zranione serce

nie bierzesz pod uwagę, że sprawa boli ciebie - nie jego podejrzewam, że po nim to spłynie

ego - mi w pewnym ensie ulzy... po tych zebranych sm pokaze mu zimna twarz. ze potrafie sobie zyc bez niego. musze to jeszcze przemyslec... wpz- dziekuję !!!

W takim razie życzę powodzenia :) Podejrzewam, że on wcale nie chciał sobie życia z tobą układać...być może ulży mu tylko po tym rozmowie...że jesteś samodzielna, że sobie poradzisz. Mówi ci to osoba, która przeżyła 5 miesięczny związek w takim układzie...też kogoś zraniłam i w podobny sposób wykorzystałam

musze to wszystko przemysleć ;( dociera do mnie ze on spotykał sięze mnądla odskoczni...zapomnienia. nie wyobrażam sobie gdybym "TO" z nim zrobiła i on rzuciłby mnie po jakims czasie...albo moze mu sie przypomnial pierwszy razz byla nie chcial drugi raz tego przechodzic ?

to nie tak :) on ma świadomość, że musiałby się o ciebie starać, a nie takie były założenia (przede wszystkim czekać) wiesz, facet mógłby być w porządku, ale ta jego robota ręczna zaraz po zwierzeniach dziewicy była po prostu wstrętna Tak naprawdę nie znasz go do końca, faceci potrafią grać różne role.

mogę zapytać z jakich powodów jesteś dziewicą? nie poznałaś odpowiedniego faceta? czy czekałaś dla zasady?

do anonima "a ta znowu rozpacza": mam jedną prośbę tylko. sam chyba wiesz, że zdarzają się w życiu sytuacje gdy człowiek potrzebuje nie wiem...wsparcia, ot po prostu nawet wysłuchania, a w świecie rzeczywistycm po prostu "bycia" w trudnych sprawach. nie krytykuj jej...a proszę postaraj się zrozumieć...osobę której cierpienia chciałoby się ująć a nie można...nieba by przychylić a też nie można...

o masakra - jak czytam Twoje wypowiedzi to sie zastanawiam czy Ty nie rozumiesz czy nie chcesz zrozumiec? czy jestes taka wrazliwa czy niedojrzala zupelnie? ludzie pisza Ci w kółko to samo i tlumacza a Ty dalej swoje, ulzy Ci jak rozlozysz sytuacje na czynniki pierwsze? ze sie jeszcze ludzie nie zmeczyli i dalej odpisuja to w szoku jestem

po raz drugi proszę...ludzie oceniajcie siebie...a może jej właśnie jest potrzebna rozmowa!!!!!

ego - miałam pecha do chłopaków .a miałam ich pieciu: 1- moja pierwsza miłość - chciał to ze mną zrobic - pod koniec zwiazku - nachalnie - zostawil mnei dla innej i z nia to zrobil potem ona go rzucila chcial wrocic etc. mialam wtedy 17 lat - nie chciałam... 2- po mieisiacu mi powiedzial ze inne jego dziewczyny w sumie po mc juz z nim to robiły dlaczego i ja nie moge ! 3- prawiczek - dziecinny nie potrafil sie do tego zabrac 4 - doswiadczony przystojny. szczycil sie ze rozdziewiczyl 4 i byly zachwycone. bral narkotyki i byl nieodpowiedzialny i momentami agresywny 5- to cudo ktore tu opisuje i nad ktorym rozpaczam..chociaz nie kwalifikuje go jako chlopaka... tak sie wszyscy smieja z tych dziewic.. mi za wiele do szczescia w seksie nei trzeba.. nie mam wymagan..no logiczne: jakis czas spedzic z ta osoba ( ok 3 mc - nie bede wyliczac co do dnia ale uwazam ze to taki rozsadny okres w ktorym mozna sie poznac charakterem a nie ciałem) jakas szczera rozmowa itd. chcialabym zeby to bylo bezstresowo nei ze mi pol rodziny sie zejdzie na glowe it - czyli wzglednie zaplanowane bo wiadomo ze reszta to spontanicznosc jakas wzmianka o antykoncepcji - prwdziwy facet powinien chociaz zapytac ... i tyle ... czy za duzo - mysle ze mieszcze sie w sredniej. a dodam ze jestem postrzegana jako dziewczyna ladna ( to nie moja opinia) tylko faceta brak ;(

pytać nie pytac - zazdrościsz że są jeszcze na świecie ludzie bardziej zyczliwi i pomocni od ciebie ? czasami lepiej rozłozyć coś raz a porządnie na czynniki pierwsze i zamknąć ten etap. mimo że nie znam tych ludzi to jestem im wdzięczna za pocieszenie i opinie. a takim osobom którejeszcze bardziej chcą mnie pogrążyć serdecznie dziekuje. pozdrawiam

nie rozumiem skad u Ciebie taki hm..nie wiem jak to nazwac, wstyd bo jestes dziewica? czujesz sie przez to gorsza? bo juz nie kumam, nikt dziewic nie pietnuje, sama byłam od Ciebie starsza nim się zdecydowałam a teraz po 2 latach od tamtego momentu żałuje ze nie poczekalam dluzej, nikt sie ze mnie nie smial ze nie mam doswiadczenia i jesli spotkasz wlasciwego faceta to sie jeszcze ucieszy ze z tym czekalas i cierpliwie przygotuje Cię do "pierwszego razu", wiec zwyczajnie wyluzuj

nie, nie zazdroszcze, :]

przynajmniej teraz wiem, że jesteś rozsądną dziewczyną :) w takich okolicznościach rzeczywiście warto czekać moje osobiste spostrzeżenia dotyczące związku: jeśli nie idzie się z kimś od razu do łóżka to po paru latach nadal nie brakuje tematów do rozmów czasami szybki sex rozmywa wszystko, nawet wyobrażenie słowa "miłość" poza tym- dziewice są teraz w cenie :)

pytać nie pytac: nie wstydze sie ze jestem dziewica... wrecz przeciwnie - nie zaluje patrzac na te 5 przypadkow ze jeszcze teo nei zrobilam. tak jak piszesz...czekam na właściwego faceta bo po prostu jeszcze na takowego nie trafiłam na swojej drodze ... "ucieszy ze z tym czekalas i cierpliwie przygotuje Cię do "pierwszego razu"" - taki mężczyzna to moje marzenie ;)

wpz - dziekuję za obrone ;)

wiec ten o którym piszesz nie był Twoim wymarzonym, on nie chciał Cie przygotować tylko przeleciec i wszyscy to juz wczesniej mowili tak jak to że wiedział ze będzie musiał czekac na Ciebie a on nie chcial czekac chcial SEKSU NIE CIEBIE wiec nie ma co rozpaczac

wpz - na kafe wszyscy oceniają jak ktoś tu pisze to musi sie z tym liczyc

mój obecny facet (4 lata razem) zapytał czy jestem dziewicą dopiero w trakcie zbliżenia (pierwszego)....całe szczęście nie byłam bo by nie dostał:)

do "pytać nie pytać": rozumiem, że "wszyscy" oceniając i mają do teo prawo. ale widzisz dla mnie każda sytuacja i osoba nie jest anonimowa. dla mnie za każdym pseudo jest osoba a nie przedmiot. zrozum mnie, ta dziewczyna trochę zalazła mi za skórę bo... jej sytucja jest tak odmienna ot innych... moze dlatego czym innym jest krytyka a czym innym krytykanctwo...przepraszam...

i jedno może jeszcze...wiecie może i macie racje mówiąc o "skarbie" dziewictwa"...hmmm...może...spójrzcie na wypowiedzi pajęczynki, jak wielkie musi mieć serce - a to chyba jest najpiekniejszy skarb!!! ...coś za dużo przepraszam za swe opinie - ale trudno - może i ja kiedyś znajdę takie serce...pajęczynko dbaj o nie!!!

wpz umow sie z dziewczyna i wszyscy beda szczesliwi

jesteś facetem? niemożliwe:)

hmm...w ogrodzie są zazwyczaj dwa rodzaje kwiatów... róże, te które zachwycają swym pieknem lecz posiadając kolce "radują" się gdy czasem i krwii uposzcza ich opiekunom...pomiędzy nimi zdarzają się także i te niewidoczne, najpiękniejsze ... stokrotki, niezapominajki...dające całe siebie i nie raniące... takiego kwiatu szukam...a co do szukania dziewczyny i sprawiania wam radości....hmm...praemonitus, praemunitus...

miałam na myśli pajęczynke

dzięki za to co napisałaś. wiesz wydaje mi się, nie raczej na pewno - pajęczynka jest w dość trudnej dla siebie sytuacji. no popatrz sama napisała że boi sie komukolwiek zaufać. jest w sytuacji tych o których "mówią" ta łac. sentencja...twój pomysł jest wspaniały...ale widzisz ja nie chcę jej zrobić krzywdy. wiem idiotycznie to brzmi, ale w takiej sytuacji człowiek musi "dojrzeć", nie wiem ale może nie chcieć, a to byłoby narzucanie się...może się mylę...nie ja jestem tu najważniejszy i ja moge jej tylko słuchać, tylko tak mogę jej pomóc a przyznasz to - niewiele. tymbardziej że w tej sytuacji nie wiem ale czy znajdzie sobie nowego chłopaka czy nie to od jej woli zależy.. teraz nie ma nic ważniejszego od uczuć pajęczynki i jej dobrego samopoczucia!!!

pajeczynka chcesz sie umowic z wpz?

a wpz jest pełnoletni i młodszy od mojego taty ?

pajeczynka - no to rozumiem, trzeba znaleźć sobie fajnego faceta a nie się zadreczac, bierz sie za wpz bo On coś tu za dużo wymówek stosuje