Czy wasi faceci tez sa fanami futbolu i zadnego meczu nie opuszcza ?

moj facet jest normalnie zapalencem ... karnet na caly sezon pilkarski, zadnego meczu swojej druzyny nei opusci, nawet na wyjazdach, wszystko podporzodkowuje temu... absolutnie mi to nie przeszkadza, bo nie bylo jeszcze takiej sytuacji, abym czula sie przez to na 2 miejscu... wiem ze to kocha, wiem tez ze gdyby zaszla taka sytuacja ze przeze mnie nie poszedlby na mecz to nie mialby problemu z tego powodu... ale ja takich sytuacji nie stwarzam i nie odbieram przyjemnosci :) zastanawiam sie po prostu czy kiedys mu to sie znudzi ... czy juz na zawsze musze z tym zyc i ja ;) jak nie lubilam nogi tak teraz chcial nie chcial znam wszystkie sklady, kolejki itp :D od jakiegos czasu tez probuje mnie zaciagnac na stadion , ale sie bronie ;) dzis piatek, on znowu na wyjezdzie, wraca w nocy, ja na impreze bez niego ... heh jest tu jakas osobka z takim problemem , nie-problemem ?