problem facet a zakupy

co myślicie o tej sytuacji: idę z moim facetem na zakupy (nie mieszkam z nim) bo mama mnie prosiła o kilka rzeczy, więc w sumie to rzeczy dla moich rodziców. przez całe tesco robiąc zakupy niosę koszyk (tak, JA) jest mi trochę ciężko (kilka słoików, szampony, jakieś mięso itp... trochę waży) a mój facet nawet nie zaproponuje żeby ponieść koszyk!!! widzi że się męczę, bo jestem za nim ok.1-2metry, bo nie nadążam- inni patrzą na mnie jak na wariatkę (bo w sumie mogłam wziąć wózek) a on sobie spokojnie idzie i ogląda co tam chce... w końcu nie wytrzymałam i pisknęłam z bólu (że niby udeszyłam koszykiem w kolano i mnie boli) i w końcu wziął go ode mnie... tak jest ZAWSZE, niezależnie od tego dla kogo robimy zakupy. jeszcze jak go spytałam dlaczego nie wziął ode mnie koszyka od razu, stwierdził że "nie uważam żeby noszenie koszyka jakoś Tobie uwłaczało" co Wy o tym myślicie? może przesadzam???

przychodzi do mnie facet z reklamowkami i plecakiem, od progu mowie "daj wezme" "wez kochanie plecak bo to jest za ciezkie" :)

ja nigdy nie nosze koszyka gdy jestem z facetem an zakupach (nawet z kumplem)

przesadzasz...mnie nikt zakópow nie nosi...pewnie cie jeszcze do tego Tesco zawiózl co księżniczko??no wlasnie...rownouprawnienie jest w koncu!!mnie nikt siat z zakupami nie nosi i mnie nie wozi...ja sie glupio czuje jak ktos chce poniesc mi siatke z zakupami...przyzwyczajenie.

W koncu jest rownouprawnienie , niech facet gotuje obiad a ty nos zakupy i worki z ziemniakami :D to jest bardzo najs

to swiadczy o jego wychowaniu i meskosci. Nie ejst dzeltenmenem. Co jak co , ale face od wiekow wiekow, nie pozwalal kobiecie dzwigac . bybajmniej az tylu rzeczy . moze nie kada po prostu z was o tym wie. ale to nie na ciebie powinni krzywo patrzec, lecz na niego . szkoda ze mu jakis obcy czlowiek uwagi nie zwrocil. hehe w tedy to byloby mu bardzo glupio :) nie nawidze, myslenia, ze ojeju ksiezniczka, jak jej ciekko, bo dziwga a facet idzie bez niczego. sorry, ale tu nie chdozi o jakies tam ksiazniczke czy cos , nie musial brac od dziwczyny wszytskiego, mogl chociaz polowe zabrac to lezy w jego naturze ! tak samo jak idzie sie ze starsza kobiea czy mezczuyzna, no to sorry, ale glupio by wyglaalo jesli ten stary czlowiek mialby sobie dzwigac tyle rzeczy, a ten mlody maszerowal przy nim bez niczego . wezta sie zastanowcie co pleciecie. Zadna z niej ksiezniczka, tylko po porstu kobieta jak i my. To co od czego jest facet, a od czego facetowi kobieta ?

haha tak jest rownouprawinienie, ale chyba wy je zle rozumiecie ... owszem kazdy moze sobie nosic co chce , lecz mezczyznie nie wypada inaczej gdzu wychodzi z kobieta ! jesli pozwala sobie by akurat w takiej sytyuacji bylo inaczej to sam pozbawia sie meskosci ;] a gotowac, mozna na zmiane :)sprzatac tez. W koncu oboje jestesmy ludzmi, i te wszytskie rzeczy powinnismy potraficz, a czasem chetnie cos zrobic dla kochajacej os. Gdy kobieta nie am faceta u boku, to nie prosi obcych, sama dzwiga . to sa rozne kwestie ...nie mymy ich ...

up

ja dzisiaj akurat po kurach poszłam na zakupy kupic cos bo nic w domu nie było, jakos yto przetargałam,ale takto on zawsze bierze koszyk..

zeby wzial koszyk a nie robic takie sceny jak glupia smarkula :O Telenowela jakas?

up też jestem ciekawa odpowiedzi, bo mam ten sam problem andziu :(

Tak jest w krajach arabskich. Mężczyzna jedzie na osiołku, a kobieta z zakupami podąża za nim. A może twój chłopak przyjechał z Iraku ?

Rownouprawnienie albo jest albo nie. U mnie w domu nie ma. Ja go obgotuje, opiore - ale poza tym to palcem nie kiwne, wszystko za mnie zalatwia. Mnie tam z tym dobrze.

że to mój facet nosi zakupy. To samo tyczy sie syna , jesli idziemy na zakupy nie musze mu mówić żeby wzial kaszyk to dla niego oczywiste. Zdarza sie że sama jade na duże zakupy , po powrocie wreczam synowi kluczyki zeby wypakował i przyniósł do domu. Tak że widzisz autorko takie zachowanie powinni wpoić rodzice. Tobie pozostaje otwarcie komunikować swoje stanowisko bo takie jęki nieśmiałe że ciezko nie musza trafić do partnera.

to swiadczy tylko o nim jaki jest bo moj chlopak zawsze bierze odemnie reklamowki z zakupami nawet gdy sa bardzo ciezkie potrafi wziasc wszystkie tez czasami jest mi troche glupio bo ide z pustymi rekami !!!!!!a jesli chodzi o twojego faceta to zaden z niego dzentelmen!!!!!

ja jestem przyzwyczajony od malego ze nosze zakupy, nawet jak mijam starsza sasiadke na miescie to proponuje jej doniesienie zakupow do domu, bo i tak ide w tamta strone ;/ do autorki, moze zal miej do tesciowej, ze tak go wychowala. w sumie to nie widze roblemu, powiedz mu nastepnym razem, ze pragnelabys zeby nosil ci siaty ... problem sie skonczy.

Wy niepoważni jesteście. To nie chodzi przecież o niesienie za kobietą torebki albo pustego koszyka, tylko dużego ciężaru. Ja jak niosę torbę(taką damską ale dużą, bo takie lubie) i jest ciężka ale np idziemy tylko do samochodu, to mu nie daję, chociaż on zawsze proponuje, że poniesie. Ale ja nie chce, żeby mój facet niósł damską torbę:/ Mogę ewentualnie wyjąć jakąś ciężką butelke i mu dać. Ale jak jesteśmy na zakupach i dźwigam coś w koszyku to mój facet nie pyta, tylko go po prostu ode mnie zabiera. I owszem to jest kwestia wychowania. Ale również szacunku. Jakby miał w dupie, że ja dźwigam ciężary, to oj nie dogadalibyśmy się raczej:/ Ja dbam o jego komfort on o mój. Bo się kochamy, proste nie? I nad czym tu ejszcze myśleć. Dupek z Twojego faceta.

Nie no bez przesady, nie lubie gdy facet nosi damska torebke, w koncu zakladamy ja , poniewaz , lubimy, ladnie wyglada itp. jest nasza 3 reka :P moj facet nigdy mi jej nie zabral, nie pozwolilabym nawet na to. I bez orzesady, ale kamieni to my tam nie nossimy XD Owszem to jest kwestia wychowania wyniesionego z domu. Ale istnieje tez cos takiego jak Samowychowanie ... Ale widac Towoj nawet takiego nie uzyskal... Wynika ono z obserwacji, z wlasnych racji , z tego czym jest dla niego kobieta ... No jak sama widzisz, w domu sie tego nie nauczyl, albo tego ni nawidzil, i poglady mu sie zmienily ;/teraz uwaza ze nie musi tego robic i juz , bo w domu mu nigdy to nie odpowiadalo. No i to onznacza, ze zachowuje sie troche jak wielki Pan, mam nadziej, ze poza tym to nie uslugujesz mu gdy on tego chce ... Jesli bywa ze tak, to naqtychmiast to zmien ! On nie moze traktowac Ci jak swojej matki, masz byc jego kobieta !!! Powiedz mu to , tylko podstepem bo inaczej sie zapewne obrazi ;] albo uwydatnij to w czynach i juz !

no ale to nie chodzi o sily, tu chodzi o gest, o zachowanie ... To z tego powdu jest jej przykro, ze nawet o tym nie pomyslal , ze nie zachowal sie jak facet , a jak pipa ! ;/ Czytajcie to ze zrozumieniem ;/

?? mój facet zawsze nosi koszyki, torby, jexdzi wózkiem w marketach, nie dlategoz e ja jestem księżniczka ale tak jest wychowany i zawsze tak robił:) kiedyś byłam z siostrą i szwagrem na takich zakupach na ryneczku, siora była w 8 mieisącu ciaży i oczywiscie co kuili to ona targała, bo szwagier się biedny nie domyślił:o zwróciłam mu uwagę, powiedziałam ze mój mąż nosi za mnie torby a ja w ciaży nei jestem...od tej pory szwagier zabiera siostrze torby:D

Madusia 18.....nie masz racji .....tutaj nie o to chodzi że kobieta ma udawać nieporadną sierotkę i prosić faceta żeby jej siatki pomógł nieść....pewne zachowania wynosimy z domu ja jak jestem na zakupach z synem czy mężem nie wiem co znaczy pchać wózek czy noszenie siatek .....i nigdy jakoś specjalnie nie musiałam tego nikomu wpajać ...mąż wyniósł takie zachowania z domu a syn przejął to od ojca ....jak sama jadę na zakupy .....przyjeżdżam wchodzę do domu i albo sami się zainteresują czy są jakieś zakupy do wyłożenia albo zwyczajnie mówię w końcu to faceci chcą grać macho popisywać się jacy to są silni więc niech wykażą się odrobiną kultury

A czego tu się domyślać, że kobiecie może być ciężko jak ma koszyk pełen zakupów? No tak bo to tak mało oczywiste jest. Ja nie uważam się za niezaradną kobietę wręcz przeciwnie. Dźwigam i bo 4 wielkie reklamówy ze sklepu jak trzeba. A jestem drobną osobą i to dla mnie nie lada wysiłek;] Ale nie wyobrażam sobie faceta, który będzie szedł obok albo tak jak autorka pisała gdzieś z przodu daleko kiedy mi się ręce uginają.

Wraz z narodzinami "kobiety wyzwolonej" Takas wyzwolona to radz sobie sama :)

przezabawnego i przeżałosnego. stałam w kolejce do kasy w markecie w dość obskurnej częsci wrocławia. tzn słynie ona z największej przestępczosci i biedy... przede mną stała rodzinka tj chłop jak dąb, kobieta na oko 7-8 miesiac ciąży i dziecko tak na oko 5letni ektóre ona sobie posadziła na brzuchu w pewnym momencie bo się domagało na ręce a tatuś nie chciał jej wziać:o a ja słynę z tego że nie potrafie trzymać jęzora za zębami skomentowałam to głośno narzeczonemu...mężuś skulił łeb i wziął dziecko:D

ze jestem damski bokser, jakbys mnie chciala edukowac dostala bys lokciem w zebro, dopiero by bylo zabawnie. Moralizatorka sie znalazla.

Uwazaj bo kiedys jak nie utrzymasz jezyka za zebami uslyszysz 'zamknij sie suko' i bedziesz musiala "skulic uszy po sobie"

Te Panie, które twierdzą, że jest równouprawnienie i same powinnyśmy targać sobie koszyki w marketach, zapraszam do rozmowy za kilka lat, jak przyjdzie im dzień w dzień robić zakupy do wspólnego gniazdka, Jak szybko może się spodobać "bycie panią domu", tak szybko się może znudzić. Te Panie, które myślą, że faceci to jasnowidze, uświadamiam, że wystarczy powiedzieć: "mógłbyś wziąć ode mnie koszyk, bo mi ciężko?" a na bank zareagują. A najprostsze rozwiązanie to było wziąć wózek, ile można wtedy do niego powrzucać :D

Dżentelmenów kobiety już dawno nie potrzebują . Autorka jest z tym facetem , wniosek , takiego go wzięła . Marudzi , jak księżniczka i próbuje zmieniać , ale prawda jest taka że go chciała. Dżentelmen nie ma racji bytu już od dawien dawna, od czasów gdy skończyły się pojedynki .

To nie ma nic wspólnego z równouprawnieniem,jeśli facet ma chociaż trochę kultury,jest dla niego rzeczą oczywistą ,że pomaga nieść kobiecie jakieś ciężkie rzeczy.Także jak najbardziej masz prawo oczekiwać,że Twój facet Ci w tym pomoże.

i dżentelmenów minęły bezpowrotnie . Teraz to kobiety noszą spodnie :O