Przyłapałam dziś swojego współlokatora na...

Całość może wonieć prowokacją, ale to niestety najprawdziwsza prawda. Dziś wróciłam wcześniej do mieszkania (odwołano mi ćwiczenia), które wynajmuję wraz ze znajomymi (mam swój oddzielny pokój) i zastałam współlokatora przy mojej komodzie z bielizną. Masturbował się moimi majtkami :O Zrobiło mi się strasznie głupio i bezgłośnie się wycofałam - nie usłyszał mnie, bo był zajęty sobą i grało cicho radio. Weszłam do mieszkania jeszcze raz (tym razem zamykając za sobą głośno drzwi, wstawiając wodę na herbatę w kuchni i witając się od progu). Zdążył się ewakuować. Majtek, którymi się zabawiał nie było. Teraz nie wiem, czy i co powinnam mu powiedzieć. Czuję do niego obrzydzenie. W dodatku to chłopak mojej koleżanki (mieszkają razem w pokoju). Jak zachowalibyście się na moim miejscu? :(

ach, jaką masz fantazję marzy Ci się...

wstawili zamek w drzwi i nosili ze sobą klucz

Niestety, to nie fantazja :O Wmurowało mnie. Teraz go unikam :(

Powiedz mu o tym....oblech :/ Niech przestanie tak robić. Albo po wyjściu zostaw w komodzie kartkę: zostaw moje majtki. Zrozumie aluzję.

jak mu teraz powiedziec by mi odkupił te majtki.

no może was to bawić ale ja noszę rozmiar 52 , czyli bardzo dużyyyy i kupuje bardzo drogie ciuchy bo są na mairę szyte :/ :( żal mi tych majtek, były z dobrego materiału, jak pomyślę że je wywalił :( miały kwiatuszki i serduszka :(

teraz ty pomasturbuj się jego slipkami i finito oko za oko...

nazywałam je 'jinky' , nazywam wszystkiew moje ubrania i poprzez to mam z nimi lepszy kontakt

chyba go obrzezam jak bedzie spał. kuchennym nożem od chleba. wsciekła jestem

Tak, jasne... Podszywom dziękujemy. Pierwszą moją myślą było to, żeby się wynieść, ale to mieszkanie jest naprawdę fajne - niezły standard, blisko uczelni, rozsądna cena. W trzech pokojach mieszkają 4 osoby (oprócz wspomnianej pary i mnie jeszcze jeden kolega) z którymi dobrze się znam i rozumiem, to znaczy tak mi się wydawało. A dziś... ech. Normalnie brak mi słów. Nie chcę psuć atmosfery i robić afery, ale jeśli mu nie powiem, że go widziałam, może zrobić to znowu. Obleśne :(

chyba kupie kilka par tanich majtek u Wietnamców , takich , których nie będzie mi żal i niech się zabrandzluje

Podszywy, powiedzielibyście coś sensownego. Jakieś taktowne rozwiązanie?

ja bym wykorzystala numer z kartka w szufladzie...my tez tak robilismy z taka jedna co nam rzeczy wybierala z szafki..kartka na wewnetrzenj stronie szafki,wiec zeby ja przeczytac musiala otworzyc drzwiczki...

jezeli prowokujesz to trzymaj sie jednej wersji :D najpierw piszesz, ze chlopak ktory masturbowal sie w twoje gacie mieszka w jednym pokoju z twoja kolezanka, a potem piszesz ze to ten, co jest sam w pokoju :O

fuj!! najlepsze z ta kartka bylo, powiedz mu to bo chcesz miec na majtkach jego sperme? zboczeniec ohydny,:O

no dobra, mam problem ze zrozumieniem tekstu pisanego :O

Tak zrobię. Nie miałabym odwagi pomówić z nim twarzą w twarz, ale na pewno nie mogę przejść nad tym do porządku dziennego. Swoją drogą to głupie, bo to ja czuję się jakbym zrobiła coś złego, a przecież to on naruszył granice i to dość poważnie. Jego dziewczynie nic nie wspomnę. Mam nadzieję, że jeśli przeczyta wiadomość (o ile ją przeczyta, może to tylko jednorazowy incydent? naoglądał się porno czy coś), to nie będzie chciał się przede mną tłumaczyć osobiście, bo chyba umrę z zażenowania :/

jesteś nietolerancyjna dla mniejszości seksualnych. a przecież będziesz może po studiach przynależeć do elity UE

Nie - to chłopak koleżanki, oni mieszkają razem. Oprócz nich jest jeszcze jeden lokator, bez związku z szufladą i tematem, nie wiem po co o nim wspomniałam - chyba po to, żeby nie wyszło, że mieszkam z parą "na trzeciego" ;-). Radzę czytać ze zrozumieniem (choć niewykluczone, że to ja się niefortunnie wyraziłam). No wiem że to obleśne :O, ale przecież się nie pochlastam. Byłam wkurwiona na maksa, teraz jest mi przede wszystkim wstyd :O