To nie miłość,ale tęsknię

Nie widziałam go już 5 tygodni.Ostatnim razem było świetnie,zbliżyliśmy się i miałam nadzieje,że będzie coraz lepiej,ale znienacka dowiedziałam sie,że już go wiecej nie zobaczę.Czekam cały czas w nadziei,że cos sie zmieni,że zobaczę go chociaż na chwilę,ale lepiej żebym go już nie widziała skoro tak ma zostać.Zdarza się,że ktoś na ulicy mi go przypomina i wtedy ogarnia mnie smutek i zniechecenie-po co go w ogóle spotkałam,skoro nic ma z tego nie być oprócz mojego rozczarowania?

czemu cie zostawil?

Nie zostawił mnie,nie pracuję tam gdzie on,zostałam przeniesiona dalej :(

a nie mozecie utrzymywac kontaktu mimo zmiany pracy? maile, telefony, spotkania...?

czekaj czekaj... on sie tobie podoba czy bylo cos wiecej?

Nie byliśmy jeszcze na tym etapie,poza tym wątpię,żeby on się na tyle zaangażował.Ja dopiero miałam zamiar sie do niego bardziej zbliżyć,kiedy nam przerwano :(

Nie było nic więcej,nawet nie wiem czy ja mu sie podobam.Więc może to i lepiej,ze tak sie skończyło zanim sie zakochałam nieszczęśliwie,ale zrozumienie tego wcale mi nie pomaga

poboli i przejdzie. to tylko zauroczenie...

Wiem,ale dołuje mnie to,bo to był jeden z bardzo nielicznych porządnych facetów :( No i miałam jakiś cel,jakąś motywację,żeby coś ze sobą zrobić,a teraz już nie mam

Ja bym na twoim miejscu przynajmniej sprawdzila, czy on ewentualnie bylby toba zainteresowany. Ale do tego trzeba by cos wiedziec o nim. Numer komorki, czy mail, albo gg. Moglabys wtedy po prostu cos krotkiego napisac. np. hej, co tam w mojej starej pracy slychac i przy okazji, co u ciebie? Tak po prostu. Z reakcji mozna wiele wywnioskowac. A tak, to moze bedzie cie to jeszcze latami "meczyc".

No nie wiem,to nie w moim stylu,gdyby był zanteresowany to sam mógłby sie ze mną skontaktowac,ma wiele możliwości,a on nawet o mnie nigdy nie pytał naszych wspólnych znajomych.Poza tym minęło już sporo czasu i nawet jeśl cos zaskrzyło,to już pewnie o mnie zapomniał.Chyba jednak będę się męczyć,ale mam nadzieję,że nie aż tak długo :(

moze on mysli (jesli w ogole mysli) dokladnie to samo co ty. Pytalas ty kiedys o niego, waszych wspolnych znajomych? Czy on chwilowo jest sam? sproboj, nic nie tracisz a szybko ci sie to wyjasni.

Ja myśle,że on nic o mnie nie myśli,nie po takim czasie i jak wie,że już nie będzemy mieli ze sobą nic do czynienia.Mieszka 2 województwa dalej i żyje swoim życiem.Jest sam,ale chyba jakaś mu sie podobała,z tego co wiem to jakaś zajęta. Co z tego nawet jakbym napisała do niego,jest bardzo miły i na pewno by odpisał każdemu,więc to mi nic nie powie

Ale zobaczysz czy ciebie w ogole jeszcze pamieta, czy odpisze raz, czy bedzie chcial rozwijac kontakt. A jak dawno temu bylo to "rozstanie"? (choc taka odleglosc nie sprzyja "milosciom")

żeby o tobie zapomniał, popieram pomysł z wysłaniema maila lub smsa

Tak w ogóle to na pewno mnie kojarzy,bo zna sie dobrze z moim szwagrem

odwaz sie, i nie rozmyslaj tyle, bedziesz wiedziala na czym "stoisz". Mysle, ze po 5 tyg. to akurat dobrze pasuje zeby zapytac, co slychac?