poradzcie cos, zmotywujcie

Jestem głupia, naiwna, jeszcze raz głupia i naiwna. Pół roku temu poznałam chłopaka przez internet, poznaliśmy się, sypialiśmy ze sobą jak przyjeżdżał do mnie itd. Po pewnym czasie się zakochałam...i jak chciałam mu to wyznać on powiedział, że poznał dziewczynę i nie pasuje mu taki układ...JAKI UKŁAD??? Zawyło coś we mnie...przecież ja cię kocham jak nienormalna, tęsknie za tobą a ty mi mówisz o układzie??? Zaczął przepraszać, stwierdził, że nie chce zrywać ze mną kontaktu, że to nie moja wina itd. Jak ja wtedy cierpiałam to tylko jeden Bóg wie...nie jadłam, nie spałam, załamałam się totalnie...oczywiście straciliśmy kontakt...na długie 4 miesiące, i kiedy pożegnałam go już prawie, i byłam już niemalże spokojna...To on się odezwał...zaproponował spotkanie i znowu to odżyło...byłam tak zaskoczona, że się zgodziłam, myślałam, że będzie inaczej...wszystko na to wskazywało, ale teraz kiedy spotkaliśmy się już parę razy, wychodzi na to, że nic się nie zmieniło, ja go kocham, a o tym co on wyprawia, nie mam pojęcia, nie wiem do czego to sklasyfikować...że niby z braku laku? Nawet nie wiem czy mu się podobam, a dodam, że mam niskie poczucie własnej wartości, jestem gruba i może on myśli, że jestem mu wdzięczna za to, że przeleci mnie od czasu do czasu??? Jestem załamana, mówiłam mu już nie raz, że nie chodzi mi o sex i, że chce czegoś więcej itd...jestem Naiwna, głupia i do tego brzydka i gruba, jestem nic nie warta, każdy na mojej drodze jedynie to potwierdza..;(

brutalnie mówiąc, facet traktuje cię jak zapchajdziurę. Miałam identyczną sytuację, co prawda parę lat temu, ale było identycznie jak u ciebie. I też wydawało mi się, że nie umiem z nim zerwać. Więc radzę ci, dla własnego dobra znajdź w sobie siłę i zakończ ten chory układ, bo jestes na najlepszej drodze do stania się wrakiem człowieka.