ciagle o zdradzie?

moj chlopak ciagle gada o zdradzie ... zeby mi dokuczac ja sie wkurzam i mowie ze ludzie dla mnie ktorzy zdradzaja to przegrancy i ze w dzisiejszych czasach nie sztuka jest zdradzic lecz sztuka jest tego nie robic..a On mi zaczal dokuczac najpierw ze mnie zdradzil 3 razy ja sie wkurzylam pozniej gadal ze to tylko raz nic nie znaczy i roznie opowiadal .. ja oczywiscie mowie ze koniec i zdrady nie wybaczam a ON sie smieje ze ja tak zawsze we wszystko wierze ..i smiesznie sie denerwuje i co ja mam o tym myslec?

co masz myśleć to nie wiem ale wiem co masz zrobić .... iść do biblioteki , wypożyczyc fajną książkę i poczytać :) lepiej na tym wyjdziesz :)

naprawde tak myślicie?? po za tym ze tak sobie gada zeby mnie rozzłościć to narazie nie widze innych podejrzen moze zaczac Go sprawdzac dokladniej?

no to się nie złość. on Cie podpuszcza bo go bawi to ze się denerwujesz. zapytaj kiedyś czy on w ogóle szanuje Twoje uczucia - jesli tak to po cholerę Cię denerwuje i burzy Twój spokój jakimiś głupimi insynuacjami? do czego chce doprowadzic? do tego zebys przestała mu ufac, czy do tego żeby kiedyś w przyszłosci mógł powiedziec "no ale przecież Ci mówiłem że Cię zdradziłem"? uświadom go ze takim gadaniem burzy Twoje zaufanie do niego, a to nie sprzyja trwałości związku. wszystko spokojnie, bez krzyków i nerwów. i domagaj się odpowiedzi. nie takiej "oj no dobra juz", albo "nie znasz sie na żartach" (uswiadom że dla Ciebie to nie są żarty, bo są mało zabawne).

on mnie chyba chce wpedzic w jakas obsesje juz zaczynam mu przez to nie ufac jestem tak zla ze szok nic mi sie nie chce .. patrze na Niego ze zloscia na twarzy obrzydzeniem takim a On to widzi mowi ze juz tak nie patrze na niego jak kiedys a jak mam patrzec jak On tak robi...

kiedy zrozumiesz, ze facet potrafi odczuwac przykrosci tylko na wlasnej skorze, zrobisz milowy krok do przodu zagralabys z nim w te gre zamiast robic z siebie matke Terese :O

"zazdot - on mnie chyba chce wpedzic w jakas obsesje juz zaczynam mu przez to nie ufac jestem tak zla ze szok nic mi sie nie chce .. patrze na Niego ze zloscia na twarzy obrzydzeniem takim a On to widzi mowi ze juz tak nie patrze na niego jak kiedys a jak mam patrzec jak On tak robi...' a to git że jestes tego swiadoma. moze powiedz to jemu?...

ale to bez sensu jak zagrac w te gre co mam mu tez mowic ze zdradzam bez sensu jak bedziemy tak sobie razem na zlosc robic do niczego to nie doprowadzi

ale zazdrot, to jemu powinnas to powiedziec, nie nam, naprawde :) jestes mądrą dziewczyną, widzisz ze to bezproduktywne jest, porozmawiaj z nim jesli tez jest mądry to ogarnie temat i sie uspokoi...

ja to bym mu powiedziała "wypierdalaj" i nie odzywała sie 2 tygodnie i by może zrozumiałam. Gdzies czytałam ze facet na zarzuty ze był na zdradach, drwił ze był i zaczynał sie smiać, żona myslała ze sobie jaja robi a on naprawde był :o

powiedzial mi ze sama zaczynam takie tematy i siedze na necie gazety czytam o zdradach a potem siedze i marudze .. wiec on to podlapuje i specjalnie na zlosc mi robi powiedzial ze NIm ostatni raz takie rzeczy czytam bo dostaję glupawki przez to moze ma racje?