Jak hazard zniszczył moje życie.

Chciałabym napisa Wam, jak można w pułapkę hazardu i jakie konsekwencje ma ten nałóg. Pisanie może też troszkę i mnie pomoże, a może znajdę tu pomoc... Mam 30 lat. W lipcu, na skutek komplikacji zdrowotnych, starciłam pracę. Poczatkowo miałam troszkę odłozonych pieniedzy i pomoc finansową rodziny. Od paru lat, raz na jakiś czas (raz-dwa w miesiacu) chodziłam rozerwa się do kasyna. Z różnym szczęsciem szła mi tam gra, ale jeśli nawet przegrałam, nie były to znaczące kwoty. Gdy straciłam pracę, postanowilam spróbowac mojego szczęscia w ruletce. Zrobiłam debet na koncie i za te pieniadze poszłam grac. W noc przegrałam 850 zl (prawie caly debet). Byłam przybita totalnie, jednak za pozostale 150 zl zaczęłam grac przez internet w ruletkę on line. Jakims cudem wygralam za ostatnie pieniadze 1600 zł i po tygodniu mój debet został spłacony. Odetchnęłam z ulgą. Jednak pieniedzy na koncie nie przybywało, a jedyne, co miałam, to te z wygranej. Oplacilam rachunki i znow siegnelam do debetu. Od tego czasu ani razu juz nie wygrałam. Gdy przegralam debet, zaczely sie pozyczki od znajomych, by im splacic pieniadze, musiałam pozyczac nowe. Zanim jednak oddałam, sadziłam, ze rozmnoze te, ktore mam w kasynie i oddam i jeszcze czesc bede miala w zapasie. Nigdy tak nie było. Dług za długiem, najpierw setki, teraz to jzu ok. 4000 zł. Nie mam szans na pozyczke, mam 3 zastawy w lombardzie, 1 pozyczke z PROVIDENTA i długi u znajomych. Nienawidze siebie za to, ze z rozsadnej kobiety stałam sie takim zerem. Nienawidze kasyna. Nie wiem, co robic. Na razie postanowilam przestac grac, ale to nie wspomoze mnie finansowo, ale sprawi, ze dalej sie nie poglebie. Nigdy nie liczcie na to, ze hazard bedzie dla Was źrodlem dochodu:(

"Nigdy nie liczcie na to, ze hazard bedzie dla Was źrodlem dochodu" a nie prawda, a jesli jestes wlascicielem kasyna?

Wiesz jak by zamiast pracy wystarczylo pojsc co jakis czas do kasyna to kazdy by tak robil. A masz już pracę?

My tutaj wszyscy na kafe bardzo ciężko pracujemy i nie liczymy na wygraną :))

A jesteś? Wowczas tak, ale pisalam te slowa do klientow, bo wlascicieli kasyn jest kilku, a potencjalnych gości miliony:(

Nie mam pracy i mozliwosc zarobku bede miala dopiero za 3 miesiace(nie chce pisac o powodach zdrowotnych), bo wczesniej jestem niezdolna do pracy.

tyle że w szpony hazardu wpadł mój maz tez starcił pracę z powodu wypadku w niemczech nie miał dochodu i zaczęło się. Cieszę się ze rzad mysli o uregulowaniu sprawy z tymi barowymi maszynami. Tam mój maz potrafił zostawić nawet 4000 zł. jakie miał przeznaczone na leczenie :(

Bardzo Ci współczuję. Ja tez zostawiałam w kasynie pieniadze na wszystko: na lekarza, rachunki, długi. Wiem, ze sa ludzie, ktorzy maja jeszcze wieksze długi z tego powodu, dochodzace do kilkuset tysiecy. Moje dlugi mnie przerazaja kazdego dnia. Jak mąż sobie poradził?

:(

Wciaz pozyczam, by splacic stare, te najpilniejsze. Jestem wykonczona psychicznie

jak sie nie mysli to sie ma jak ty teraz

Własnie przestałam, to jest krok ku lepszemu. Jednak nie mam pojecia skad splacic zobowiazania, w tym tygodniu musze miec 2000, z czego 1000 dzis

Nie dostanę, pytałam. W moim banku mam debet, wiec nie, a w innym chca zaswiadczenia o zarobkach

jesteś uzalezniona, tak samo możesz sobie nie grać, jak alkoholik nie pić już straciłaś nad sobą kontrolę poszukaj fachowca, jak jesteś z dużego miasta powinno coś się znaleźć - kiedyś słuchałam reportażu w radiu i są w niektórych miastach takie spotkania, jak dla AA może jest jakieś forum internetowe dla uzależnionych od hazardu? tam byś może dostała pierwsze rady wpisz wgoogle nazwę Twojej miejscowości i hasło telefon zaufania, taki dyżurny psycholog powinien Ci dać namiary na państwowego specjalistę: domyślam się, że na prywatnego nie masz kasy jak niue zaczniesz szukać pomocy, a będziesz "kontrolować się sama", to ciekawe kiedy w ogóle będziesz miała siłę szukać pracy: potraktuj to poważnie, bo takie hasła "już nie będę" generalnie mozna sobie wsadzić

jestem starym bezbożnikiem, ale czasami przy kościołach są ośrodki pomocy: dla alkoholików, czasami dla seksoholików, może dla hazardzistów też coś jest;

Myślę, że nie jestem uzalezniona, bo potrafię tam nie chodzic. Problem polegał na tym, ze ja myslałam, ze wygram znów. Teraz wiem, ze to nie jest mozliwe i kazda kwote skrzetnie odkladam, a nie lecę do kasyna. Uzalezniona byłabym, gdybym nie mogła doczekac sie kolejnej gry i łazila tam dzien w dzien, a tak nie jest. Nienawidze ruletki, teraz mysle o pracy i o normalnym zrodle dochodu, a w kasyno nie wierze i tyule.

jeśli masz swoje mieszkanie, i ma ono więcej niż jeden pokój, mogłąbys drugi na jakiś czas wynająć jesli masz dobre kontakty z rodzicami mogłabyś może zamieszkać u nich na pól roku, a mieszkanie wynająć - nie płacisz kosztów, a masz jakieś odstępne dla siebie

Tak, ja sobie w perspektywie poradze. Bede miala zastrzyk finansowy za ok. 2 tygodnie. Mieszkam u mamy i tym sie nie martwie. Martwia mnie dzisiejsze długi. Do konca tygodnia musze splacic 2000, jak mi sie to uda, za tydzien juz moge zaczac oddawac i zyc normalnie. Za 3 miesiace wracam do pracy :) ...tylko, co dzis?

nerwy, ale trzeciej dziurki w nosie Ci (chyba:))raczej nikt nie zrobi

a może znajdę to pomoc... tak, ale raczej tylko słowną, pobudka

Tak, słowną, przeciez nie liczyłam na pieniadze... Myślalam, ze moze ktos miał noz finansowy na gardle i wie, jak z takiej opresji szybko wyjsc, zaczac na nowo. Nie czekam na cud. wiem, ze musze pozyczyc i wkurzam sie tylko, ze pozyczki sa dla osob, ktore maja zrodlo dochodu, a dla tych najbardziej potrzebujacych nie ma. Zawsze oddaje pieniadze o czasie. Teraz mam taki dług, ale wiem, ze nikt mi nie pomoze. Napisałam ten topik, by przestrzec innych

no niewierze jak mozna się tak uzależnić od gry w którą wygrać się nie da to chore. W tą ruletkę to byś chociaż o jakiś systemach poczytała żeby zmniejszyć szanse na taką klęskę choć systemy i tak gówno dają na dłuższą metę. Ruletka jest ble proponuje pokera :) teksas holdem off course

Offermo, dzwoniłam do róznych banków, byłam w db kredyt, PKO nie chce mi dac, bo mam debet, a w Providencie mam zadłuzenie, ktore splacam i dodatkowe pieniadze bede mogla wziac dopiero za 2 tygodnie

O systemach wiem bardzo duzo i nie bede ryzykowała gry, bo jakby systemy były choc troszke sprawdzone, nie byłoby tylku dluznikow. Mozna wygrac, ja wygrałam z 60 zl-1600 ale i tak sie pozniej wszystko topi! Siedzialam w kasynie dłuuuuuuugo i wiem, ze kazdy wczesniej czy pozniej ma ogromne dlugi. Nic mi nie polecaj, bo szczerze mam w dupie gry hazardowe. teraz mysle tylko o tym, by wyjsc z tego syfu i zapomniec, ze kasyno istniało w moim zyciu.

taaak weź teraz jeszcze lichwiarski kredyt na 4000zł gdzie będziesz musiala oddać 20k zł to już lepiej sprzedaj nerkę.

poszukaj forum dla hazardzistów, oni to na pewno przechodzili, więc znają problem na wylot - trudno znaleźć lepszych speców, my myślimy za wolno - takie rozwiązania, co nam przychodzą do głowy to Ty już przerobiłaś czyli ten zastrzyk, który ma tyle problemów rozwiązać to provident, a nie dochód? nie wiem, chyba wzięłabym dowolną robotę na godziny, nawet ulotki - choc przy 2 tysiącach to abstrakcja

jak jesteś ładna to te 2000 tyśki zarobisz w tydzień , ale wiesz w jaki sposób ^^. w sumie 2k zeta długu to gówno ,ale wystarczające żeby sobie narobić większej biedy.

...ale wystarczające żeby sobie narobić większej biedy. koleś taki jeden trafił w sedno sprawy i wygrywa talon na balon :D

Jesteś nienormalny----widzisz, ze probuje wyjsc z syfu, a Ty bredzisz o jakims bagnie, zero empatii...wchodzisz na ten topik, by sie podbudowac, ze masz lepiej? Nie dales zadnej konstruktywnej odpowiedzi, wiec moze zamilcz. Asiula-gadam własnie z chlopakiem, ktory tez wychodzi z tego. Jemu latwiej, bo ma prace, ale tez duuuuuuuuuuzo wieksze długi niz ja...jego przekraczaja setki tysiecy:(