Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alaaaaaa

Błache a może nie

Polecane posty

Gość Alaaaaaa

Zrobiło mi się wczoraj przykro. Też nie lubię 1 listopada, ale tę świeczkę zapalić to zawsze idę. A mój mąż mi mówi, że on nie pojedzie, bo to mój dziadek leży na cmentarzu i nie zamierza nad zwłokami stać. Mi się wydawało, że jak jest moim mężem, to mi potowarzyszy...Jak jego dziadek zachorował to się przejęłam i jeździłam z nim do szpitala itp. A może przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alaaaaaa
Jeszcze jakieś opinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajna zabawaaa
Tak , jeszcze ja pisze się - BŁAHE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alaaaaaa
Wiem, niechcacy mi się źle napisalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mam tak samo
Mój mąż powiedział, że nie pojedzie ani na swoje groby ani na moje. Powiedział że nie będzie stał pół dnia w korkach i marzł na cmentarzach bo to i tak nikomu zycia nie wróci. Dodał jeszcze, że za dużo pracuje żeby wolny dzień tracić na paradowanie po cmentarzach. Powiedział ze jak chce to pojedziemy w normalny dzień i zajmie to półtorej godziny a nie cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beznadziejny. Jemu nit nie umarl? Jesli nawet daleka rodzina i leza 300km dale, to warto isc na cmentarz chosby uczcic pamiec WSZYSTKICH ZMARLYCH. Bardzo nie ladnie sie zachowal, to powiedzieal. Mnie byloby tez bardzo przykro. Ja chodze co rok z mezem na jego groby, bo moje sa 900km stad. Ale zawsze myslami jestem rowniez w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie gryzloby sumienie, gdybym nie poszla w takie swieta. W tygodniu to juz nie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mam tak samo
Powiedział jeszcze, że teraz to wszyscy pamietają i następny raz przyjada za rok. On nie chce uczestniczyć w tej szopce bo o zmarłych trzeba pamietac cały rok i my pojedziemy za tydzien uprzątnąć to co reszta rodziny teraz nazostawia. No może ma on trochę reacji ale ja zawsze jeździłąm . . . co myśłicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alaaaaaa
No wlaśnie to samo powiedział! Ze w sob mozemy lub w tygodniu. DLetego na chlopski rozum to moze ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby jest tu trochę logiki
ale jakos tak dziwnie to brzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, ze mysli sie caly rok i jezdzi na cmentarz w ciagu roku tez. Ale 1 listopada to Swieti Zmarlych. To Swieta Bozego narodzenia tez mozna sobie zrobic po swietach, bo juz nie ma kolejek w sklepach i tego haosu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alaaaaaa
Mi już nie o te korki chodzi i zamieszanie całe, ale o sam fakt, że jeśli jemu by zależało to ja bym z nim poszła. Tym bardziej, że u moich rodziców mama czyściła groby mimo, że to taty rodzice są tam pochowani. To chyba jest prawidłowa postawa, ale może przesadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mam tak samo
Stwierdził, że w przyszłym tyg nie bedzie korków i nie bedziemy tracić tyle czasu ( w sumie 4 cmentarze) a poza tym trzeba posprzatac po rodzinie która w ten weekend nazostawia lampek i kwiatków a potem nikogo nie bedzie obcgodzilo co z tym dalej. Dodam że bywamy kilka razy w roku na cmentarzach więc to nie jest tak, że on wcale nie chce jechać. Sama nie wiem - troche mi sie to w głowie nie mieści ale ma to jakies logiczne podłoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wigilię i Wielkanoc tez bedziecie obchodzic "w tygodniu albo dzień wczesniej"?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieładnie postąpił Twój mąż :O Widzisz.. ja też troszkę inaczej podchodzę do tego dnia niż standartowa wierząca i praktykująca osoba. Dla mnie liczy się pamięć, a nie szopka pt: jechanie na cmentarz, bo tak wypada. Najczęściej jeżdżę na cmentarz albo przed Świętami albo parę dni po. Przede wszystkim dlatego, żeby uniknąć korków, poczekać na ładniejszy dzień (żeby deszcz nie padał) i w spokoju, bez tłumu towarzyszącego obok, posiedzieć na cmentarzu. A 1 listopada idę na pieszo pod pomnik Jana Pawła II, który dla mnie nie jest pomnikiem tylko Papieża, ale również Polaków, ktorzy tak bardzo go kochali a On ich, w tym i moją rodzinę. Dlatego zapalając świeczkę pod pomnikiem Papieża, daję "znać" moim zmarłym, że o nich pamiętam. A na cmentarz i tak pojadę, choć jak już wcześniej wspomniałam, niekoniecznie 1 listopada. Liczy się pamięć, a nie popisówa... Dbam o gorby cały rok, czyszczę za każdym razem, często wspominam zmarłe osoby. Po prostu pamiętam o Nich. I to się liczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alaaaaaa
No właśnie mój się nie kwapi w ogóle, bo po co nad zwłokami stać...coś w tym jest, ale to kwestia szacunku, pamięci i takiego wspominania, jakbym umarła, to może też by mi świeczki nie postawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mam tak samo
Mój facet jest ogólnie pokręcony na tym punkcie bo on jak to powiedział nie lubi jednorazowych świąt. Ani razu na walentynki nie dostałam kwiatka - choć dostaje je minimum dwa razy w tygodniu. Mówi że to śmieszne cały rok kłócić się z kobieta jak niektórzy a w ten jeden dzień wielką miłość udawać. On Twierdzi, że to sa święta na pokaz a kobietę trzeba kochac cały rok - to samo ze świetem zmarłych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Nie przesadzasz. Dupek straszny ten Twój mąż. Nie ma kto inny Ci potowarzyszyć na cmentarzu? Powiedz, że dla Ciebie to jest ważne, a jak tego nie chce zrozumieć, to jego sprawa i prostu wybierz się bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alaaaaaa, stwierdzenie "stać na zwłokami" było bardzo nie na miejscu :O widać, że podejście Twojego męża jest, delikatnie mówiąc, nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mam tak samo
Nie powiedział, że nie pojedzie. Jak sie uprę to cały dzień na tym cmentarzu spędzi!! Poprostu on ma takie podejście i mi je przedstawił a ja się zastanawiam czy nie ma troche racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"frufru -> bardzo głupie pytanie zadałeś/aś" no jak Świeto Zmarłych obchodzą "w tygodniu", to czemu nie inne?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dori30 Bo większość ludzi jeździ na cmentarz tylko raz do roku, właśnie tego 1 listopada. A później, przez cały okrągły rok, jakoś nie kwapią się do odwiedzenia zmarłego. Dlatego dla mnie to jest szopka. Prawie w ogóle nie spotykam ludzi w wieku przedemerytalnym na cmentarzu. Nie mówiąc już o ludziach w wieku 20-40 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mam tak samo
do ja tu rządzę Własnie o to chodzi mojemu facetowi. dokładnie jego słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frufru -> bo o Zmarłych trzeba pamiętać cały rok, a nie tylko tego jednego jedynego dnia. Przeczytaj sobie mój post powyżej, a może zrozumiesz skąd to moje podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie przykro Ci ze w Walntynki nie dostajesz nic? Dla mnie to glupie myslenie. Oczywiscie, ze sie kocha zone zawsze, ale jesli juz takie Walentynki sa, to milo jest cos zrobic dla kochanej osoby. Tak jak i ze Swietem Zmarlych. Pamieta sie przez caly rok, ale nie isc w ten dzien na cmentarz, to tak jakby wlasnie zapomniec, nie uczcic w swito .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×