WeronikaPostanawiaNieUmierać 0 Napisano Październik 31, 2009 Cechuje go skrajna nadwrażliwość, chce coś zmienić gdzieś pojechać, ale boi się sam, miewa stany depresyjne na przemian z podejrzanie euforycznymi i czuje się jakby kompletnie nie pasował to tego świata? Może się zbierzemy? Razem zawsze lepiej. Jakiś plan, jakiś cel się wymyśli. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
oj czarno to widzę 0 Napisano Październik 31, 2009 jest :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość joooooooooooooo Napisano Październik 31, 2009 serio...mam wrazenie ze piszesz o mnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WeronikaPostanawiaNieUmierać 0 Napisano Październik 31, 2009 PIszę dokładnie do Ciebie! :D Nie potrzebuję jeszcze grobu, ale dzięki możesz wykopać na zapas. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WeronikaPostanawiaNieUmierać 0 Napisano Październik 31, 2009 eh eh :( Myślałam że nikogo nie ma i poszłam zwiedzać świat z googleearth. Jutro się widzimy!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jestem........................ Napisano Październik 31, 2009 ja swój plan realizuje,niebawem... każdy ruch,byłby zły ... więc stawiam wszystko na jedną kartę pozdrawiam "pomylonych" :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zgłaszam się Napisano Październik 31, 2009 też taka jestem :)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja też taki jestem Napisano Październik 31, 2009 Mam 30 lat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja też taki jestem Napisano Październik 31, 2009 Choć w sumie chyba nie do końca bo: - chciałbym umrzeć - wolałbym nic nie zmieniać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 198 Napisano Październik 31, 2009 I ja. Jedyne co mnie trzyma przy zyciu to nadzieja na rychłą śmierć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pseudozycie Napisano Październik 31, 2009 ja mam 30 lat,tez tak mam,ale staram sie coszmienic, a nie czekac na rychla smierc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tchórzo_fredka_poczciwa Napisano Październik 31, 2009 to chyba ja nawet napewno ja;/ zwłaszcza opis stanów depesyjnych, czasowej niemocy, niecheci, szukanie celu ktorego brak we wszystkich czynnosciach codzienna powtarzalnosc wstaje ide na uczenie wracam leze mysle spie;/ kazdy dzien taki sam beznadziejnosc mnie dobija Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 198 Napisano Październik 31, 2009 Strałem się coś zmienić przez ostatnie kilka lat. Nie wyszło... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pseudozycie Napisano Październik 31, 2009 a macie tak,że niby wkurza was to osamotnienie, a i tak sie izolujecie od ludzi najbardziej jak się da? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marita_wawa 0 Napisano Październik 31, 2009 hahaha ale zabawni jesteście :))) życzę powodzenia w poszukiwaniach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WeronikaPostanawiaNieUmierać 0 Napisano Październik 31, 2009 No patrz Marta, dobrze że chociaż kogoś rozbawiliśmy. Jak się ja się cieszę, dobrze jest wiedzieć że jest ktoś kto czuje się tak samo. Mam, mam tak że wkurza mnie samotność, ale niemoc, lenistwo i strach przed tym że się nie uda odbiera mi jakiekolwiek chęci do działania. Ja już nawet na uczelnie nie chodzę i brakuje mi tego strasznie. Obroniłam się niedawno, szukam pracy, ale też ofert jak na lekarstwo. Ile macie lat?, mam dokładnie 25.5 roku. Mówią że teraz już z górki. Nie czuję się jakby było z górki, ani pod górkę, czuję się jakby było prosto równo bez żadnych amonali. Fredka, opisujesz mój dzień jeszcze niedawno. Teraz odpadły już te wyjazdy na uczelnię. Mój problem da się opisać jednym zdaniem - w konfrontacji Marzeń, Planów i Ambicji z młodości z Rzeczywistością, niestety wygrywa Rzeczywistość. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WeronikaPostanawiaNieUmierać 0 Napisano Październik 31, 2009 Jedyne czego się nie wyzbyłam to ciągle jeszcze pomijając zewnętrzny fatalizm i czekanie na nieszczęście, to na dnie gdzieś ciągle świta czasem optymizm i wiara w "lepsze jutro". W końcu skoro już jest źle to moze być tylko lepiej. Cytując poetę: "Jest gdzieś radość ludzka, zwyczajna, jest gdzieś jasne i piękne życie. " :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karolina k.. Napisano Październik 31, 2009 a ja codziennie dziekuje Bogu ze mam dwie rece, nogi, mam co do garka wlozyc..oj ludzie czasami nie doceniamy tego co mamy i na sile probujemy sobie marnowac zycie... pomyslcie o tych wszytskich biedakach, ktorzy budza sie co rano w swoich prowizorycznych domach, o tych dzieciach, ktore musza sie sprzedawac za pieniadze, zeby rodzina miala co jesc..o tych wszytskich starszych zapomnianych ludziach umierajacyh powoli zapomnianych przez wlasne rodziny..to jest dopiero powod do zalamania..a wy mlodzi, z dyplomem uczelni w reku, zdrowi nie macie co anrzekac! czas sie otrzasnac bo takim narzekaniem wiecznym i czarymi myslami sami sprowadzamy na siebie nieszczescia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja się podpisuję Napisano Listopad 1, 2009 gorzej być nie może. Masz plan? Chętnie się przyłącze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dźwigam ten topic bo chcę się Napisano Listopad 1, 2009 tutaj wbić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
**cream** 0 Napisano Listopad 1, 2009 dziwny topik Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
SuperDupciunia 0 Napisano Listopad 1, 2009 Dobrze ze ja taka nie jestem:-) Ogolnie ciezko wytrzymac z osoba jaka opisuje autorka.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taki jeden koles 0 Napisano Listopad 1, 2009 ja tak mam że jak siedzę w domu i poczuję się samotnie to mi źle ,a jak mam okazję by to zmienić czyli zbliżyć się do jakiejś osoby płci przeciwnej to rezygnuję. Teraz postanawiam to zmienić bo tak dłużej już żyć nie mogę. Tylko czekam na ten moment kiedy znów się pojawi ta do której poczuję chemię i vice versa tyle że takie perełki to mi się raz na rok/pół roku zdarzają :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
amfija 0 Napisano Listopad 1, 2009 Ja mam 22 lata, to mnie dyskwalifikuje? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WeronikaPostanawiaNieUmierać 0 Napisano Listopad 1, 2009 Raz na pół roku? :) To wyjątkowo często! Możesz powiedzieć że masz szczęście w strzelaniu. Amifijo, absolutnie nie, chodziło mi o to że 25 to pewna specyficzna liczba, Pierwsze Podsumowanie, ciężko odpisać, łatwo poczuć, sama zobaczysz. Szczerze Ci życzę żebyś nie musiała zaglądać do tego bądź podobnego topicu za 3 lata. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
LocusT 0 Napisano Listopad 2, 2009 Ciesze się że trafiłem na twój topik..dowiedziałem się dzięki niemu że są ludzie tacy jak ja..którym życie już nie smakuje..ja bym wręcz powiedział nudzi do bólu..jest takie..hmm..nijakie..bez celu potrzeb czy pragnień..nie raz o tym myśle w nieprzespaną noc jak ta..odejść?..czy jednak snuć tą swoją egzystencje dalej nie będąc w stanie nadać jej kształtu czy przeznaczenia.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Brzydki Niski Beznadziejny 0 Napisano Listopad 2, 2009 Na choroba afektywna dwubiegunowa oraz derealizacje to się nie łapię najwyżej na lęki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
amfija 0 Napisano Listopad 2, 2009 To właśnie po cichu liczę, że za 3 lata to będę mogła założyć topic ku pokrzepieniu serc - że jak się chce to z każdego bagna się wyjdzie (i nie mam tu na myśli tyle co okoliczności co siebie samą, podejście, zachowania...) :) Na samym początku wspomniałaś o podróżowaniu, mi też się marzy. Szczególnie, że już mam prawie namacalny dowód (to nie to samo co czcze gadki), że jak się chce to można i bez wielkich pieniędzy :) Tylko, ze teraz tonę w długach :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WeronikaPostanawiaNieUmierać 0 Napisano Listopad 2, 2009 ja nie tonę w długach jeszcze ale nie mam ani gorsza, jeśli być dokładnym mam 5 zł :) A marzy mi się Kanada. Od dziecka. Zawsze myślałam że jeśli jest na ziemi miejsce gdzie będę szczęśliwa to musi to być gdzieś wysoko w kanadzie. Locust... absolutnie nie, tylko nie odchodzić. Wszystko może się zmienić, wszystko musi się zmienić. Znam problem nieprzespanych nocy. Wiesz ja nie wierzę w przeznaczenie. Nie może być tak że naszym życiem kieruje jakaś umowa. Moim zdaniem wszystkim we wszechświecie rządzi... Przypadek. Życie na ziemi zrodziło się z jakiegoś gigantycznego przypadku :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
amfija 0 Napisano Listopad 2, 2009 Długi na szczęście nie są aż tak wielkie i w sumie powiedzmy "bezterminowe"...ale jednak są. W tym tygodniu wybieram się w sprawie pracy - jak się uda to po pierwszej wypłacie powinny zniknąć :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach