czy naprawdę każdy rodzic uważa swoje dziecko za najpiękniejsze i nie widzi wad?

Oczywiście wiem że wszytskie niemowlęta są "piękne", jednak zastanawia mnie czy po narodzeniu dziecka rodzice automatycznie dostają na oczy klapki? Czesto widzę na naszej klasie jak ludzie zamieszczają zdjęcia swoich maleńkich dzieci, na których te dzieci wygladają okropnie... Mają straszne miny, ich najgorsze wady są eksponowane na oczach setek ludzi. czy rodzice nie widzą gdy ich dziecko niezbyt nadaje się do publicznego widoku?? Nie chodzi oczywiście że potępiam rodziców którzy umieszczają zdjęcia swoich pociech, ale o tych którzy umieszczają zdjęcia wyjątkowo niefortunne....

Ja tez sie dziwie, ze ludzie pokazuja publicznie brzydkie zdjecia swoich dzieci- brudne z jedzenia, okropnie ubrane i z mina brzydkiego dziecka. A rodzice sie chwala.... Ja tam widze, ktore zdjecia mojego dziecka nie nadaja sie dla publicznosci i albo je od razu kasuje, albo trzymam, ale nie pokazuje. Bo czym tu sie chwalic? Kazdy rodzic chce, zeby jego dziecko bylo najpiekniejsze i inaczej na nie patrzy- rodzice ciesza sie z usmiechu dziecka, z pierwszej samodzielnej zupki, z jakiejs psoty- towarzysza temu ogromne emocje i tymi emocjami chca sie podzielic. Pokazujac te okropne zdjecia nie mysla o tym, ze dziecko moze wyszlo niekorzystnie, tylko wspominaja zdarzenia, ktorymi chca sie podzielic.

zgodze się co do zdjęć...jak widzę na NK zdjęcie dziecka z gilami do pasa i z głupią miną to się zastanawiam czy to rzeczywiście takie piękne...albo jak zamieszczają zdjęcie noworodka zaraz po porodzie jeszcze sinego i komentarze do zdjęć: jaki śliczny

ja w ogóle nie rozumiem ...umieszczania fotek dzieci w necie dla mnie to chore uwaga uwaga :D sama mam dziewczynke przecudnej urody(obiektywnie) i nie wiem jakby mnie korciło sie pochwalic to nigdy zadnej fotki nie wstawie nie moja bajka

wiem że każda matka chciała by pokazać swojego dzidziusia ale bez przesady, jeszcze trochę i będą umieszczać zdjęcie jeszcze z nie przeciętą pępowiną

zgodze się co do zdjęć...jak widzę na NK zdjęcie dziecka z gilami do pasa i z głupią miną to się zastanawiam czy to rzeczywiście takie piękne...albo jak zamieszczają zdjęcie noworodka zaraz po porodzie jeszcze sinego i komentarze do zdjęć: jaki śliczny

ze moje dzieci sa najpiekniejsze na swiecie,bo sa po pieknych rodzicach:p

najlepsze jest jeszcze pokazywanie zdjęć z każdej minuty życia dziecka...jak ziewa...jak płacze....jak dłubie w nosku...jak pierwszy raz na nocniczku siedzi....szok

No właśnie. Albo zamieszczanie zdjęć dziecka zaraz po porodzie. Całego czerwonego, pomarszczonego. Ostatnio dużo moich koleżanek porodziło dzieci i ogladając ich zdjęcia często zastanawiam się jak mogły takie umieścić, czy naparwdę nie widzą jak niekorzystnie to dziecko wygląda, ze wyglada na brzydkie. Niedługo sama będę mamą i zastanawia mnie czy też strace kompletnie swój obiektywizm i z uporem maniaka będę zamieszczać każde zdjęcie mojej niezbyt urodziwej pociechy:( Oczywiścię wierzę że będzie urodziwa, jednak każdy rodzic w to wierzy:)

osobiście uważam że jest wiele dzieci dużo ładniejszych od moich, ważne co maja w głowach i żeby je wychować na szczesliwych ludzi

Po porodzie ma sie ta ogromna dawke hormonow, ktore powoduja, ze sie zakochuje w swoim dziecku. A zakochany wad nie widzi.

-Migotka- tu nie chodzi o fakt że są dzieci ładniejsze, wiec nie powinno się wcale zamieszczać zdjec. Tu chodzi o publiczne pokazywanie ton zdjec na których zwłaszcza niemowlaki wygladaja nie raz okropnie, a rodzic tego nie widzi. Moze to faktycznie hormony:( Ale ojcowie tez zamieszczaja, zaslepieni

powiem Wam,że ja mam dużo zdjęć mojej córci zaraz po jej narodzinach,gdzie jest czerwona,na jednym jest taka bladziutka....ale nie pokazuje tych zdjęć całemu światu, one są dla mnie i dla mojej najbliżej rodzinki której pokazywałam te foteczki, dla znajomych mam całkiem inny album

to się po prostu nazywa MIŁOŚĆ a wiadomo, że miłość jest ślepa :-) :-)

w swojej wypowiedzi nawiązuje do tematu wątku :) oczywiscie ze nie dodaje zdjęc moich dzieci na nk ale fakt moja koleżanka ma obecnie 103 zdjecia w tym większosc swojej córki

Ja oczywiscie uwazam, ze moj synek jest najpiekniejszy i najcudowniejszy w calym wszechswiecie :D, ale nie mam potrzeby informowania o tym wszystkich dookola i nie umieszczam nieograniczonej ilosci jego zdjec na nk (mam 2 :) ) Aga1979 "Po porodzie ma sie ta ogromna dawke hormonow, ktore powoduja, ze sie zakoch*je w swoim dziecku. A zakochany wad nie widzi. " Hm, niekoniecznie.Ja nie bylam zakochana w moim dziecku zaraz po porodzie ani przez pierwsze tygodnie. Kochalam go oczywiscie od poczatku, nawet jeszcze jak byl u mnie w brzuchu, ale takie prawdziwe nieograniczone zakochanie przyszlo dopiero z czasem...i do dzis mam wyrzuty sumienia, ze nie czulam takiej nieograniczonej milosci od poczatku...

Dziecko to też człowiek, który ma prawo do prywatności i intymności i osobiście uważam, że zamieszczanie zdjęć niekorzystnych, lub co gorsza- nagich jest głupotą rodzica. Chyba nikt z nas nie chciałby, żeby pół polski oglądało go z debilną miną, osmarkanego, czy ubrudzonego. A tym bardziej nago! Czy dziecko to jakaś inna kategoria człowieka? To, że nie jest jeszcze w stanie wyrazić co o tym sądzi (niemowlę), to nie znaczy, że mamy do niego prawo. To nie jest lalka do chwalenia się przed ludźmi, a istota ludzka, która kiedyś będzie urzędnikiem, dyrektorem, może kimś sławnym, aktorem itd, a takie zdjęcia mogą przynieść w przyszłości dużo upokorzeń i wstydu. Ale oczywiście otępieni rodzice o tym nie pomyślą, bo ważniejsze to pochwalić się rodzince fajnym bobaskiem :o Zero wyobraźni.

Ja tez nie bylam zakochana od pierwszego wejrzenia. Mysle, ze to przez cesarke- wiadomo, ze to nie te same emocje. Pokochalam z czasem- do szalenstwa.

A JA CAŁKIEM Z INNEJ BECZKI.....hahaha....mam taką "koleżankę" która ma na NK ok 250zdjęć z czego na jakiś 200 jest ona sama, z czego np 20 zdjęć jest robionych w tych samych ciuchach i w tym samym miejscu,tylko inne ułożenie rąk hahaha

a moja kumpela urodziła synka i NK zamieściła zdjęcie na którym mały był całyyy golutki....ze wszytkim na wierzchu,jak dla mnie to ją pojeb****

i ty te zdjecia studiujesz? :O

Aga - ja rodzilam sn, a mimo to tez ta szalencza i nieograniczona milosc przyszla z czasem. I teraz patrzac na mojego synka nie moge zrozumiec jak ja moglam tak myslec i nie byc w nim zakochana od poczatku...Teraz tego w ogole nie pojmuje i mam naprawde wyrzuty sumienia, ze tak myslalam i czulam...Dobrze, ze napisalas, ze tez tak czulas, bo przyznam, ze troszke mi ulzylo, ze nie ja jedna tak mialam.

akurat z niej się lubię pośmiać haha

po za tym lece stronami bo za długo by wchodzić w każde pojedyncze zdjęcie :) haha

Nie kazdy rodzic.Mam bardzo ladnego synka ale mysle sobie,ze mógłby byc jeszcze ladniejszy.Co do zdjec to sie zgadzam.Niektore sa okropne i nigdy bym ich nie pokazywala swiatu.