Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie potrafię walczyć..

Boli mnie dusza....

Polecane posty

Gość nie potrafię walczyć..

Boli mnie dusza, chora dusza. Wiecie jak to jest? Gdy boli dusza, boli wszystko. Od końca palców przez wątrobe po stopy. To okropny ból, bo boli w środku, na to nie ma leku, tego nie da się zwalczyć. To siedzi w duszy i nie sposób go wyrwać... To tak jakby w środku było za dużo i rozrywało całe ciało. Powoli, silnie z przerażliwym piskiem rozciągało każdą cząstkę ciała. Dusza cierpi zamknęta w sobie, samotna niezrozumiana, zastraszona, przerażona... spięta łąńcuchami. Boli mnie dusza, bo spędziliśmy nieudany wieczór. Być może niepotrzebnie obciążam się całą odpowiedzialnością... . W środku mnie boli- w duszy mnie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafię walczyć..
ha ha ha śmieszne. Proszę się nie podszywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sakerra
rozumie cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfWTJ3EG
nie masz przyjaciól.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riikaa
to nic nowego mnie tez ,ale co z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zamartwiaj sie
nie porzebnie obciazasz sie cala odpowiedzialnoscia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafię walczyć...
przyjaciół? - nie wierzę w przyjaźń, przyjaźni nie ma. Ten ból jest taki okropny:( chcę ciągle leżeć w łóżku i płakać... albo spać i nie myśleć. Ale czasami nie śpie całe noce, bo dusza tak boli. Moje myśli ciągle wędrują w złą stronę. Nie mogę tego nawet nikomu opowiedzieć. Może Mamaie- ale co jej powiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliasz
powiedz jej wszystko całą prawdę ,gdy ktoś będzie wiedział co czujesz nie będziesz taka samotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobny problem
mam to samo a co najlepsze nikt nie podejrzewa co tak naprawdę przeżywam w głębi serca,chyba jestem dobrą aktorką:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj mu ciała
to zaraz ci dusze wyleczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bad romance
weźcie przestańcie jak takiego czegos słucham to aż rzygać mi sie chce... musicie wziąc sie w garśc a nie użlalać nad sobą... życie jest ciężkie i nikt nigdy nie mówił że bedzie lekko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ricczzii
tylko nie mow mamie ,przeciez bedzie sie zamartwiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danabanana
Ja też tak mam, codziennie wstaję rano z poczuciem żalu i ściskiem w gardle:( czasami chciałabym nie życ, chciałabym dołączyc do grona zmarłych bo wiem że oni mają lepiej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliasz
najważniejsze co masz zrobić to przestać pisać na kafeteri tu nikt ci nie pomoże tekstem"weź się w garść i przestań marudzić" postaraj się odwrucić swoją uwagę od problemów a same znikną -nie mówie że szybko ale znikną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo tutaj trzeba znaleść coś co pomaga przenieść się w inny świat, gdzie nie ma tego uczucia..mi pomaga muzyka..ale najlepiej byłoby spotkać drugą osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafię walczyć...
radzę? nie wiem co to oznacza. Udaję, że wszystko jest ok, uśmiecham się, śmieję się... . Ale lepiej byłoby chyba nie udawać, tylko powiedzieć prawdę. Czasami nie chce mi się nawet gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bad romance
no to w takim razie dlaczego czujesz ten lęk?? co jest tego powodem?? brak drugiej połówki?? boisz sie zyć?? mozesz mi to wytłumaczyc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliasz
wiesz radzę ci takie rzeczy a tak naprawdę sam bym tego nie umiał powiedzieć matce ,ja mam przyjaciółkę z którą rozmawiam ale nawet jej nie mówię wszystkiego -masz kogoś z kim mogłabyś porozmawiać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może założymy jakieś forum takich osob i wzajemnie będziemy się wspierać?;) może jeszcze wyjdzie z tego coś fajnego;) czasmi dobrze jest wziąć lusterko i uśmiechnać się do niego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danabanana
Byc może boisz się nowych wyzwań lub jakiejś decyzji podiąc, mam to samo, a ja boję się mówic mamię żeby mnie wsparła i mi pomogła bo ona na mnie krzyczy! i już przestałam się jej zwierzac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafię walczyć...
ciągłe odwracanie uwagi od problemu wcale nie pomaga, bo problem cały czas jest. Z tym trzeba się zmierzyć, to trzeba pokonać. Ale ja nie wiem jak, nie wiem co robić. nie wiem co jest powodem lęków. Myślę, że na to wpływa kilka czynników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafię walczyć...
Nie ufam ludziom, nikomu nie mówię co czuję bo jestem przekonana, że gdy się odwrócę, to X się będzie ze mnie śmiałą, wszystko powie Y, i tak w kółko. Ufam tylko mamie tacie i rodzeństwu (ale z nimi jeszcze trudniej ppogadać niż z mamą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bad romance
szkoda ze niektorzy z was maja kiepski kontakt z rodzicami. ja mam to szczescie ze mam cudownych rodzicow i siostre i wiem ze z kazdym nawet najwiekszym problemem moge do nich przyjsc i pogadac.. wydaje mi sie ze to jest najwazniejsze zeby miec oparcie w najblizszych osobach bo przyjaciel to obca osoba i wiem ze nigdy komus takiemu nie moglabym sie zwierzyc ze wszystkich problemow, otworzyc przed nia... ale przede wszystkim kazdy problem trzeba najpierw samemu rozwiazac czy chociaz sprobowac z nim walczyc... ale filozofuje ehh masakra:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafię walczyć...
boję się że zrobię coś źle, że ktoś będzie się ze mnie śmiał, cokolwiek mam zrobić, myślę co inni pomyślą- a to mnie paraliżuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafię walczyć...
a Wy jak sobie z tym radzicie? ja zawsze byłam przekonana, że mam wspaniałą rodzinę, cudownych rodziców i świetny kontakt z nimi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliasz
dawniej alkoholem papierosami ,teraz pracą i sportem ...ale ciężko jest cały czas walczę o normalność kiedy to u ciebie się zaczeło może znasz powód twojego stanu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafię walczyć...
Często się zastanawiam, dlaczego tak, co jest powodem. Mam niską samoocenę, brak wiary w siebie. Gdy byłam dzieckiem, rodzice cały czas uczyli mnie nienagannego zachowania, mama była dyrektorem szkoły i ciągle powtarzała mi, że muszę być zawsze grzeczna, że muszę być taka siaka i owaka, bo jako córka pani dyrektor muszę dawać dobry przykład innym. Tak jak ona. Czasem myślę, że może to spowodowało, że dziś na każdym kroku boję sie tego co inni myślą o mnie. Zawsze byłam nieśmiała i zamknięta w sobie. Teraz, gdy jestem starsza uważam, że w ostatnim czasie zrobiłam duży postęp, pokonałam nieśmiałość choć troszkę, ale ona ciągle mnie prześladuje. Ja mam dopiero 17 lat... Kiedyś nie czułam tego bólu. to trwa kilka lat- 2-3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliasz
więc robisz postępy z wiekiem będzie coraz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×