Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kajakajj

jestem bezrobotna,moj brat ma 3 dzieci i zone-ile prezentow mam im dawac..

Polecane posty

Gość kajakajj

sprawa wyglada tak, ze mam co prawda chlopaka ale nie mieszkamy jeszcze razem wiec kazdy ma swoje finanse, natomiast moj brat ma juz rodzine,zone,3 dzieci malych i co jakies urodziny imieniny ktorgos z ich pieciora to wiadomym jest,ze nie wypada z samymi zyczeniami a rowniez i z jakims prezentem,tylko ze jak policzyc imieniny,urodziny,dzien dziecka,mikolajki,choinke,rocznice ich slubu to na samo to wychodzi 25 prezentow!a jeszcze chrzciny,komunie i roze takie dzieciece typu wypadl zabek albo od tak po prostu jakis prezent dla dziecka to kolejne upominki..tak jak wspomnialam jestem bezrobotna aktualnie i "sama" tzn nie posiadam meza i wlasnych dzieci wiec ich ilosc prezentow a co za tym idzie wydatkow na to wszystko jest nie porownywalne z iloscia jaka oni jako rodzina maja do przeznaczenia na mnie, wystarczy pomyslec 1osoba w skali do 5 osob.Lubie dawac komus prezenty i widziec jak sie cieszy z tego,jak wiem, ze przypadnie mu to do gustu itd,a widok usmiechnietego dziecka to juz w ogole ale.. kurcze zlapalam sie juz na tym,ze od kad tak to wyglada to jestem rozdrazniona przed jakimikolwiek swietami,imieninami itd i najchetniej "olalabym te cale prezenty i wolalabym juz nie isc z zyczeniami" .. Ja na imieniny dostaje np kwiatki ciete od nich albo kwiatek w doniczce kiedy wiadomym jest,ze dzieciom kwiatkow nie bede kupowac a nawet najdrobniejsza zabawka jest to w dzisiejszych czasach juz spory wydatek ale nawet gdyby przelozyc 1 kwiatek w skali do 5 kwiatkow no to .... ida teraz swieta, na sama mysl zaczynam sie juz tym denerwowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj im tylko słodycze
skoro nie masz kasy - jakąś kinder niespodzianke, czekolade, troche cukierków i wsio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak jestes bezrobotna to
skad do tej pory bralas kase na tyle upominkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajakajj
mama mi dawała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajakajj
zabawne ale ze swoich zaskorniakow, ktore mam albo ze stypendium albo z pieniedzy ktore dostalam w kopercie na swoje np urodziny od rodzicow ( ale to na ogol kwota 50zl ) wiec ogolnie wszystko co dostaje to odkladam a potem i tak w sumie wydaje nie na siebie a wlasnie na prezenty dla innych, co do czekoladek dla dzieci, wiem, ze bedzie to potraktowane zwlaszcza przez bratowa jako takie byle co.. zwracaja uwage na prezenty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita 40
a mój brat jest zamożny a moim dzieciom daje skromne prezenty i nie bierze do głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko drogie
skoro jestes bezrobotna, to niby skąd masz brać pieniązki na prezenty dla rodzinki? A swoją drogą, to rodzi się pytanie z czego żyjesz, z czego płacisz za mieszkanie, kupujesz jedzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w ogole jakie sa
kontakty n=miedzy toba a bratem? gdyby moja siostra byla w takeij sytuacji po prostu bym z nia porozmawiala na ten temat skoro widze, ze nie ma pieniedzy. nie moglabym wziac od niej prezentu na ktory sie wykosztowala wiedzac ile ją to kosztuje:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajakajj
to, ze mama mi dawala to jakis podszyw, rodzice mnie utrzymuja,daja jesc,placa rachunki za mieszkanie w ktorym mieszkam z nimi ale nie daja pieniedzy fizycznie do reki np gdy musze jechac do lekarza lub gdziekolwiek to pieniadze na bilet tez sa z moich zaskorniakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki....
Nie potrzebnie się irytujesz. Wyrobisz w sobie przez to negatyne nastawienie do brata i jego rodziny, a być może przez to niechętnie będziesz ich odwiedzała. Sądzę, że niepotrzebnie tracisz nerwy. Wyluzuj i podejdź do problemu ze spokojem. Prezenty kupujesz takie na jakie cię stać, bo rzeczywiście w skali roku, rachunek wydatków może okazać się całkiem spory. Liczy sie pamięć o kimś w danej chwili a nie rachunek na paragonie. A brat z bratową na pewno cię zrozumieją. Dla dzieci coś ciekawszego, ale nie drogiego, a dla dorosłych symbolicznie, podobnie jak oni tobie. Wydatek nie może wpędzać cię w stres, kompleksy czy wyrzuty sumienia. Kiedy będziesz miała dochody możesz się szarpnąć od czasu do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajakajj
niestety moje relacje z bratem nie sa juz takie jak kiedys zanim sie ozenil,glupio byloby mi z nim porozmawiac o tym tymbardziej, ze mysle,ze on mnie traktuje jako nieudacznika,ze jestem na utrzymaniu rodzicow a on sam sie utrzymuje i swoja rodzine,pozatym nie dal mi nigdy do zrozumienia, ze niepotrzebnie sie wykosztowalam lub cos w tym stylu wrecz przeciwnie,poprostu dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
brat to twoja rodzina jego dzieci poniekad tez bratowa juz nie to raz po 2 nie ma OBOWIAZKU obdarowywania prezentami ich wszystkich, zwlaszcza ze nie pracujesz nie pracujesz wiec nie wiem przychodzisz z zyczeniami, ewentualnie z czekolada i juz rodzina to rodzina a nie lista prezetow nie moga wymagac ze skoro jestes rodzina to musisz ich obdarowywac jesli byliby fair wobec ciebie to byloby dla nich oczywiste nie wymaganie od ciebie czegos takiego jestem ciekawa czy na kazde swoje imieniny, urodziny, dzin dziecka/kobiet, mikolajki, swieta dostajesz od nich drogie prezenty? albo chociaz cos czego naprawde chcesz? czy interesuja sie toba poza okazjami na ktore "trzeba" dac prezent?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacobs
Na większe okazje ,kredki ,mazaki ,plastelina,malowanki ,etc.to są tanie rzeczy.Na święta książeczki a na inne okazje słodycze.Nie zrujnujesz się a dzieci nauczysz ,że nie cena stanowi o ich wartości.A dorosłymi i ich opiniami nie przejmuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.tnij.org/sexy2009
kup im po batonie za 1zł,to wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazienka odnosnie rodizny
bratowa, szwagier, tesciowie itp. to tez rodizna:o bo rodzina to nie tylko pokrewienstwo ale i powinowactwo:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajakajj
dziekuje za Wasze zdania,chcialam sie tym podzielic, niestety wiem, ze odemnie sie oczekuje,ze zawsze zrobie prezent(nawet moi rodzice pytaja sie czy kupilam cos bratowej) niestety nie mam zadobrych relacji z bratowa a ona tez jakos tak zachowuje sie, ze mysle, ze zwraca na prezenty bardzo uwage,ale faktycznie musze wrzucic na luz bo wywoluje to u mnie przykre myslenie i jakies negatywne emocje przed"imprezami rodzinnymi" a tak nie powinno byc bo przeciez ponoc to nie o prezenty chodzi.Ja o tym wiem, ale czuje, ze z drugiej strony wyglada to inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazienka odnosnie rodizny
po "to tez rodzina" mialo być :P a nie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajakajj
ja doatje kwiatki ciete lub w doniczce,krem do twarzy,tusz do rzes,sol do kapieli.Oczywiscie nie wszystko razem tylko kazdy upominek na inna okazje.Sa to raczej prezenty w granicach 15zl i ogolnie upominki a nie cos co np wiedza, ze chcialabym dostac bo niby skad ;) ale dla mnie nawet cieta roza jest czyms milym a ogolnie to wolalabym by przychodzili do mnie tylko z zyczeniami i z mojej strony by bylo tak samo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dobra luz jak dla mnie "rodzina" moge nazwac rowniez przyjaciela, bo jestem z nim blizej niz z jakas ciotka widziana raz w zyciu nie jestes spokrewniona z zona brata i nie musisz akceptowac ich wszystkich tylko dlatego ze sa twoja rofdzina posluze sie przykladem wlasnym moj wujek (brat mamy) jest moim chrzestnym nie zainteresowal sie zadnymi chyba moimi urodzinami, chyba tylko chrzest i komunia, komunia byla jego ostatnim odruchem w moim kierunku, oprocz tzw. goscinnosci w ramach wizyt raz w roku (mieszkaja 500 k m ode mnie) jego corka jest moja chrzesnica i tu zaczynaja sie schodzy, poniewaz ja kasia sie interesuje, jej urodzinami, imieninami, swietami, pojsciem do szkoly itp. rzeczami, za rok ma komunie... jak jestem w tych wspomnianych "gosciach" bardziej w sumie u babci niz u nich, to fajnie fajnie ze przyjechalas, a po pol godziny- popilnuj kasi. nie jestem gosciem ktorego widza raz do roku albo raz na lat kilka, tylko opiekunka do dziecka albo maszynka do robienia prezentow, tak sie czuje wiec jest koniec. tzn prezenty beda, bo co dziecko winne pogladow rodzicow, ale beda taakie, na jakie mnie w danym momencie zycia stac, a nie takie jakich oczekuja oni. i na pewno nie kupie 8latce najnowszego modelu komorki czy laptopa na komunie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajakajj
hm,macie racje,ze drobiazgi typu plastelina,ksiazeczki itp to tez cos milego i nie powinno byc oceniane za ile i jaki prezent daje a sam fakt,moze troche bardziej sobie to wbije do glowki, ze tak moze byc i to nic zlego, dziekuje za Wszystkie zdania, a tak w ogole to kolezanka np sie zdziwila jak jej powiedzialam, ze juz niedlugo mikolajki i musze cos dla dzieci poszukac w sklepach bo ona powiedziala tak"a czemu ty kupujesz im prezenty na mikolajki,przeciez od tego sa rodzice ewentualnie dziadkowie" hm tez mi to dalo do myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123456789....
ja bym na twoim miejscu albo przestala przychodzic na takie imprezy typu urodziny imieniny itd i dzwoniac skladala im zyczenia. albo jezeli sie juz zdecydujesz isc na taka uroczystosc to po prostu przy skladaniu zyczen solenizantowi/zantce powiedzialabym "przepraszam ze tak bez prezentu ale nie przelewa mi sie, ale mysle ze prezenty nie sa najwazniejsze, liczy sie przede wszystkim pamiec o drugiej osobie" z dziecmi to wiadomo jak jest, ja bym im kupila jakies slodycze i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajakajj
bazienka no rozumiem Ciebie.. niefajne uczucie, wiem cos o tym bo jestem chrzestna jednego z trojga dzieci brata i tez tak sie czasami czuje..kiedys duzo czasu poswiecalam na pilnowanie, pomoc itp ale teraz juz sie od tego odcielam bo wlasnie bolalo mnie, ze gdy potrzebowali bym zostala bo jechali do sklepu z dzieckiem to umieli zadzwonic itp nawet zaproponowac mi kawy jak przyszlam do nich a tak to nawet nie zapytaja czy chce cos do picia i gdy zaczelam sobie pozwalac na odmawianie zaopiekowania sie bo np zle sie czuje albo jestem zmeczona albo cokolwiek to cisza w sluchawce i wiem, ze z ich strony takie hm "ciezko jej pomoc" a tak na prawde ile ja nawet glupich ciast napieklam dla nich na imprezy a od bratowej nic zupelnie nic nie dostalam tak w formie "pomocy" a przeciez nie pomaga sie tylko ludziom, ktorzy maja dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki....
Kultura obdarowywania również polega na tym, że nie moża kupić drogiego prezentu, jeśli nie ma za co! Przecież to zrozumiałe, że nie ukradniesz by się postawić! Musisz przybrać bezpardonową, ale pewną minę dyplomaty przed bratową, kiedy będziesz dzielić prezenciki. Ona z czasem to zrozumie, w końcu dojdzie do niej, że z pustego to i Salomon nie przeleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123456789....
na mikolajki to sie robi prezenty wlasnym dzieciom a nie dzieciom brata :D mysle ze tak samo jest tez z urodzinami. ja sobie nie przypominam zeby mi ktos dawal jakies prezenty z okazji urodzin, imienin itd nie dostalam nigdy nic od ciotki, wujka, a chrzestny to nawet nie skladal mi nigdy zyczen! zawsze jak cos dostawalam to od rodzicow i od dziadkow. ty sobie tez odpusc. jeszcze sie zdazysz nawydawac pieniedzy ale na swoje wlasne dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajakajj
no wlasnie, nie rozumiem czemu u mnie w rodzinie to sie tak obchodzi te wszystkie uroczystosci..rodzice to tak obchodza i niejako odemnie tego tez sie oczekuje ale wiecie jak to jest.. postawic sie w rodzinie? ;) to bedzie zle odebrane.. ale zdecydowanie zaczne robic prezenty na jakie mnie stac a nie takie jakie sie odemnie oczekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
kaja proponuje sie odciac itp. skoro oni pamietaja tylko jak cos chca, nie rob z siebie sluzacej nadskakujacej dzieci to dzieci, milo ze pamietasz o urodzinach czy bozym narodzeniu ale inne swieta typu imieniny, dzien dziecka powinny cie nie obchodzic, nie musisz posiadac takich danych a dzien dziecka obdarowuje sie SWOJE dzieci nie masz tez obowiazku rzucac swoich zajeci tylko dlatego ze maja fanaberie, albo cateringowac ich imprez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×