dlaczego kobiety się malują?

czasami też to robię ale bez przekonania, niby wtedy lepiej wyglądam...no i co z tego.... po co mam lepiej wyglądać? czy przez to jestem lepszą, mądrzejszą, bardziej wartościową osobą? zupełnie tego nie rozumiem z jakiś powodów kobiety się malują, tyle, ze nie rozumiem tego a chciałabym to pojąć :)

a umiejętny makijarz to ulatwia

zeby ukryc tradzik i blizny po nim

bo som brzydkie i szybko sie psują. 25 letnia to ma już takie zmarszczki jak 50 letni facet i takie wory pod oczami jakby piła przez tydzień - to trzeba poprostu zamalować Jak budzisz sie rano koło kobiety i przypadkiem zrobisz to pierwszy to mozna się przestraszyć, jak już się umaluje to jest OK

bez makijażu wyglądam dość dobrze to malować się na siłę czy nie jak uważacie?

Dziwne pytanie:P Malujemy sie po to, by podkreslic swoje atuty, uwidocznic jedno, ukryc drugie, wydobyc kolor oczu, powiekszyc je; dodac sobie opalenizny lub rumiencow; powiekszyc lub zmniejszyc usta. Uwazam, ze kobieta kiedy jest umalowana od razu czuje sie pewniej siebie i jest postrzegana przez innych jako zadbana. Oczywiscie w przypadku, gdy nie ma na sobie tzw. "tapety" i wszystkich kolorow teczy:P Umiar i wyczucie dobrego smaku to nieodzowne elementy makijazu. W polaczeniu z ladnym zapachem i usmiechem tworzy kompletna calosc:)

to juz jest kwestia gustu. Dla mnie akurat te wymalowane cizie to glupie lale bez rozumu a nie zadbane kobiety... Zadbana kobieta to ta ktora ma piekne blyszczace wlosy, zadbane dlonie... Nie koniecznie musi sie malowac a jak juz to wieczorem jesli wychodzi do resto albo do teatru i tym podobne...

Są kobiety , które nie muszą malować się, mają ładną oprawę oczu

z zadbanymi, delikatnie umalowanymi kobietami

? każdy dobiera do siebie makijaż - jeden potrzebuje mniej drugi więcej To sama z doborem ciuchów, fryzury. W ogóle... topik z naiwiutkim motywem:D

Proste triki http://lula.pl/lula/1,95647,6078893,Proste_triki__zeby_oczy_byly_wieksze.html.

analogicznie mozna zadac pytanie: po co kupowac ubrania, zastanwiac sie nad nimi? wystarczy przeciez czysty, schludny, wyprasowany worek po kartoflach :o ja akurat uzywam jedynie podkladu, pudru i tuszu do rzes (przymierzam sie do kresek). podklad >> bo jestem blada i choc nie mam typowych pryszczy moja skora na twarzy nie jest gladka (probuje z tym walczyc 3 lata, odstawienie kosmetykow tez przerabialm i nic). wyrownuje w ten sposob fakturę akóry, maskuję zaczerwienienia (do ktorych mam sklonnosc) puder >> by zmatowic skórę. to lepsze rozwiazanie niz bibulki, pomaga na dluzej (tes swiecacy nos) tusz >> akurat ten moge sobie darowac, rzesy mam dlugie, este i czarne. byle jaki tusz i mam "efekt wieczorowy", ale podoba mi sie to :) aaaaaaaaaaa...i czasmi roz do policzkow, bo kojarzy mi sie to z porcelanowymi laleczkami trochę :P

Używacie pudru w kremie?

z pychy