Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pozytywny

jak przestać kochać ?!

Polecane posty

Gość Pozytywny
Ona napisała!! ze jej ciezko co robic , milczeć ?? boże wariuję ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Youlka
zmagam się z takim bólem dzień w dzień a najgorsze,że w ogóle było mi dane to przeżyć :( ten ból nie zniknie...nauczysz sie tylko z nim żyć...bedziesz myslał o tym w drodze po bułki,latem na plaży,na imprezie rodzinnej...mysl o kochanej osobie stanie się koszmarem dziennym i marzeniami nocnymi-tak wygląda moje życie :( cień nad wyraz upierdliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pozytywny
zrozumiałe że Jej i Tobie ciężko, ale wyobraź sobie jak będzie ciężko i Jej i Tobie jak sie wyda....a wyda się napewno wcześniej czy później, lepiej wcześniej...jak wtedy będzie Ciężko Wam obojgu i jescze twojej żonie? ja nie chcę tu moralizatorstwa uprawiać, po prostu to przeszłam, ale wiem że każda sytuacja jest inna. ale jak się ludzie kochają naprawdę to są ze sobą mimo wszystko, naprawdę :-) życze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pozytywny
tylko Ty chyba nie jesteś w tym momencie :-( jej cięzko i chciałbyś jej ulżyć nie ulżysz dopóki nie zadeklarujesz że z nią będziesz i to zrobisz :-( znam to uczucie czekałam na to :-( nic nie dostałam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej youlka...znalazłem cię!!! podaj maila to CI pośle jutro wieczorem moją fotke...bo na razie nie mam czym pstryknąc może sie odkochasz w byłym? ale współczuje ...szczerze...nie przeszkadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytywny
nie wyda sie uwierz mi! moja żona ma ciezko chorobe , traci swiadomosć nawet na tydzien i póxniej nic nie pamieta:( nie pisze nic dalej! wiem ze sie nie wyda , boli teraz rozstanie!!! a M..dzis napisała, 5 min temu że jej ciezko!! please co mam zrobić odpisywać czy milczeć. pozwolic aby ja tez bolał? , ale bedzie kiedyś normalnie prawda!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiazet
moj drogi pozytywny jestem w tej samej syt co ty, tyle ze jestem ta druga strona (ja 25 lat on 40)... mamy juz za soba ogromny kryzys zwiazany miedy innymi z zona, samodzielnym zyciem, mozliwosciami itp.... powiem to tak: ( moze dla niektorych naiwnie to zabrzmi ale wiem, co mowie) jesli laczy was cos prawdziwego, przetrwa w kazdych warunkach... my nie mozemy byc ze oba, a mimo to jestesmy szczesliwi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiazet
i nie chodzi o deklaracje, o to co mozesz a czego nie, a o uczucia, o to co was laczy, czy jest to na tyle silna przyjazn aby przetrwac kazda ciezka sytuacje. mysle, ze ona zrozumie, ze dacie rade bez wzgledu na wszystko...dajcie sobie troche czasu- uwierz mi na slowo, w moim, naszym przypadku zdalo to egzamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sipcko
Spotkaj się z nią za parę dni, teraz jesteście na detoksie, nie możesz tak zniknąć z jej życia bo to zaprowadzi was do nienawiści. Wypijcie razem kawę, pzrejdzcie się, taki spacer dobrze wam zrobi, tylko żadnych zbliżeń!!! Lepiej jak łagodnie będziecie z tego wychodzić. Jak ona zobaczy że jestes przy niej jako przyjaciel to bedzie jej lżej, a jak sama zostanie z tym bólem to różnie może być/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zostawiaj jej
samej w taiej sytuacji. Różnie w życiu może być, chcesz żeby zapamiętała Cię jako bezlitosnego ciula? Przyjaźnić się każdy może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytywny
do kasiazet powiedz , a co chcesz robić za 5 lat?? , moze ja robie błąd?? moze powienienem byc z nia?? , choć na odległość ?!? miotaja mna uczucia i emocje , moze nie tak postrzegam co dla kogo jest dobre i najwazniejsze? a mozę ona czeka bym jednak przy niej był?? moze , ..a moze nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiazet
ja przede wszystkim nei wyobrazam sobie bez niego zycia... chce zeby on byl w nim obecny, nawet jesli bedzie to kiedys tylko przyjaciel... doszlismy do wniosku, ze chcemy, pragniemy byc obok siebie. moze kiedys zycie tak nam sie ulozy, ze bedziemy mogli np prowadzic razem firme, obcowac ze soba na codzien... bo niestety, ze wzgledu na rozne warunki nie mozemy byc ze soba. ja to rozumiem, w zyciu zdarzaja sie rozne sytuacje- ale pomimo tego nie poddajemy sie i bedziemy robic wszystko, by moc byc ze soba lub blisko siebie. nie mozna zaplanowac sobie przyszlosci, ale mozna wiedziec, kogo chce sie w niej widziec:) w tej pozytywnej roli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiazet
uwazam ze powinienes dac jej czas, ale tez pewnosc, ze jestes przy niej- to jest najwazniejsze, bo wtedy ona bedzie wiedziec, ze jestes blisko, ze ma w tobie wsparcie. to jest najwazniesze. a reszta nalez juz tylko do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Youlka
fragi... jam Diabollica :D Anioł co mnie opuścił,wszczepił baaardzo złe komórki oplatające sidłami demonicznego łamania serc męskich :D lepiej trzymaj się od takiego trzpiota jak ja mozliwie w bezpiecznej odległosci hihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za późno...ja ze smiercią miałem nawet randeczke kiedyś...napisz ten adresik nie będe namolny przyżekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Youlka
rzadko tam zaglądam :D lulaaaa27@autograf.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawde jeszcze tak tęsknisz za byłym? to musiała byc wielka miłośc... zazdroszcze z jednej strony z drugiej współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytywny
dzis nie zasne na bank!! mam do wszytskich prośbe , piszcie czasami na tym topiku co? zeby nie poleciał gdzies dalego, ale to niewazne wazne jest to ze nie mam pojecia co zrobic , ostatnio przysiegałem sobie ze nie powiem jej juz nigdy "kochanie nie mam swiata bez Ciebie" a teraz mam jednak prosic o to by była ze mna ale nie dokońca? za bardzo ją cenie i chce aby to była jej decyzja , nawet po innym życiu , samodzielnym na maxa, moge na Nią czkac lata jesli sprawdzia ze inaczej nie jest ok, to zawsze oze byc ze mną!! , ale byłbym dupkim gdybym jej nie pozwolił posmakować calego zycia!! , dla mnie Ona moze do mnie zadzwonić za 3 lata z dwójka dzieci i powidzieć "kochanie chce byc tylko z Tobą" i min to wystarczy bez pytań. poprostu tak ją kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiazet
noo i dobrz ze tak czujesz... zobaczysz bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmarta123
Łzy stają w oczach jak to czytam :-( Jestem w podobnej sytuacji... 6 lat niby razem... niby osobno... Sto rozstań z rozsądku i 101 powrotów z miłości... Czasami nie chce się żyć... I pozostała tylko nadzieja, że w drugim życiu Ktoś pozwoli nam się spotkać wcześniej... :-( Pozytywny trzymam kciuki za Ciebie..., za Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytywny
co do życia !!! mam pretencje!!! bo taka miłość zdaż asie RAZ w życiu , a mój los pomylił sie o ok 15 l , bo inaczej moje zycie by wygladało :( to smutne ze jest wiele takich miłości , ale miło ze nie jestesmy sami!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Mriollla...
Ja miałam prawie identyczną sytuację .. postanowiłam tak: tak powiedzialam do mojego bylego...( bardzosmy sie kochali przez 4lata i 3 miesiace) Ja mu powiedzialam ze lepiej zebysmy przestali sie ukrywac i zamieszkali razem...a on ..on sie nie zgodzil.. bo znajomi, rodzina...I ja wtedy zrozumialam..ze przeciez to nie byla milosc, on mnie nigdy naprawde nie kochal..bylo nam super ale ..miloscią to nie bylo.Odeszłam..bo zbyt bolalo,ze uwierzyłam iluzjom...Bolałoby mniej gdyby z jego strony tez byla tak głęboka miłośc. Ale pragnęłam zmienic ten okrutny los.Odeszłam, czuję się wolna i chociaż tęsknie nie chcialabym go juz więcej zobaczyć. To tyle. Czasem w zyciu nie ma sie szczęścia ani w grze ani w milosci. Pozdrawiam Autora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytywny
dziękuję Mariolka !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpisałeś jej coś czy nic postanawiasz nie pisać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytywny
milcze , musze wszystko przemyslec wielo dało mi wypowiedzi kobiet jak One to czują, ale to dało mi wiele jeszcze do my slelenia. mam wrazenie ze polega to na tym kto "musi" odpowiedziec ja wiem co jest dla niej wazne i na co zasługuje!! i nie wiem czy sie nie złamac i nie "zabrać" ja z powrotem do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro pierwsza napisala
to choc jej odpisz,, juz lepiej jak stopniowo sie wypali... tak mi sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozdrawiam Autora.
Autorze..dziekuje za temat.Wszyscy pragną by miłość trwała wiecznie. Rzadko zdarza sie, ze pragnienie wyzbycia sie miłosci przerasta samą miłosc. Pokochałam człowieka chorego.Mężczyznę, który w swojej chorobie jest urzekająco piękny.Ma ogromny talent tworczy, niezmierne poczucie humoru i dar opwiadania przeuroczych historii. To człowiek o niespotykanej inteligencji i wrazliwosci.Przebywając z nim ,weszłam w jego swiat,świat, ktory dla niego tak naprawde nigdy nie istniał...i ...nie zaistnieje.Przez pierwsze miesiące, podziwialam i cieszyłam sie razem z nim....jednak wkrotce zrozumialam, ze ja w jego swiecie nigdy nie zaistnieje naprawde, ze nigdy nie bedzie za mną tęsknił,naprawdę mnie pragnął. Usunęłam się...wiem, że nawet o mnie nie pyta, ..nie czeka..a piękne historie pozostają częscia jego świata...niezmiennego świata....świata do ktorego ja nie mam prawa wstępu. Chcę przestać kochac tego człowieka..nie dlatego ze jest chory lecz dlatego,że moja milosc nie jest mu potrzebna....Kocham Go i wiem,że ani czas,ani inny meżczyzna nie zabije tych uczuć, ktore on obudził we mnie...I wiem, ze jego cząstka, pozostnie we mnia juz do konca...bez względu na to co jeszcze przyniesie los..Agata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Przestać kochać się nie da. Taka miłość zostaje na całe życie. Chyba można z tym żyć. Mi całkiem dobrze jak na razie wychodzi. Dużo trzeba czasu, żeby to wspólnie zrozumieć, odciąć się a potem oswoić wg potrzeb. Ja tak jak mówiłam 3 lata temu zawsze będę go miała gdzieś obok w myślach i tak jest. I ja wiem, że tak zostanie. I już mnie to nie boli. To po prostu moja codzienność. Muszę i wierzę, że będę potrafiła z tym żyć i być szczęśliwa bez niego i z nim w sercu. On odszedł dla mnie a ja dla niego. Przyszedł po prostu taki moment, w którym oboje zrozumieliśmy zarazem i smutną i krzepiącą prawdę o tej relacji. Niektóre sprawy po prostu nie mają racji bytu. My bardzo mocno walczyliśmy, bardzo długo. Momentami wahaliśmy się na granicy miłości i nienawiści. Coś na kształt: Nienawidzę cię za to, że cię kocham. Ale człowiek dojrzewa razem z uczuciem i w końcu podejmuje najsłuszniejszą, mimo, że najboleśniejszą z decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytywny
Agato gratuluje i witam w swiecie pieknej miłosci ja tez wiem zę pomimo rozejści sie naszych dróg , moja M... bedzie zawsze ze mna i wiem co czujesz , pisząc że On bedzie zawsze z Tobą . to cudowne i niesamowite uczucie lecz...... pozostaje ta chwila kiedy jednak nie wiemy co jest dobre a co nie , i kiedy co jest dobre a kiedy nie:(( pozdrawiam Cie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×