Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość as...

moja mama ma raka szjki macicy.

Polecane posty

Gość as...

Powiedzie mi co ja mam robic, to poczatek, dopiero zaczynaja sie wszystkie wizyty u lekarzy itd. Dzis 1 raz mama nie wytrzymala i sie rozplakala przy nas, ja tam tylko powtarzam zeby sie nie zamnartwiala ze sie zrobi jeszcze inne badania, bo nie wiadomo na ile jest to rozwiniete. Boje sie, dzis juz sobie poplakalam. Mama ma 36 lat :/ lekarze traktuja to jak pocieszenie "mlody silny org." Chyba musze byc twarda przy mamie, ale jak to zrobic ? mam mlodsze siostry... 10, 14 lat i siostre z ciezkim porazeniem dzieciecym. ja mam tylko 18 lat... Boje sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babkata
Juz wiadomoe czy tylko domysły,raka szyjki bardzo latwo zdiagnozowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanie to jeszcze nie
Konieć świata.na pewno lekarze będą operować.Jak ma grup[ę cytologiczną????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość as...
tzn. robila cytologie 3 lata temu i bylo wszystko ok. teraz po 3 latach poszla... gin widzial okropna rane... jak tylko "cos" wziernik ? wlozyl polal sie strumien krwi, zrobili cytologie, przyszly wyniki po 2 mies, gin kazal je mamie bezposrednio odebrac, mowil zeby sie jeszcze ine zamartwiac... ale szybko udac sie na Hiszfelda we wroc. Mama jutro jedzie do jakiegos tam onkologa. Moja siostra jest w hosp domowymym, ostatnio przyjchaly pielegniarki, mialay nie fajne miny jak zobaczyly winik, pokazay to lekarzowi to tez nie ukrywal ze jest zle. Jutro sie okaze, na ile to jest rozwiniete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość as...
mama zabrala gdzies te wyniki, widzialam je tylko raz i nie pamietam co tam dokladnie pisalo... same jakies literki drukowane :/ postaram sie to znalezc i przepisze, ale to juz jutro moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kochanie to jeszcze nie Konieć świata.na pewno lekarze będą operować.Jak ma grup[ę cytologiczną???? " Najprawdopodobniej to by był bardzo zły pomysł aby sę na to zgodizła:P.Ja nie widzę powodów do operacji:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co czujesz 989898989
Autorko wiem jak sie czujesz trzymam kciuki pamietaj nawet rak zlosliwy jest uleczalny:) Przezylam to co ty kilka miesiecy temu moja Mama miala guza o srednicy 5na 5 cm obok glownej tetnicy::o tez bylam przerazona musieli jej to usunac i rowniez kawalk zebra i obojczyka tez bylam przerazona guz ogromny tyle jej usuneli,ale okazalo sie,ze to guz nie zlosliwy musi chodzic czesto na kontrole i tez 3 lata temu miala robione badania nie martw sie to ,ze lekarz sie zle pATRZYL nic nie znaczy mojej mamy tez nie pocieszali lekarz powiedzial,,ze woli przygotowac na gorsze niz mowic ze bedzie lepiej a okaze sie ,ze jest gorzej pozdrawiam trzymaj sie wspieraj mame bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanie to jeszcze nie
Mojej koleżanki mama miała raka szyji macicy.Jest po operacji i po chemioterapii.Minęło 10 lat i jest ok. Będzie dobrze!!!MOGĘ W CZYMŚ POMÓC????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pocieszenie napisze że z wiarygodnych badań wynika że około 90% ludzi którzy są "kurowani" na nowotwór złośliwy w sposób standardowy wyciaga nogi na nowotwór albo z powodu powikłań po tej tzw"kuracji":P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jwpfp
a twój tata?? Zajmuje się wami czy narobił mamie dzieci i poszedł w pizdu bo mu się obowiązki znudziły?? Wybacz że tak piszę ale czuje że twoja mama jest kolejną kobietą która była naiwna- dała sobie narobić dzieciaków a teraz boryka się ze wszystkim sama- mam nadzieje że wszystko będzie dobrze- że po operacji wyzdrowieje- trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kochanie to jeszcze nie Mojej koleżanki mama miała raka szyji macicy.Jest po operacji i po chemioterapii.Minęło 10 lat i jest ok. Będzie dobrze!!!MOGĘ W CZYMŚ POMÓC???????? " Nie wiem czy możesz ale jak chcesz to poszukaj ilu którzy byli po kuracji na nowotwór złosliwy przeżyło:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość as...
Poki co nie wiem sama w czym mi mozna pomoc... musze sie wypisac/wygadac. mama nie chce zebym mowila znajomym bo sie zaraz rozejdzie, a po co. No i tu jest racja. Martwie sie po prostu. Ukladam czarne scenariusze. Nie chce ale to silniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amant spierdalajtrjhefymk
amant wrzechczasow spierdalaj dziewczyna cierpi a tu huju takie rzeczy piszesz wypierdalaj idioto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość as...
Tato jest. Nie zostawil nas. Bywalo roznie, problemy z alkoholem, troche rozrabial... ale minelo kilka lat. dojrzal i jest ok. ale wiem ze gdyby doszlo do najgorszego to ja bym sie musiala wszystkim zajac... on by zaczal pic, ja bym nie miala czasu, sil, mozliwosci z tym walczyc, stoczylby sie. ja opiekowalabym sie siostrami, zwlaszcza iwona. poswiecilabym sie i tyle z moich planow itd. ale to nic, rodzina najwazniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fea bgfdb fgvb
autorko przestan pisac takie brednie:O:O:O twoja Mama bedzie zyla o czy ty piszesz dlaczego myslisz ,ze juz koniecv ,ze ona odejdzie musisz byc silna nie mozesz tak myslec dla niej dla rodzenstwa przestan tak myslec ona bedzie zyla jeszcze dluuuuuuuuugo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość as...
a bo ja wiem, zycie jest popierdolone i niesprawiedliwe, ciagle nanwet z mojego otoczeniea ktos umiera na raka, mam do czynienia z hospicjum wide jak mlodi i jak szybko ludzie umieraja, nie chce tak myslec ale to silniejsze jest. moja mama wychowywala sie bez swojej bo ta zmarla po 30-stce. Ja tak tylko tu sie lamiie, mamie nic nie pokazuje, ale to meczy strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje miej nadzieje,bo ta jest potrzebna i wiara w to ,ze bedzie dobrze ja wierzylam ,mialam nadzieje i bylam przy mamie zawsze ,przy odbiorze wynikow podczas chemii,operacji,utraty wlosow,kolejnych konsultacji ,szukalam metod konwekcjonalnych i tych z medycyna nie majacych nic wspolnego,ojciec ok ale nie umial sobie z tym poradzic do tego mlodszy brat którym trzeba bylo sie zajac. wierzylam ,ze sie uda i nie dopuszczalam mysli o smierci teraz zaluje ,ze nie pozwolilam sobie na rozmowe z mama na ten temat ,przerywalam jej zawsze kiedy chciala o tym porozmawiac raz kiedy lecialy"rozmowy w toku "bylo o eutanazji ,zapytala,czy ja bylabym w stanie jej pomoc ,straszznie nakrzyczalam na nia wtedy pech chcial ,ze zaraz w ten sam dzien byl po dzienniku film o matce co szuka dzieciom domu a ma raka i umiera.mama sie rozplakala i kazala mi to wylaczyc i obiecac,ze cokolwiek sie stanie nie zostawie brata zmarla na moich rekach na drugi dzien Twoja mama moze sobie poradzic z choroba mam nadzieje,ze stadium jest poczatrkowe dopiero u mojej mamy choroba byla mocno zaawansowana wina lekarzy nie umieli znalezc przyczybny bolu zycze zeby Twoja mama byla silna i organizm poradzil sobie z choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanie to jeszcze nie
Słoneczko mam gości pożniej wejdę Moze wspólnie coś Ci zaradzimy.buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość as...
tez musze konczyc... wejde pozniej. dziekuje za wszystkie posty :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bądź dzielna ;* I dobrej myśli. napisz później, jak będzie coś wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"as... Poki co nie wiem sama w czym mi mozna pomoc... musze sie wypisac/wygadac. mama nie chce zebym mowila znajomym bo sie zaraz rozejdzie, a po co. No i tu jest racja. Martwie sie po prostu. Ukladam czarne scenariusze. Nie chce ale to silniejsze. " Powiedz o tych metodach co znalazłem:classic_cool:.Nie wierz tym handlarzom śmiercią co sprzedają trucizny do trucia chorych na nowotwory:P.Wielu uwierzyło i są głęboko pod ziemią:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanie to jeszcze nie
Żabko powiedz czy Ty się uczysz ,czy pracujesz?Pisz do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młoda kobieta, 36 lat, i jak to kobieta, nie myślała o sobie, jeśli zaawansowany to kiepska sprawa, moja Matka zmarła w wieku 50 lat, ale bardzo dawno temu , nieleczona nadżerka. Bądź dobrej myśli, trzeba sobie zasłużyć, aby umrzeć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz co z twoją mamą
Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja siostra w wieku 36 lat dowiedziała się, że ma raka piersi z przerzutami do węzłów chłonnych. Po operacji i chemioterapii, która zakończyła się w lipcu, w październiku wróciła do pracy. Nie ma obu piersi i węzłów chłonnych. Od rozpoznania minął właśnie rok. Najważniejsze to pozytywne myślenie, nigdy nie dopuściła tej myśli,że będzie źle, chociaż bywało różnie. My też musieliśmy tak myśleć, by dodawać jej siły do walki. Wiem, że na początku jest ten okres, gdy chora osoba musi wypłakać się, aby oswoić się z chorobą, ale potem trzeba wziąć się w garść i walczyć. Życzę dużo zdrowia mamie i wiem, że wszystko będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak szczeże
to gówno mnie wasze problemy obchodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
formoza nie pierdol ,dobrze mowic komus teoretycznie ,praktyki nie zycze😡 na wlasne zyczenie owszem jak sie nie badasz gorzej jak na partaczy trafisz co lekarzami z ojca na syna ,na niczym sie nie znaja \ moja mama regilarnie sie badala ,jak juz miala wielkie bole to pieprzony dr n m stwierdzil ,ze nic jej nie jest tylko uzaleznila sie od ketonalu rezonanse ,usg,tomografie ,kolonoskopie,gastroskopie nic nie wykazywaly,zjezdzilam z nia tylu lekarzy ,ze szkoda gadac nie zauwazyli guza wielkosci glowki noworodka ,cuda jej wmawiali hemoroidy wiec zalozyli klamry..boli nadal wiec stwioerdzili ,ze ma uczulenie na te klamry i je usuwali co szpital ,klinika to nowa opinia ,wrzody .. jak organizm mial sie bronic kiedy idioci zafundowali jej 14 narkoz w jednym roku niepotrzebnie sie denerwuje ale takie wypowiedzi wyprowadzaja mnie z rownowagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×