Moja koleżanka ze studiów , 19 letnia picz i kretynkowość do sześcianu

mieszka taka z rodzicami, ale to nic, ona zachwuje sie jakby nic nie kumała. ja też miaszkam z rodzicami i mam spro o probelmów osobistych a ona mnie pyta "czemu nie byłaś na wykładach" mówię, nie mogłam a ona dalej drązy "a ciekawe skad wezmiesz notatki' jest przy tym ubawiona. nic z tego że cały rok sie z niej śmieje :/ jak jutro mi cos powie to jej powiem że mam problemy ale co taka picza może o tym wiedzieć :/ ona nigdy nie miała takiego życia jak ja :( córeczka rodziców jedna.

"kretynkowość" to dobre jest :)

po prostu wkurza mnie to. nie biorę notatek od niej, a od innej koleżanki, więc co jej grubej dupie do tego ?

Olej ją, unikaj jej może się sama odpierdoli w końcu.

dociekliwa, ja mialam takie kolezanki, na dodatek ciezko od nich uciec ... taka to ci jeszcze bardziej zycie zasra odpul babiszona poiedz jej ze to twoja sprawa (i nie masz ochoty sie z nia dzielic ) , a i usmiechnij sie tak samo szyderczo jak ona , a potem odwroc sie na piecie i odejdz :) glowa do gory. czasem trzeba mimo wszystko zrobic dobra mine do zlej gry

powiedz jej ze sie bzykalas na lace. zobaczysz jak ja zatka

hahaha jak powiem że się bzykalam to ta debilna cycosśijka spyta "CO ROBILAS?!" ta picza, nie wiedziala co to ekshibicjonizm, ona jest tak niedouczona i tandenta jak jej pseudo saszki. wiecie co. ona i szyderczy uśmiech ? ona nie wie co to szydera, ironia. ona jest dziiiiiwna :O

a dzisiaj ta picza pyta mnie i koleżankę "co o mnie myślicie? bo mnie w mojej grupie nie lubią :( jak ich o coś pytam to mi nie odpowiadają i smieją sie ze mnie" aż mi się żal zerobiło...ale w sumie nie dziwię się ludziom.

ty też jesteś durna, trochę inaczej, ale jednak. po wypowiedzi sądząc to macie bardzo podobne.

ona się co tydzień podnieca (naszczescie widze ja tylko 1 raz w tyg) że ja mam na imie tak jak ona i powtarza moje imie kilka razy, bo jak to mówi "nigdy nie wypowiaałam swojego imienia" no żesz mać :/

co to znaczy 'picza'?:o co za patologia słowna... W dodatku chyba mylisz znaczenie niektórych słów. Sama jesteś jakaś stuknięta:o też nie lubię takich co nie chodzą na wykłady, a potem chcą zeszyty pożyczać. Każdy ma jakieś problemy osobiste swoją drogą. Robisz z siebie jakąś biedną (i głupią) męczennicę:o

kurna. usunął sie . ale ona jest posiekana na mózgu ona nie ma chłopaka a ja mam a ona sie uważa za księzniczke... i mówi "gdyby mi tak chłopak zrobil to bym go pogonila" to jej mówię tej obleśnej patefoniarze z wycieku " jakbyś miala, ale i tak bys nie miała bo uciękną nim gebe otworzysz"