Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fanka_potopu

Być na utrzymaniu faceta, czy.............

Polecane posty

Gość fanka_potopu

Witajcie Kobietki. Na forum zakładam pierwszy wątek, do tej pory tylko czytałam, także witam Was serdecznie. Co powiecie na mój dylemat.Mam 27 lat, mój chłopak 30. Poznaliśmy się dwa lata temu, ja wychowałam się w małym miasteczku, on jest z Warszawy. Rzuciłam dla niego moje miasto, ale w Warszawie nic mi się nie układa. Mam tutaj pracę, ale bardzo mało mi płacą i ledwo co starcza mi na czynsz i jedzenie. Problem polega na tym, że jestem trochę na utrzymaniu faceta. Jedzenie i czynsz na pół, jednak gdy pojawią się niespodziewane wydatki, typu impreza, wyjazd, wyższy rachunek to musi płacić on. Nie jest to z mojej inicjatywy, ja najbardziej lubię siedzieć w domu. Na rynku pracy nie jestem atrakcyjna ;-) Jestem kiepska, w moim mieście pracowałam w sklepie odzieżowym, było mi dobrze, bo nigdy nie marzyłam o karierze. Teraz dopiero uczę się języka (szlifuję go,żeby móc się swobodnie porozumiewać), za rok zacznę studia. Mój chłopak skończył dobrą uczelnię, ale ma kiepsko płatną pracę (na własne życzenie, bo ją uwielbia ). Na czym polega mój dylemat? Otóż ta sytuacja trwa rok i mam jej dość. Nie chcę wracać już do siebie, zamknęłam ten rozdział, ale chciałabym być w zupełności samodzielna. Szukam pracy w Warszawie, ale nie oszukujmy się, firmy raczej się o mnie nie biją. Czynsz i żarcie drogie, a ja jestem kobietą i chciałabym także żyć jak kobieta, czyli od czasu do czasu jakiś ciuch, fryzjer itd. Postanowiłam wyjechać za granicę. Już pracowałam, znajomość języków (niemiecki i angielski) pozwala mi się swobodnie dogadać w pracy typu opiekun osoby starszej. Robiłam to i to lubię :-) Mój chłopak powiedział, że jeśli wyjadę, to ze mną zerwie, bo nie wierzy w związki na odległość. Ja mam już dość mojej biedy i tego, że on mi pomaga finansowo...co zrobiłybyście na moim miejscu? Teraz studiuję, został mi jeszcze ten rok, ale to kiepska uczelnia i kierunek też jest do kitu, oczywiście opłacam je sama. Za rok chcę wybrać coś lepiej dostosowanego do moich zainteresowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhdgf
Hm Hmm Hmmm Hmmmm Gdyby On zarabial wystarczajaco duzo to nie byloby problemu, ale jak ledwo wam starcza to nie ma sensu i powinnas poszukac sobie czegos kochasz go i chcesz z nim spedzic reszte zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka_potopu
no właśnie tak :-) Chciałabym wyjechać razem z nim, ale on za nic w świecie nie chce opuszczać kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×