Aforyzm.

Głosi się powszechnie tezę, trąbi we wszelakich mediach, że intelektualnie kobieta w niczym nie ustępuje mężczyźnie. To ciekawe. Skoro jest właśnie tak, to poproszę miłe panie, aby z posługując się wyłącznie rozumiem powiedzieć, co to jest: - aforyzm; - fleksja; - antropomorfizm. Bardzo proszę. Ale bez żadnego oszukaństwa.

oszukaństwa?

a na gogle nie ma

Panów też zapytaj, bez oszukaństwa niech powiedzą. :)

A po co miałbym to robić, Luśka?

a co ma piernik do wiatraka? a jak ja poproszę Ciebie żebyś posługując sie tylko rozumem napisał co to Krzywa Laffera bądź nawet zwykłe PKB, to jak odpowiesz to co to będzie znaczyło? ze jesteś inteligentny? nie... tylko tyle ze znasz się trochę na ekonomii... bzdurny temat

Mnie panowie w najmniejszym calu nie interesują. :)

No tak, po co to robić, skoro nie o żadne dowody tu chodzi, a o kolejną odsłonę bajery wg P. ;-)

Nie, temat wcale nie jest bzdurny. W tym temacie podjąłem się trudu wykazania, iż głoszony stereotyp nie ma żadnych podstaw naukowych. Twoja wypowiedź również na to wskazuje.

Ach tak, Luśka, więc Ty jesteś moją pracę łaskawa nazywać "bajerami"... Ładnie. Ale głupstwa gadasz. Sama jesteś kobietą, więc dobrze wiesz, na jakie bajery jesteście czułe i podatne. Ja przypuszczam, że ten mój "bajer" skończy się wylaniem na moją biedną łepetynę kilku kubłów pomyj...

:) :) oraz :) (no bo ja w tym temacie powiedziałam już chyba wszystko, a nawet za dużo)

Swój stereotyp mógłbyś badać i coś udawadniać gdybyś to samo pytanie zadał facetom i kobietom. Na tą chwilę widzę tylko, że chcesz coś sobie udowodnić :)

Dziękuję, Luśka, za promienne uśmiechy. Proszę jednocześnie, abyś wzięła żywy udział w rodzącej się właśnie dyskusji. Przyznasz, że ogromna większość przedstawicielek płci żeńskiej nie jest w stanie w żadnym stopniu sprostać postawionemu przed nimi zadaniu...

Drożdżyk, wybacz, ale nie zrozumiałem. Poproszę o klarowniejsze przedstawionego stanowiska.

"Przyznasz, że ogromna większość przedstawicielek płci żeńskiej nie jest w stanie w żadnym stopniu sprostać postawionemu przed nimi zadaniu.' Jeszcze chętniej przyznam, że uważam, iż procentowo jeszcze większa większość panów wspomnianemu zadaniu nie sprostałaby również. :)

"Wszystko a nawet za dużo." Mniam. :) Miu, miu, miu. Moja szkoła.

Wybaczam.

Ale to jest akurat bez znaczenia. Luśka, nie to jest przeznaczeniem tematu. Tutaj rozmawiamy o tym, jak cienki jest ten stereotyp w odniesieniu do płci pięknej.

"Moja szkoła." Masz mnie na sumieniu. :)

Dziękuję, Drożdżyk, za okazanie wielkoduszności. Teraz pozostaje Ci wytłumaczyć, coś takiego miała na myśli. A więc?

Och, Luśka, lejesz mi miód na serce. :)

Bardzo ciekawe, że mi wcale tak słodko nie jest z tym przeszkoleniem u Ciebie. Bo z kima ja mam tearz gadać, hę? ;-)

nie bylo... intelektualnie oczywiscie, ze nie ustepuje. Nikt sie z wiedza nie rodzi, mezczyzni wbrew pozorom takze szowinisto ;) osoba inteligentna sprawdzi to czego nie wie w internecie badz w tradycyjny sposb w podrecznej encyklopedi :)

Może nie zawsze słodko, Luśla, ale niemal zawsze wesoło. Swego czasu zarzuciłaś mi złośliwość. A ja przecież wcale złośliwy nie jestem.

No tak. Oto wychodzi szydło z worka. Cała kobieca wiedza to jest teraz umiejętność "sprawdzenia w internecie". Ciekawe, jak ona wyglądała przed wynalezieniem internetu? Jeśli była równie rozległa, to nic, tylko poniewczasie zatłuc się z rozpaczy własną pięścią...

"A ja przecież wcale złośliwy nie jestem" Zawsze szczery tez nie. ;-)

Że niby teraz nie jestem szczery? Jestem, Luśka, jak się to mówi kolokwialnie, szczery aż do bólu. Czy Ty myślisz, że mnie nie dręczy wewnętrznie ta smutna wiadomość, że większość z Was nie ma zielonego pojęcia, co to takiego ten głupi aforyzm?

w tym ustępowaniu nie chodzi o jakies słówka które ty znasz.

A właśnie że skumałem. I żałość zalała moje serce. :(

Czy Ty myślisz, że mnie nie dręczy wewnętrznie ta smutna wiadomość, że większość z Was mężczyzn na pytanie co to takiego ten głupi aforyzm powiedziałoby " a skąd mam do cholery wiedzieć ":)