Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dreamondreamondreamonnn

dysfunkcja nieustanne zauraczanie się !!! co to?!

Polecane posty

Gość dreamondreamondreamonnn

zauważyłam, że od pewnego czasu co rusz -nieustannie zauraczam się w facetach - oczywiście po kolei: jeden po drugim. Wcześniej , od 3 lat (!!!) byłam zakochana platonicznie w pewnym facecie idealnym. Nikt inny dla mnie wtedy nie istaniał - facetów traktowałam jak powietrze, i to aseksulane :P. Minęły te 3 lata i następnie na zasadzie "klin klinem" zaczęłam zwracać uwagę na innych niż Pan NR1. No i ostatnio zauroczyłam się w pewnym nowopoznanym chłopaku. Nie było to obezwładniające uczucie- ba! ono nawet nie było silne... no ale jednak trzeba to zakwalifikować jako "zauroczenie" (to chyba nienormalne aby doszło do niego po zaledwie kilku spojrzeniach a przed pierwszą rozmową!!) Następnie Pan NR2 mi się znudził (no po prostu odrobinkę go poznałam i mimo że dalej mam o nim świetne zdanie, uznałam że nie podoba mi się jako facet. To jest chore ... ;D wyobraźcie sobie że do tego stopnia, ze potrafię podać dzienne daty trwania ostatniego zauroczenia- od 1 października do 20-23 października. Nastepnie przejście na "spoko, z niego będzie raczej tylko kolega". I...od 3-5 listopada nadeszło nowe zainteresowanie- Panem NR3. Pana NR3 również TOTALNIE nie znam, jedynie z widzenia, bo chodzimy razem na wykłądy. Podoba mi się z wyglądu i tyle. Moje obawy są takie, że zapadłam na jakąś dziwaczną "chorobę samotnych panieniek" i dlatego TAK MOCNO ODCZUWAM EMOCJE WOBEC FACETÓW.... nie kończy się na "podoba mi się ten chłopak" lecz od razu "ochy i achy" nie z tej ziemi. A więc... jak to leczyć? Może mój spragniony miłości ustrój (czyli mózg we współpracy z libido) sprawiają że faceci tak łatwo mi się zapisują w sercu???? Zakochanie wszak prowadzi do prokreacji dlatego Matka Natura zadbała o to, by w czasie tegoż zakochania ludzie bagatelizowali swoje wady i idealizowali partnerów (inaczej ludzie by wyginęli :P). I tak się zastanawiam...czy ta moja łatwość w zakochiwaniu (a raczej zauraczaniu) nie jest podyktowana jakąś nieświadomą /podświadomą potrzebą? Nie wiem co myśleć.... Proszę piszcie co myślicie- wszysktie Wasze premyślenia w tej kwestii będą dla mnie pomocne :) Dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreamondreamondreamonnnn
w tym dwóch od października hehe :D to chyba niezły wynik ? :P zresztą 3 lata platonicznej miłości to jedno, a przerzucenie się na "krótkie piłki" to drugie. I to drugie mnie własnie martwi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreamondreamondreamonnnnnn
małopolskie, a co to ma za znaczenie? co znacyz "POCZUĆ że jestem kobietą" ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hęęęę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreamondreamondreamonnn
fajnie, Bronka, że nie jestem jedyną ofiarą :D Jakiś psycholog lub prawie-psycholog się wypowie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreamondreamondreamonnn
no :D no ja nie mam pomysłu co robić :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×