :( maz ma swoja firme, studia dobre skonczone umowilismy sie ze jak on sie wyszkoli i nabierze rozpedu w firmie to ja bede mogla zajac sie soba i teraz co? jak przyszla moja kolej to stwierdzil ze "narazie" zycie jest niesprawiedliwe ja jutro mam rozmowe z radca prawnym, zobacze co powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak ci poszlo? Czego dowiedzialas sie u rady??? PoMOCY!!! Byly da sprawe do Sądu, nie dalo sie z nim porozumiec, boje sie co z tego wyniknie. Czy Sad od sumy powiedzmy 140 tys odejmuje sume kredytu hipotecznego? Bo jak nie to skad ja mam wziac 70 000 dla niego...poza tym on wlozyl w mieszkanie okolo 15 ooo a teraz skad taka suma?No i on ma swoje mieszkanie 3 pokojowe wiec ma gdzie mieszkac, jemu chodzi tylko o pieniadze:-( a straszy mnie ze bedzie wnioskowal o sprzedaz tego mieszkania albo na raty sie nie zgodzi ... Prosze o wypowiedzi dziewczyn i kobiet ktore przeszly sAdowy podzial majatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalletta
masz rozwód z orzeczeniem o jego winie - wnioskuj o nierówny podział majątku, np. 70/30, bo to ty zostajesz z dzieckiem i ty wkładałaś więcej we wspólne zycie ( 2 etaty - praca i opieka nad dzieckiem podczas gdy on na randki latał) poza tym ty teras spłacasz kredyt - więc policz procentowo ile procent mieszkania jeszcze zostało do spłaty od dnia rozwodu ( wtedy ustała wspólnota majątkowa) i dziel tylko ten majątek wspólny który był spłacony do dnia rozwodu ( ta teza da się obronić w sądzie tak samo jak nierówny podział majątku) No i oczywiście wnieś o zasądzenie spłaty męża w formie comiesięcznych rat w określonej przez sąd wysokości. Jak sąd określi tę wysokość - wtedy wniosisz o podwyższenie alimentów ;) Dasz radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje amaletta za rade:-) bardzo mi pomoglas! przeszlas przez podzial majatku w sądzie? moze ktoras z Was dziewczyny wie jak t owyglada????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalletta
nie, jestem teoretykiem :D A swoją drogą - jako strona niewinna możesz domagać się alimentów NA SIEBIE bo ci się dramatycznie zmniejszyła stopa życiowa po rozwodzie i jak on cie ze spąłtą kredytu zostawił ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet nie wiecie dziewczyny jak sie boje:-( pociesza mnie to, ze on ma swoje m4 a my z synem nie mamy gdzie indziej isc mieszkac, a on straszy mnie ze mu bede musiala oddac 70 000 i to w dwa lata a jak nie dam rady to zazada sprzedania mieszkania i nic go nie obchdzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalletta
nie bój się. To co on chce a to co sąd zasądzi to mogą być dwie kompletnie rózne sprawy - jak widać na przykładzie rozprawy rozwodowej primo - on wniesie sprawę do sądu więc on zapłaci wpisowe na początek secundo - masz rozwód z orzekaniem więc to wielki plus w takiej sprawie. wnioskuj jak ci pisałam w poprzednim poście o nierównym podziale majątku. Poza tym czy teraz TY SAMA spłacasz ten kredyt? tretio - możesz też wnieść o alimenty na siebie, bo ci się znacząco pogorszyła stopa zyciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalletta
ze on ma swoje m4 jego własne, poza wspólnotą majątkową? czy jego rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkanie jest jego sprzed malzenstwa. A utrzymuje mu go mama, ktora w nim mieszka. On mieszka w innym miescie, u konkubiny. Co d okredytu to po rozwodzie on mi przesyla polowe z alimentami i podobno musi placic polowe az do podzialu, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyto w internecie sporo na
temat artykułów, poczytaj... Dowiesz się, że majątek zgromadzony w czasie trwania małżeństwa dzieli się po połowie... I nie ma żadnego znaczenia, że Twój były ma mieszkanie nabyte przed małżeństwem z Tobą - może to być jedynie przesłanka, żeby to wspólne mieszkanie przydzielić Tobie, bo on ma gdzie mieszkać. Niestety, będziesz musiała go spłacić i to w jakimś "rozsądnym" terminie. Zresztą Lamella napisała Ci chyba wszystko na ten temat... Twoja sytuacja finansowa pogorszy się, ale możesz wystąpić o przyznanie alimentów na siebie [bo na dziecko chyba już otrzymujesz]. U mnie występuje podobna sytuacja, ale mam nadzieję "dogadać się" z jeszcze obecnym mężem bez sądów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety ja z moim sie nie moge w zaden sposob dogadac:-( pozostaje sąd i znowu nerwy, ale trudno, co zrobic. A Ty masz duze mieszkanie? Ja mam 46m i byly mnie straszy ze pojde z dzieckiem na kawalerke, bo on wystapi zeby je sprzedac. Mam wlasnie nadzieje ze Sad wezie pod uwage fakt, ze on ma trzy pokoje. Ktos tu pisal zeby wystapic o nierowny podzial, ale watpie zeby to sie udalo z tego co czytalam to trudne. Mam tylko nadzieje ze Sad mi to rozlozy na jakies normalne raty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalletta
Co d okredytu to po rozwodzie on mi przesyla polowe z alimentami i podobno musi placic polowe az do podzialu, tak? Jeśli by nie płacił miałby z tego same schody :P, bo ty byś miała dodatkowe argumenty za nierównym podziałem Wystąp o nierówny - nic nie tracisz a możesz tylko zyskać. A co do posiadania przez niego innego mieszkania niz miejsce gdzie mieszka - przecież to argument dla ciebie w sprawie o alimenty - Jak nie zarabia tyle by cię zaspokoić to niech wynajmie to mieszkanie po cenach rynkowych. Może nawet mamusi :P. Sąd uwzględnia takie argumenty, to są też jego możliwości zarobkowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księgowy
Za te mieszkanie żadne pieniądze mu się nie należą. Daliście na nie 15 000 i on miałby dostać 50 000. A kto miałby potem spłacać ten kredyt. Ty sama. Skąd przychodzą Ci takie myśli do głowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety ksiegowy tak to wyglada. Cena rynkowa minus pozostaly kredyt i to na pol:-( amalletta - adwokat mu widocznie tak poradzil i placi od momentu jak sie wyprowadzil polowe tego kredytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może się wklei....
udało się... poczytaj Edyto Amalletto, nie pisz bzdur...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalletta
a na czym polegają te bzdury, moze mnie oświecisz? artykuł który wkleiłaś w całosci zgadza się z tym co napisałam - autorka spłacała swoją częsć kredytu a do tego zajmowała się domem/dzieckiem ( wkładała więcej bo oprócz pieniędzy także własną pracę) w czasie gdy szanowny ex przebywał na randkach - co jest do potwierdzenia przelewami bankowymi na spłatę kredytu i orzeczeniwem o winie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle amalletta ze masz racje, mozna udowodnic, ze nie przykladal sie do pomnazania majatku wspolnego tylko sie interesowal zyciem towarzyskim:-( poza tym bardzo mi przykro ze byly maz w ogole ze mna nie rozmawia, prosilam zebysmy zalatwili podzial ugodowo, chcialam mu splacic polowe mieszkania, do teg osama bym splacala raty kredytu i nawet chcialam go wypisac z kredytu- nic nie pomaaga. Wzial adwokata i ewidentnie chce mnie wykonczyc.Nic i nikt sie nie liczy, nawet syn go wcale nie interesuje. Niestety zalezy mu tylko na pieniadzach, do tego byla kochanka a teraz konkubina (starsza o 12 lat) u ktorej pracuje w firmie, wystawia mu najnizsza srednia krajowa- 950zl zarobku wiec nie wiem tez jak by wygladala sprawa alimentow na mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalletta
jeśli on da spprawę do sądu - on ponosi wpisowe. To plus jak ty nie masz kasy. To ile on zarabia jest wtórne do tego ile mógłby zarabiać. KRiO mówi wyraźnie o MOŻLIWOŚCIACH ZAROBKOWYCH!!! Ma wyższe wykształcenie i konkretny zawód - napisz np. do grafton.pl albo innego "łowcy głów" z pytaniem jakie sa średnie zarobki. Nieźle by było jakbyś znała kogoś o porównywalnych predyspozycjach żebyś go mogła np. wezwać na świadka (także w rozprawie o podwyższenie alimentów na dziecko) Możesz też zażądać np. obrotów na jego koncie ( sąd się o to zwraca) - ma to rację bytu zwłaszcza, jeśli on lubi kartą płacić... wtedy na przykład buty za 500 zł przy zarobkach 950 zł albo knajpy za 100 wyglądają ostro podejrzanie... Dobrze by było gdybyś np. wiedziała o jego dużych wydatkach ( typu wakacje w tunezji albo nowe auto) - nie obroniłby przed sądem wówczas swoich zarobków To jego drugie mieszkanie to dla ciebie też wielki plus - to też jego mozliwości zarobkowe (najem) A że ich nie wykorzystuje, to jego problem a nie twój, ty wykazujesz jego MOŻLIWOŚCI, bo od tego zależą alimenty Silna baba jesteś jak widzę, dasz radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Editha.Moja sytuacja jest identyczna jak Twoja. Była zdrada,powroty aż w końcu wyniósł się mam nadzieję,że na zawsze!Też mam kredyt na mieszkanie.Od grudnia spłacam go sama.Czekam na sprawę rozwodową.On chce ,żebym złożyła pozew o podział majątku i tak jak piszesz,chce połowę wartości mieszkania .Nie obchodzi go,że ja mam jeszcze 12 lat spłaty.Ja nie będę zakładała sprawy o podział,niech on to zrobi.Ja zapłaciłam za 2 sprawy-rozdzielność majątkową i za rozwód.Chce podziału?Niech płaci.Ale ja nie o tym.Rozmawiałam ze znajomym (emerytowany policjant) i powiedział mi tak-że jeżeli mieszkanie kupilibyśmy za gotówkę,to wtedy idzie na pół po wartości rynkowej.Ale jeżeli kupiliśmy go na raty i zaciągnęliśmy kredyt to w tej sytuacji sąd bierze pod uwagę wartość kredytu.I jeżeli spłaciliśmy razem powiedzmy 70 tyś ,to ta kwota idzie na pół i tą połówkę mam mu spłacić.Czyli 35 tys.Nie do końca w to wierzę,bo to by było zbyt piękne.Ale tu na forum ktoś już o tym wspominał.Mam do Ciebie prośbę,ponieważ ,ten problem dotyczy także mojej sytuacji,była bym Ci bardzo wdzięczna,jeżeli dała byś mi znać,jeżeli czegoś nowego się dowiesz na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje pytanie dotyczy podzialu mieszkania .Moja babcia jest umierająca ma mieszkanie po swoim mężu ,który nie żyje swoją część mieszkania przepisała na wnuczkę z części dziadka chce podzielić miedzy swoje dzieci ,czy ta wnuczka ma prawo splacić wszystkie dzieci swojej babci z tej cześci mieszkania którą ma zapisane bo nikt nie ma zamiaru się zrzekać .Nikt nie zgadza się z tą decyzją i nikt nie chce się zrzekać . Dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarellaa
wnuczka jedyne co moze zrobic to spłacic pozostałych spadkobierców - albo jesli sie dogadaja co do ceny albo po sadownym zniesieniu współwłasnosci w cenach rynkowych, ustalonych przez biegłego. Dodatkowo pozostali spadkobiercy moga wniesc o zachowek jak babcia umrze - nalezy im sie połowa z tego co by dostali gdyby nie było testamentu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie na dzien dzisiejszy cisza. Mielismy isc do notariusza ale sie nie udalo porozumiec, ja mialam przepisac kredyt z niego i tesciowej na siebie. Treaz czekam na jego ruch, ale raczej bez sadowego podzialu sie nie obedzie..i i znowu niepotrzebne wydatki i nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmwsfwe
Jesli masz mu zapłacić 50 czy 70 tys, to niech on Cię spłaci, a za tą kwotę kup malutkie mieszkanie dla siebie i dziecka, na resztę weż kredyt. Będzie ciasne, ale własne, bo jeli Ty masz go spłacąc w tej kwocie, to jest to bez sensu, bo facet się na Tobie chce jeszcze dorobic. Jak chce Ci tylke dać, to bierz kasę i po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmwsfwe
Albo pogadaj z tesciową i powiedz jej, ze chciałabyś, aby tą swoją częsc mieszkania były mąz przepisał na swojego syna, bo nie masz z czego go spłacić. Jak nie chce odpuscić Tobie, to niech da swojemu synowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz to ja wlasnie nie wiem czego on chce. O kase na pewno mu chodzi... ale najpierw mu zalealo zeby jego i tesciowa wypisac z kredytu a teraz juz nawet na tym mu nie zalezy. Szczerze mowiac to jestem zaskoczona tym jego zachowaniem i sie dowiem pewnie jak pozew mi listonosz przyniesie:-( a psychicznie powoli wysiadam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ci d oprzepisania na syna to juz mu mowilam, ale on stwierdzil ze sie nie zgodzi, bo cytuje: " Ty jeszcze mieszkasz w tym mieszkaniu" :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowilam mu tez ze mu oddam to co wplacicl w to mieszkanie czyli jakies 15 ooo ale odrzucil ta propozycje:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×