Moja kolezanka z pracy dziala mi na nerwy!!

od niedawna tu pracuje no i tak wychodzi ze nasz zespol jest praktycznie zenski. Sa 3 dziewczyny ale strasznie glupie, zawistne, wzajemnie sie obgaduja- naprawde obrzydliwe. Ja obecnie nie mam nikogo, ostanio przezylam ciezko rozstanie, rozczarowalam sie i niezbyt dobrze sie potym czulam. Od pewnego czasu jestem sama. Jest jedna dziewczyna ktora tez jest sama a raczej byla- ma 35 lat i od niedawna poznala kogos. I caly czas mi docina np: och nie narzekaj, masz symptom starej panny brakuje ci bzykania..Albo: och nie wiem co bede dzis robic mam spotkanie z moim mezczyzna- to tak jakby jej facet byl jedynym meskim gatunkiem na swiecie... Nie zazdroszcze jej, nie obchodzi mnie jej zycie prywatne bo jestesmy w pracy ale jak moge sie obronic, nie moge czasami wytrzymac tych komentarzy tak jakby bylo jakims przestepstwem byc sama.

nikt sie nie wypowie?...

a cóż ci można poradzić... nie powiesz im spadajcie na drzewo bo trzeba jakoś z nimi pracować:/

A co tu mówić o naturze kobiet. jesteście zawistnymi dziwkami i nie ma co komentować oczywistych faktów. Tylko nie próbujcie być na równi z mężczyznami.

daj jej coś na sraczke to bedzie miała spotkanie pełne wrazeń

Hej szkoda ze takie laski ci się wpracy trafiły, ta o której piszesz to juz naprawdę zenada... teksty jak w liceum ogólnie bez sensu napinka...Na twoim miejscu ignorowałabym takie teksty i specjalnie zmieniala temat albo powiedziala wprost ze nie interesuje cię jej zycie prywatne i i ze nie zyczysz sobie uwag na temat Twojego... tez kiedyś w jednym miejscu mialam niezbyt fajną atmosferę a ze jestem singlem tez to było dziwnie odbierane czasami...