Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość seko

Czy wasz facet obraza sie jak dziecko? Jaki macie na to sposob?

Polecane posty

Gość Lady Night
Nie obraża się. Ale jak coś musi sobie przemyślec to.. tak fajnie chmurzy oczy...i ma zawsze 2 palce na skroni, a łokiec poza drzwami auta. To znak, że o czymś myśli:classic_cool: zwłaszcza jadąc autem:D Tyle z dali zauważyłam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjytu
...mój obraża się o byle co..i nie odzywa się do mnie nawet przez kilkanaście dni...zawsze chce mieć racje...i jak już czegoś chce, to musi to mieć...aż dziw, że nie tupie przy tym nogami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seko
Ja mam tak samo obraza sie o wszystko, jak tylko cos jest nie po jego mysli to strzela focha jak 3latek! I tez sie nie oddzywa przez 2,3 dni! To chore jest! Ja nie jestem jego mamuska :/ Chce miec FACETA a nie duze DZIECKO! Nie wiem jak mam go tego oduczyc ale mnie to juz przerasta. Coraz czesciej sie klocimy i wogole to juz jest niedowytrzymania! Pomocy!!!!!!!!!!!!! Co zrobic z tym fantem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wq24
Jedyne wyjście...to dac sobie z nim spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seko
no tak tez mysle... tylko to nie jest takie proste.Jestesmy ze soba juz 2,5 roku, mieszkamy razem, wiec musialabym sie wyprowadzic. Troche zal..... ale z drugiej strony jak tak ma to wygladac czje zycie to moze lepiej za wczasu dac sobie spokoj...... Facet raczej sie nie zmieni, jak juz to na gorsze....niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdrye
wiej póki nie macie dzieci... ślubu...bo potem to naprawdę będzie trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie obraża się. Ale jak coś musi sobie przemyślec to.. tak fajnie chmurzy oczy...i ma zawsze 2 palce na skroni, a łokiec poza drzwami auta. To znak, że o czymś myśli zwłaszcza jadąc autem " W zimę też?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak powiem
u nas to ja się obrażam a nie on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Night
hmmm...chyba też. Bo ma kurtkę:D Ale do końca nie wiem, czy to on był, bo to chyba opel był takie kółko przekreśloneD:D Umiem już rozpoznawać auta, znam kilkadziesiąt marek, ale nie nadal nie znam wszystkich:D:P ponadto ludzie mają podobne urody, a zmiana ubioru, koloru włosów, fryzury..zmienia twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seko
wlasnie tez myslalam jak to bedzie wygladac jak beda dzieci.....masakra....nie to nie jest facet dla mnie...tylko czemu tak ciezko zakonczyc ten zwiazek raz na zawsze? On sie nie chce wyprowadzic wiec co mi pozostaje?...... spakowac co moje i do rodzicow.............zaczynac wszystko od nowa. Wiem ze tak bedzie najlepiej, rozum tak podpowiada. Ale boje sie ze zostane sama......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz sobie
po prostu szczerze odpowiedzieć na pytanie-na ile ci to przeszkadza?czy jego zalety nie przewyższają tych fochów?Mój się też obraża i nie rozmawia ze mną.Przyzwyczaił się,że to ja pierwsza wyciągam rękę.Kiedyś szalałam z wściekłości,im bardziej on milczał tym bardziej ja gadałam.Ale teraz się zacięłam i cały tydzień nie powiedziałam ani słówka.Ale w końcu musiałam omówić z nim pewną sprawę i się "służbowo" odezwałam.No i wyszło,że to ja nie rozmawiałam z nim!Cóż,fakt,że nie zauważałam jego obecności wręcz ostentacyjnie. Kiedyś to ja stroilam fochy i się obrażałam,ale nie z nim takie numery.Zacięty jest. Ale oprocz tego to zarąbisty ojciec,w sumie odpowiedzialny,zaradny,dba o mnie i o dzieci,pomaga mi w domu.Przewaga zalet,więc jesteśmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seko
To nie jest jedyny powod tego ze zastanawiam sie nad przyszloscia tego zwiazku - on jest nerwowym, wybuchowym czlowiekiem.Obraza mnie. Chce ( musze) sobie z nim dac spokoj tylko nie wiem jakos nie umiem ostateczne powiedziec to koniec, podjac ,, meskiej,, decyzji i zakonczyc to raz na zawsze :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seko
Czemu nikt nic nie pisze?? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko moja matka to przerabia z ojcem :O On jet strasznym dzieciakiem... Obraża się non stop j,uż w wieku 15 lat byłam dojrzalsza od niego ,ale co poradzić lata mijają ,a on cały czas taki sam "gówniarz" :O Ja bym tego nie zniosła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmawiać...
Jakbym była na twoim miejscu to bym w te ciche dni go męczyła ile by się tylko dało żeby pogadał. Sama się kiedyś fochałam jak dzieciak ale mój narzeczony właśnie tak robił i już teraz staram się rozmawiac ale nie wiem jak to na faceta zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×