Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość znarkotyzowana

jak nauczyc sie niezaleznosci?

Polecane posty

Gość znarkotyzowana

jak stac sie bardziej niezalezna? nie moje zyc bez swojego faceta, kazde 5 minut bez niego to dla mnie duze cierpienie. gdy nie odzywa sie caly dzien siedze i placze bo mysle ze juz mu na mnie nie zalezy. caly czas go prosze o zapewnianie mnie ze wszytsko gra przez co coraz czesciej sa miedzy nami spiecia. czuje ze zepsuje nasza milosc swoim przewiazaniem. ale z drugiej strony nie moge nic poradzic na to ze przerazliwie za nim tesknie. nienawidze pozegnan (takich zwyklych, po randkach) bo od razu chce mi sie plakac. chcialabym byc z nim caly czas. jak sie tego oduczyc? jak dac mu do zrozumienia ze mu ufam i nie chce go wiezic przy sobie i przy tym dobrze sie z tym czuc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lennna
musisz chybna niezle obciagac, skoro wytrzymuje z takim bluszczem:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvcfxvcx
idz do psychologa, moze pomoze ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znarkotyzowana
tutaj jak zwykle glownym rozwiazaniem i wyjasnieniem jest obciaganie.... ://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znarkotyzowano
moze znajdź sobie jakieś zajęcia: sport, kółko fotograficzne, malarskie, jogę, szydełkowanie, wolontariat w schronisku dla zwierząt??? A moze on Cię faktycznie hipnotyzuje i odpowiada mu ten stan rzeczy?? Piszę poważnie, to nie są żadne wygłupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znarkotyzowana
wydaje mi sie ze pewnie mu odpowiada bo ma pewnosc ze swiata poza nim nie widze i wie ze zawsze przy nim bede. ale mnie to meczy bo ja tej pewnosci niestety nie mam. dlatego czasem wydaje mi sie ze zachowuje sie jak zakompleksione dziecko ktore ze strachu ze cos straci czepia sie tego najmocniej jak potrafi. boje sie ze zaglaszcze kota na smierc. a z dodatkowymi zajeciami moze by i pomoglo ale i tak bym myslala caly dzien o nim dlaczego jeszcze nie zadzwonil, czy jeszcze kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dawaj dziewczyno
od poniedziałku z tymi zajęciami, gazetkę lokalną do łapki i poszukaj czegoś, gdzie będziesz mogła pójść na kilka godzin. Albo zapytaj w schronisku, czy innym wolontariacie. A dlaczego jesteś zakompleksiona - to już sama musisz sobie na to odpowiedzieć i spróbować temu zaradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znarkotyzowana
wlasnie nie jestem zakompleksiona. przynajmniej mi sie nie wydaje. ale tak sie zachowuje jezeli chodzi o mojego chlopaka. tak go kocham ze boje sie ze go strace i cala radosc z tego zwiazku jest gdzies tlumiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś czytałam
o jakiejś książce " Kobiety, które kochają za bardzo" czy za mocno. Coś w tym rodzaju. Może tam byś znalazła odpowiedzi na swoje pytania ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×