Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakk

Zniszczyłam miłość

Polecane posty

Gość jakk

witam, wczoraj mój mąż oznajmił mi że jego uczucie do mnie przygasło, jak pytałam czy kocha nie odpowiedział, jak powiedziałam że nie kochasz mnie on stwierdził że tego nie powiedział, nie wiem co myśleć, byliśmy wzorowym małżeństwem, jednak później popełniłam błąd podejrzewałam go o zdradę, czego on nie zrobił, mówił że czuł się przeze mnie osaczony, zaczęłam go olewać, co przyniosło zły skutek, brak mi słów bo tak go kocham, powiedział że spróbujmy jeszcze raz, ja cały czas mam w myślach jego słowa, teraz mnie na każdym kroku odpycha, nie mówi kocham, wiem że przez to oddaliliśmy się od siebie czy to jest możliwe by przez podejrzenia mógł przestać kochać?podejrzenia które miały podstawy by sądzić że zdradza, on sam o tym wiedział że to tak wygląda a jednak nie było, zniszczyłam związek, czuję się bezsilna,co robić najgorsze w tym wszystkim są jego słowa , jakie kierował do mnie,powiedział mi że czułam to że on przestaje mnie kochać, bo dużo razy mu tak mówiłam..sama sobie to wykrakałam...cała się trzęsę, tak go Kocham i chcę z nim być, ja powiedziałam do niego że za miesiąc mi powie że już mnie nie kocha, a on na to że podejrzewa że nie, ale może ja to powiem?nic z tego nie rozumiem, co on ma na myśli, co mam zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakk
pomóżcie proszę...tak mi ciężko...przepraszałam milion razy, staram się a on cały czas mnie odpycha , a to tak boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uklaopak
Istny Ace Ventura po prostu ...czub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakk
niech ktoś doradzi proszę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm a co takiego robiłaś? może były to dzikie awantury, stawiałaś go pod murem, oskarżałaś go, byłaś przekonana o jego winie? jeśli tak to troche go rozumiem, to okrpone uczucie jesli ktos oskarza i wymaga od ciebie przyznania sie do rzeczy ktorej sie nie zrobilo...skad wiesz że cie nie zdradzał? może właśnie zdradzał i stad jego zachowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanet 5
przyciagnij go sex strojami przebierankami i laksa go udobruchasz ... moze chamsko brzmi ale prawdziwie jelsi chlop ma poped odpowedni oczywiscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakk
dziękuję że napisałaś, bo już w myślach się gubię, co do zdrady to nie zdradził, ale miałam powody by go oskarżać, to było dwa lata temu, później wszystko się wyjaśniło, wróciło do normy, a podejżewałam go bo ukrywał przede mną znajomość z jedną dziewczyną, ukrywał bo ona się w nim zakochała, nie chciał mnie denerwować, a ona w sumie chciała zniszczyć nasz związek, podkładała różne rzeczy bym sądziła że z nią jest, późniejn się wyjaśniło, i teraz dwa miesiące temu znów wróciły mi głupie myśli, zaczęłam go sprawdzać, on stwierdził że zaczął czuć się jak w klatce, byłam strasznie podejżliwa, układałam scenariusze przez jakieś błahostki, i teraz mam za swoje, jeszcze tydzień temu pisał mi że mnie kocha, całował, a wczoraj jak mi to powiedział to się załamałam, chce dać nam szansę, ale mam się zmienić, tylko że on mi wtym nie pomaga, bo odpycha, krzyczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakk
wczoraj mu proponowałam byśmy się kochali, odmówił, powiedział że na to go nie wezmę, że jak on chciał to też się powstrzymywał, nie pozwolił się nawet dotknąć, odtrącił mnie, poczułam się jak ...nie powiedział mi że kocha, ani że nie kocha, ale że uczucie przygasło, do brata pisał że uczucie do mnie chyba jest nadal..to chyba mnie przeraziło:(nie wiem co mam robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakk
w dodatku go olewałam, zaczęłam się zachowywać tak jak on, olew i nawet się wyprowadziłam, jeszcze miesiąc temu gdy zrobiłam coś takiego błagał bym wróciła, pisał że jesteśmy dla siebie stworzeni, że jestem jego miłością, a teraz 5 dni mnie nie było i nic, żadnego smsa , telefonu, dopiero w piątek zadzwonił i mówił bym wróciła, zrobiłam to bo jak usłyszałam co powiedział to wystraszyłam się że go stracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kedi
Chcwila, chwila, chwila ... Jeśli jeszcze niedawno temu mówił, że Cię kocha to co zaszło w tym czasie? Bo jeśli nie zaszło, to dośc dizwne jest - po kilku latach bycia razem - z dnia na dizeć kochać/nie kochać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eve...
powedz mu ze chesz zeby był głowa rodziny i ze sie podporzadkujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakk
tak jusiaxx właśnie tak było, robiłam awantury, które oczywiście były w jakiś sposób dowodami na to że zdradza, chyba ma dość mojego zachowania, mówił że mam się zmienić, że mam nie płakać bo go irytuje mój płacz, jest strasznie wredny, mówi że on się zmieni w stosunku do mnie dopiero jak ja się zmienię, ale jak on mnie odpycha, nie odpisuje na wiadomości to co ja mam zrobić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro to świeża sprawa to przeczekaj. no i zaufaj mu w końcu... probawalas przyznac sie do winy, przepraszac go? on potrzebuje czasu. pewnie nie zachowalas sie jak jego kochająca żona, tylko wręcz przeciwnie wiec moglo to sie odbic na czesto mu robilas takie jazdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GirlJust
Ja bym na twoim miejscu nie wierzyla tak do konca w to co on mowi. Napisz cos wiecej o tym, jak sie wyjasnilo ze jednak to nie byla zdrada, skoro ukrywal - ja bym mu nie wierzyla. Zaden mezczyzna nie ukrywa takich fektow przed swoja zona. a gdzie zaufanie? Kim dla niego jest ta dziewczyna? zjawila sie tak po prostu w jego zyciu? skad sie wziela, z nk jako stara przyjaciolka czy to jakas jego ex? napisz, moze cos sie rozjasni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakk
no właśnie nie wiem co się stało, tydzień temu napisał że mnie kocha, ja mu o tym powiedziałam na to że on tylko to napisał a nie powiedział, w sumie dwa tygodnie wcześniej mówił mi to..w tym czasie jedynie co to wyprowadziłam się, bo miałam dość jego milczenia, olewu, więc zaczęłam go też olewać i wyszło gorzej niż było, jesteśmy razem 8 lat a 3 po ślubie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robsat
Ej wez sie zastanow wyprowadzas sie po złosci to takie frajerskie.Wg mnie ale pamietaj ze on o tym pamieta ze go porzucasz zaleznie od nastroju bo to porzucenie w koncu .Milo bylo by ci gdyby on sie wyprowadzał przy awanturach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejkaaaaa
szczera rozmowa to podstawa wedlug mnie. NIe przepraszaj milion razy - bo on w koncu bedzie mial dosyc wysluchiwania twoich uzalen i przeprosin. Wedlug mnie powinnas postwic sprawe jasno: powiedziec mu o swoich uczuciach: ze go kochasz , nie wyobrazasz sobie yzcia bez niego i jest dla ciebie najwazniejszy, wiesz ze popelnilas blad- ale jestes tylko czlowiekiem i masz prawo bladzic, ale dzieki temu jestes madrzejsza. Powinnas mu przypomniec te chwile kiedy bylo wam cudownie i nie chcesz tego zatracic przez 1 glupote ktora zdarzyla sie w waszym zyciu. I obiecaj mu ze juz nigdy wiecej nie zawiedzie sie na tobie a jezeli nie chce ratowac waszego zwiazku to niech powie ci odrazu przynajmniej oszczedzi wtedy cierpienia i zycia w nieswiadomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kedi
po pierwse dziewcyzno to się uspokój. Wiem, że sytuacja jest dość traumatycnza, ale w dużej mierze "przygotowana" przez Ciebie. An a pocieszenei dodam - że moim zdaniem nie jest beznadizejna:) Prawdpodobnjie zmęczyłaś go oskarżeniami, płaczem, awanturami... Pomyśl ile razy można biegnąć za kimś kto ucieka, dzwonić do kogoś kto się wyprowadza, pewnie w aurze wrzasku, oskerżeń, krzyków i łez? Wyproawdzka, scena z gromami, płacz - sorry - tą bronią trzeba szafować ostrożnie, bo bardoz syzbko druga osiba się na nią uodparnia. Tak jak w tej bajce o pasterzu co to co nocy wzywał pomoc bo wilki podchodzą... Kiedy na prawdę podeszły pod zagrody nikt mu nie pomógł. .. Spokój, spokój, spokój. Krytycnze podejście do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kedi
Zgadzam sięz czarodizejką... szczera rozmowa. Może jednak nie teraz, nie "na szybko", ale za dzień-dwa-trzy!?! Ochłońcie, odpocznijcie, wyciszcie emocje... Mozesz to uratować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejkaaaaa
I pamietaj jak chcesz uratowac ten zwiazek to musisz mu zaufac, nie mozesz mu mowic ze to ze napisal ci ze cie kocha to nic nie znaczy bo tego nie powiedzial, bo on wtedy blokuje sie przed toba, skad wiesz czy w tej chwili nie zabraklo mu ciebie- a nie bylo ciebie przy nim - mogl tylko wyrazic wtedy swoje uczucia slowami- piszac to , bo tak jest latwiej. narazie zaufaj mu, nie bierz pod lupe kazdego jego slowa, uspokoj sie. Pragniesz aby on ci zaufal, uwierzyl ze juz nigdy nie bedzie takich akcji- to i ty musisz cos w tym kierunku zrobic i tez mu zaufac, nie mozesz tylko wymagac a sama nic nie robic w tym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakk
Tak właśnie to świerza sprawa, wiem że muszę poczekać że trzeba czasu, to była piękna miłość , w tych ostatnich dwóch miesiącach się oddaliliśmy od siebie, raz było dobrze a raz źle, ale zapewniał że kocha, a teraz wygląda że przestał mnie kochać, tak się właśnie zachowuje, co do zdrady, to zaczęło się od tego że razem pracowali, ona za nim latała, pisała smsy że kocha, mi zaczęło się to nie podobać, kazałam by usunął jej numer, usunął, ale zostawił na karcie pamięci, później miał drugi telefon wiedziałam o nim ale nie przynosił go do domu, miał ją wpisaną kisa co znaczy miła.. nie wiem dlaczego, później znalazłam zdjęcia ich razem, wtulonych, wytłumaczył się z tego, podszyłam się pod tą dziewczynę i pisałam z nim, gdzie on mówi o tym że prosił już ją by się odczepiła, że on do niej nic nie ma, itd, wyszło na to że ona się w nim zakochała, ale on o tym nic mi nie powiedział, zwierzył się z tego wszystkiego jednej osdobie która mi powiedziała o tym, i mówił to samo co mi pisał jako do niej, ale mi o tym nic nie powiedział do tej pory nic nie wiem, później ją zgłosił na policję za nagadywanie itd. no i dwa miesiące temu znalazłam toto lotka na którym widniały moja, jego i tej laski data urodzenia:(dlatego zrobiłam wojnę, znalazłam też tak jakby prezent więc stwierdziłam że to od niej lub dla niek z tąd te moje jazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7768
ty go wypalasz specjalnie ? sadystka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakk
dziękuję za rady, jestem świadoma że popełniłam błąd, przepraszałam go już dużo razy, stwierdził że przez moje zarzuty stał się gruboskórny, i nie czuły a zapomniałam dodać że wtedy gdy podejrzewałam go o zdradę to znalazłąm meila napisanego do niej że powiedziała komuś o nich, (bo wymyśliłam że ktoś mi o tym powiedział)niestety z nerwów nie doczytałam do końca i zrobiłam gnuj,wytłumaczył się że tam pisał że ma dać spokój takim głupotom itd, nie chce go tracić tak bardzo go kocham, i nie wiem co myśleć, czuję że on już mnie nie kocha, a kochał tak bardzo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakk
a co dziwnepowiedział mi wczoraj że on kocha mnie piękną, dziwne, dużo płakałam, nie jadłam, nie jem w sumie, chodziłam w kitce, zaniedbałam się, a zawsze byłam zadbana, dziwi mnie to że tak powiedział, myślałam że kocha mnie bez względu na wygląd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejkaaaa
wedlug mnie mozesz uratowac ten zwiazek, tylko musisz przestac go osaczac, bo jak bedziesz go osaczala to on bedzie uciekal przed toba, ni e otworzy sie, bo nie bedzie wiedzial jaka bedzie za moment twoja reakcja. musis sie uspokoic, ochlonac, najlepiej z kilka ni nie zawracac mu glowy, niech ochlonie, zateskni za toba, wtedy latwiej bedzie jemu ciebie wysluchac -- bo teraz on moze byc gluchy na te sprawy i nie bedzie ciebie sluchal. Mysle ze powinnas przeanalizowac swoje zachowanie, zastanowic sie nad soba, mysle ze doceni wtedy ciebie jak zobaczy ze pracujesz nad soba. Jestescie ze soba tyle lat, czy chcesz to za przeepascic przez jakas idiotke ktora najprawdopodobniej zadurzyla sie w twoim mezu?? chcesz dac jej satysfakcje, a kazdym wybuchem zlosci dajesz jej bo rozwalasz swoj zwiazek, a ten facet naprawde musi cie kochac skoro zglosil tamta babe na policje- gdyby z nia bajerowal to by tego nie zrobil albo z miejsca odszedl od ciebie. I mowie nie blokuj swojego meza- jezeli ma ochote napisac ci ze ciebie kocha- to docen to i usmiechnij sie:):) Walcz!!! o swoje szczescie;) tylko podchodz racjonalnie, zani cos powiesz zastanow sie zeby pozniej tego nie zalowac:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakk
właśnie nie wiem jak mam to odebrać, powiedział że akurat dziś czyli wczoraj wyglądam nie korzystnie, że każdy czasem tak ma, że trzy dni i będzie ok, trochę się zasmuciłam, bo przecież płakałam, a jak nie płakać gdy dzieje się tak w związku, bratu pisał bo brachol się zmartwił i napisał co się dzieje i co jest grane i czy mnie kocha odpisal że nie o kochanie tu chodzi bo uczucia nadal chyba są..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słyuchaj kobieto on ma pewnie
dosc tego tematu i rozstrzasan, czuje sie tym osaczony, zacznij sie zachowywac nomalnie,zyj swoim zyciem, nie zameczaj go rozmowami na ten temat, badz normalna atrakcyjna babką ktora ma swoje pasje i zainteresowania, bądz sympatyczna i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejkaaaa
to dziewczyno otrzyj lzy, idz do fryzjera: moze jakas nowa fryzura, nowy kolor wlosow????, zamow sobie wizyte u kosmetyczki, umaluj sie, idz na zakupy: kup sobie jakas fajna kiecke:) niech zobaczy ciebie odmieniona, pelna zycia a nie taka zahukana , zaplakana. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie wywolasz u niego zdziwienie??? on nawet teraz nie spodziewa sie tego ze zrobisz cos z soba, zrob mu mila niespodzianke;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×