Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dla mnie masz stajla

Jak to jest ze studiami zaocznymi,jest luz czy nie?

Polecane posty

Gość dla mnie masz stajla

Zaczęłam niedawno i jak sobe pomyślę,że mam tam jeździć co 2 tygodnie to aż mnie skręca :O Myslałam,że szkoła będzie tylko epizodem w moim życiu,a teraz albo tam jestem,albo sie dołuję,że już niedługo jadę :( Wykańcza mnie to psychicznie,tym bardziej,że jestem daleko i chyba po prostu nie będę chodzic na niektóre wykłady.Jedni mi mówią,że nie trzeba,a inni mnie straszą,że będę mieć przerąbane.Jak to w końcu jest,ma se luz czy nie??Jestem na UŁ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie masz stajla
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskadka
to zalezy od wykladowcow. Niektorzy puszczaja liste obecnosci. Po co szlas na studia skoro ci sie nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak Ci się nie podoba, widzisz że nie dajesz rady to po prostu rzuć te studia! nie każdy musi mieć magistra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia krysia
"nie każdy musi mieć magistra" zeby wiecej osob tak myslalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niech no pomyślę...
Nie chce cie martwic, ale wydaje mi sie ze tak łatwo to nie jest, wkoncu musisz zrealizowac materiał którzy ci na dziennych maja rozłożony na cały tydzień... A na jakich studiach jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co 2 tyg
i jeszcze ci się nie chce, len jesteś i tyle nie chciałabym mieć takiego pracownika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie masz stajla
Nie mogę rzucić,przecież podpisałam umowę,a poza tym nie chcę być sprzątaczką :O Listę sprawdzaja tylko na ćwiczeniach,na wykładach nie.A czy Wy,studując zaocznie jestescie na wszystkich zjazdach??Bo ja planuję sobe wykorzystać te przysługujące mi 2 nieobecności,ale z drugiej strony boję sie,że potem niie załapię nic na następnych zajęciach :( Ale znam osoby które jeżdżą jak im sie podoba i jest ok.W sumie to pownno siie liczyc tylko to czy sie egzamny zaliczy,a nie czy sie jest,przecież to nie liceum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaką umowę podpisałaś
???? że niby co? że nie rzucisz studiów? to co, jak nie pozaliczasz egzaminów. nie wywalą Cię, bo masz umowę? żadna umowa nie zabroni Ci rzucić studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sądzisz że tylko oceny z egzaminu się liczą to powodzenia, u mnie na wydziale niejeden profesor jak zobaczy że masz więcej niż 2 nieobecności to nawet cię do egzamu nie dopuści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie masz stajla
Mogę rzucić,ale dalej musiałabym płacić,aż taka idotka nie jestem :O Ale mi chodzi właśnie o to,żeby wykorzystać nieobecności te które można mieć 2 w semestrze,a na wykładach obecności nie sprawdzają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muszę cię zmartwić bo w tych czasach nawet sprzątaczka ma magistra... ja byłam na zaocznych (trzy lata temu) piątek, sobota i niedziela czasem co 2tyg czasem co tydz, byłam na kierunku tam gdzie matma, mikroekonomia lub makroekonomia były podstawowymi przedmiotami i miałam czasem 4godz matmy pod rząd,nie wspomnę o niedzieli gdzie zajęcia miałam od 8 do 20... na wykłady chodziło 97 osób, pod koniec semestru było już 48osób, jak dla mnie za dużo materiału na raz, niektórzy po prostu przenieśli się na dzienne a inni zrezygnowali całkowicie (ja byłam jedną z nich)... a luz to mieli ci na prywatnych uczelniach gdzie za semestr płacili 2 razy więcej niż ja miałam,nawet koleżanka mi opowiadała jak tam zajęcia wyglądały...heh...no i jakby nie patrzeć skończyła te studia (tylko ciekawe jaką wiedzę z nich wyniosła:)) ALE GŁOWA DO GÓRY KAŻDA UCZELNIA JEST INNA,KAŻDE ZAJĘCIA ODBYWAJĄ SIĘ W INNY SPOSÓB..KAŻDY WYKŁADOWCA JEST INNY I NIE MUSISZ SIĘ KIEROWAĆ ZARAZ TYM ŻE ZAOCZNE TO KOSZMAR :) POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muszę cię zmartwić bo w tych czasach nawet sprzątaczka ma magistra... ja byłam na zaocznych (trzy lata temu) piątek, sobota i niedziela czasem co 2tyg czasem co tydz, byłam na kierunku tam gdzie matma, mikroekonomia lub makroekonomia były podstawowymi przedmiotami i miałam czasem 4godz matmy pod rząd,nie wspomnę o niedzieli gdzie zajęcia miałam od 8 do 20... na wykłady chodziło 97 osób, pod koniec semestru było już 48osób, jak dla mnie za dużo materiału na raz, niektórzy po prostu przenieśli się na dzienne a inni zrezygnowali całkowicie (ja byłam jedną z nich)... a luz to mieli ci na prywatnych uczelniach gdzie za semestr płacili 2 razy więcej niż ja miałam,nawet koleżanka mi opowiadała jak tam zajęcia wyglądały...heh...no i jakby nie patrzeć skończyła te studia (tylko ciekawe jaką wiedzę z nich wyniosła:)) ALE GŁOWA DO GÓRY KAŻDA UCZELNIA JEST INNA,KAŻDE ZAJĘCIA ODBYWAJĄ SIĘ W INNY SPOSÓB..KAŻDY WYKŁADOWCA JEST INNY I NIE MUSISZ SIĘ KIEROWAĆ ZARAZ TYM ŻE ZAOCZNE TO KOSZMAR :) POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie masz stajla
Nie wiem,na razie jestem załamana :( Dojeżdżam 100 km i jestem zmuszona opuszczać 2 wykłady,strasznie sie boje,że będą tego jakeś konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaaa
Jestem na zaocznych i mam tak samo, ostatnio sobie odpuściłam cały weekend i teraz będę miała zaległości, już się boję :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie masz stajla
Ja sie nie boje nauki,mam tylko 5 przedmiotów więc z tym nie powinno być problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaaa
A co studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nim zapisałaś się na studia trzeba było się zastanowić czy sobie poradzisz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agneesss
Ja też jestem na zaocznych już drugi rok na polibudzie poszłam na zaoczne bo miałam pracę teraz nie załuję tej decyzji bo uczę się i mam praktykę;) czasem jest ciężko to fakt prace zaliczeniowe połówkowe kola a 1 sem to była zerówka z matmy na kazdym zjexdzie ale nie pękaj skoro podjęłaś decyzję zeby się uczyć robisz to dla siebie i wyłacznie dla siebie jezeli teraz tego nie zrozumiesz zapewno pojmiesz to niedługo jak twoi znajomi za 5 lat przyjdą z dyplomem studia to nie przymus tylko szansa na lepsze zycie na osiągnięcie czegoś więcej Co nas nie zabija to nas umacnia pozdro wszystkim;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×