znowu mi nie wyszlo.,...

na nic nie mogę narzekać...mam w miare dobrą prace, studiuję...mam wspaniala mame chyba najlepsza na swiecie, oddanych przyjaciól na ktorych moge liczyc...tylko...dlaczego nie mogę sobie ułozyc zycia uczuciowego?? mialam trzy związki w zyciu z czego kazdy facet mnie zostawil...na ostatnim mi najbardziej zalezało...a ja nawet nie znam powodu dla ktorego nie chce dalej ze mna być...nie jestem jakas brzydka ani głupia...nie wiem dlaczego tak sie dzieje...moi znajomi kazdy ma swoja połowke...nawet nie chodze z nimi na zadne imprezy bo kazdy idzie w parze a ja co? jak takie piate kolo u wozu mam być??? jest mi z tego powodu bardzo zle...znowu poznawac nową osobe, przekonywac sie do niej, zaufac jej...i jak ma sie skonczyc tak jak teraz??? brakuje mi takiej bliskiej osoby z ktora mogła bym dzielic smutki i radosci... nie wiem czy ja na nikogo nie zasługuje??

Zasługujesz :) każdy zasługuje na taką osobę.. Po prostu nie trafiłaś na tego jedynego.. A moim skromnym zdaniem powinnaś chodzić na imprezy.. nawet po to by sie wybawić.. idziesz z nimi... na pewno nie wysmieja Cie za to ze poszlas sama.. anyway moze jakiegos fajnego faceta poznasz :) Glowa do gory. Mam 21 a nie mialem jeszcze kobiety i jestem szczęśliwy.. jakoś się jednak da

nie chodzę z nimi na zande wypady bo mi poprstu jest głupio, gdzie wszyscy z kims z chlopakiem/dziewczyna a ja znim siedze taka sama...ostatnio był organizowany wypad i oczywiscie nie pojechalam bo same pary...naprawde chujowe uczucie do nie wiem jakiej potegi :O:O ogolnie moge na nich liczyc zawsze...nie wiem dlaczego zaden facet nie widzi we mnie partnerki na "zycie" nie mowie ze szkuma odrazu męża ale chce miec z kim spedzac samotne wieczory, chodzic na spacery, poprostu miec faceta :( mam 23 lata i zadnych perspektyw na jakikolwiek związek :( jest mi naprawde strasznie zle...w dodatku mylse o byłym...ja zobila bym dla niego wszystko, poswiecala sie i tak wlasnie na tym wyszłam...moge byc co najywzej jego przyjaciólka :( super...

Jak znajomi jada z dziewczynami/chlopakami na impreze.. ja jade sam. Jade z mysla o tym ze sie dobrze wybawie.. i ze moze poznam kogos ale nie jest to priorytet. Jak Cie rzucił, to świadczy to tylko o nim. Po co się dręczyć i myśleć o nim skoro Cie zostawił? W życiu nie ma pewniaków.. podchódź do tego z dystansem. Rada: Poszukaj innego faceta i zapomnij o tamtym, bo na pewno z tamtym bylym nie byłabyś szczęśliwa.

napisałam ze na nic nie moge narzekac, nie szukam faceta jak opetana...sptykam sie normalnie ze znajomymi tylko jak oni ida gdzies w parach alebo jakies wyjazdy to ja zazwyczaj odpuszczam bo wtedy czuje sie jeszcze gorzej.. a moj ex to nie jest zły facet , nie mam mu nic do zarzucenia...poza tym jka stwierdzil ze to co do mnie czuje to nie jest zdecydowanie milosc :O nie wiem co ja robie nie tak...ale meczy mnie to bardzo :O nie wiem, mozei nikt mnie nie rozumiee..:O

Sory, ale nie rozumiem.. Odpuszczasz bo oni jada w parach a Ty jesteś sama? Beznadzieja.. Niedługo to odizolujesz się od nich albo od wszystkich którzy będą mieli pary. Co do ex.. Po co dalej o nim myślisz? Powiedział Ci, że to co do Ciebie czuje to nie miłość.. uwierz mi.. zdania nie zmieni.. tacy już jesteśmy :S Nie miej do siebie pretensji.. nie szukaj u siebie winy. Brnij dalej chwytaj życie garściami.. Po prostu carpe diem :)

poprostu wiem ze zle sie czuje w takich sytuacjach, kazdy kogos złapie za reke przytuli aja siedze taka sierota....wtedy mam ochote isc tylko do domu anie patrzec jak oni sa w sobie zakochani... oczywiscie zycze im jak najlepiej w koncu to moi przyjaciele... chce byc z kims szczesliwa i nie martwic sie kazdego nastepnego dnia ze mnie zostawi... czasami zal mi samej siebie :O:O:O

zazdrościsz im? ;P będziesz szczęśliwa.. po prostu bądź cierpliwa.. cierpliwość popłaca.. nie użalaj się nad sobą jak już wcześniej pisałam.. działajjj a będzie tylko lepiej:)

zazdroszcze im ze maja sie d kogo przytulic, spedzasc razem fajnie czas WE DWOJE. ciesze ze im sie układa, mam nadzieje ze wkoncu i mnie sie ułozy...

cytuje: "brakuje mi takiej bliskiej osoby z ktora mogła bym dzielic smutki" jak bedziesz troche bardziej radosna to z pewnoscia jakis chetny misiu sie znajdzie