Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość W poszukiwaniu własciwej drogi

Dwa warjanty życia, co byście wybrali ?

Polecane posty

Gość W poszukiwaniu własciwej drogi

Pierwsze : - chodzicie na studja, mieszkacie z rodzicami, oni was utrzymują , rozkazujom wam itp. a stuja was nie kręcom , ale możliwe że po studjach bedzie lepsza praca niz za np. 8-9 zł za godzinę, ale jest i ryzyko że pracy nie będzie... Drugie : - rzucacie studja,wynosicie się z domu, od rodziców, macie pracę za 8-9 zł za godzinę...przy założeniu że macie dwie babcie i babcie te mają mieszkania i nie ma innych spadkobierców, i być może dostaniecie te mieszkania, babcie mają powyżej 75 lat w tym momencie,więc za 10-15 lat może opuszczą ten podły świat, a ja może otrzymam mieszkanka, czyli będę mieć z czego żyć a poki co rzucę studja Co lepsze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glgcup
zdecydowanie pierwszy wariant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybieram trzeci wariant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
Oba warianty są do dupy. A z pisaniem to masz trudność czy sobie jaja robisz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugi warjant wybieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W poszukiwaniu własciwej drogi
A teraz ryzyko : pierwszy : - marnujecie czas, siły, pieniondze na studia...tracicie czas, zmuszacie się, stresujecie... i może nie być pracy czyli wyjdziecie na to samo co w warjancie drugim tyle że ze zbędnym wysiłkiem. drugi : - babcie nie umrom , albo zapiszą spadek komuś innemu , albo kasa się szybko skończy straci się prace za 8-9 zł bedzie sie miotłom do końca życia bez studjów - brak poklasku ze strony rodziny i otoczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W poszukiwaniu własciwej drogi
nie mam trudności, piszę z błędami ale celowo :) ponieważ wariat przez i krótkie brzmi prawie jak wariat awaria albo komisariat także warjant musi być przez "j"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym wybrała na Twoim miejscy wariant alternatywny do tych dwóch - powrót do podstawówki, do 4 i 5 klasy, zwłaszcza na lekcje języka polskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
Marne te warianty masz, jedno życie i w tak chóyowy sposób chcesz je przeżyć. Żyj i nic nie planuj. Żyj każda chwilą zanim kopniesz w kalendarz, czy jakoś tak, he he he Jeśli już, to idź do pracy i na studia, wynajmując przy tym pokój z innymi ludźmi, w dużym mieście, może być interesująco, poznasz mase ludzi, dzięki czemu będziesz miał znajomości, obycie i większe szanse, a pewnie i ciekawych przygód nie zapragnie, młodym ludzia przychodzi duzo do glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
ludziom, olaboga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W poszukiwaniu własciwej drogi
ortograficznych błędów czepiać się przestańcie! Ewo 33 zdaje sobie sprawę że w życiu Ci nie wyszło :classic_cool: :o tak więc : - mieszkam już w dużym mieście, tyle że z rodzicami, ze studentami nie zamierzam mieszkac z pospólstwem, studia mnie nudzą :/ ale nie wiem...zupełnie nie wiem co robić :/ niby mam zabezpieczenie na przyszłość więc nie muszę się martwić, że bedę do końca życia pracować za 8-9 zł za godzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
W takim razie masz fajne znajomości z rodzicami :) Ale nie wiem gdzie ten plan cię zaprowadzi, nie będzie źle, głupio że w ogóle tak myślisz zamiast zająć myśli czymś ciekawszym nie chcesz studiować to nie rób tego, studia do szczęścia nie są potrzebne żyj u mamusi, albo sam, wynajmujac kawalerke, a może z dziewczyną, a może otruj babcię, stara jest, pewnie się nie obrazi, a sądzie powiesz że to była eutanazja, dostaniesz 2 lata w zawieszeniu, lubisz adrenalinkę? w koncu to niczym się nie rózni od tego co napisałes wyżej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
w końcu czekasz aż wykitują, bez lęku jeśli boisz się zabić babcię, to chociaż zacznij ją szantażować, tak by skutecznie zapisała i chatę w testamencie Nie wiem co ci jeszcze napisać :D Mam nadzieję że cię nie rozczarowałam, jesli tak, to trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W poszukiwaniu własciwej drogi
ale ja jestem dziewczyną, no i myślę racjonalnie! babcie same mowiły "oj to mieszkanie i tak będzie Twoje" no więc będzie! nie mówie że kosztem życia babci, chodzi tylko o to , że nie boję się o przyszłość że będę biedować, bo za kilkanaście kilkadziesiąt lat, dostanę 2-3 mieszkania! plus nawet pensja 1500 zł to mi wystarczy, tylko te cholerne studia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W poszukiwaniu własciwej drogi
po co mam żyć złudzeniami , że musze tyraż 3-5 lat na studjach, 5 dni w tygodniu conajmniej po 6 godzin dziennie + nauka + dojazdy. to mnie wykańcza, a nikt nie mówi że potem bede meić super prace za 20 -40 zł /za godzine. nikt nie mówi. lepiej teraz isc do pracy, imprezować, a potem się zobaczy. no jak babcie beda życ 200 lat to przeciez ich nie zabije dajcie spokoj, ale taka kolej rzeczy, jedni mają współspadkobierców a inni nie, to nie moja wina :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
To z chłopakiem se poimprezuj i nie marudź. A myślałam że dziewczyny są madrzejsze i takie dylematy to mają niepoważne głuptasy. Rzuć te studia w cholerę, 2-3 chaty, w najgorszym razie, jak będziesz bez pracy to jedno mieszkanie wynajmiesz, drugie sprzedasz i zainwestujesz na giełdzie, dając sobie szansę by zostać milionerem, zawsze można byc bankrutem, ale kto nie ryzykuje ten nie ma, zreszta zawsze zostanie ci kolejne mieskzanie, wiec tymbardziej warto. :) A teraz imprezuj, bądź dobra dla babci i nie myśl tyle, uważaj na siebie, żeby to ciebie wczesniej szlag nie trafil, bo dupa by byla z testamentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
Jaka wina, ze sie urodzilas i masz potencjalny spadek? Dajze spokoj, ciesz sie, dzieci z afryki nie uratujesz, rezygnujac z kromki chleba, co innego glodna sasiadke... Ja nie obwiniam sie za to, ze mam kase, glowka pracuje caly czas, zeby nie zostac bez, bo bez to byloby krucho, nie oczekuje natomiast smierci babci i nie licze na jej kwadrat, choc fajnie dostac mieszkanie, w ogole to bym chciala miec babcie, moze od tego zaczne :D Powodzenia, niezaleznie od tego jaka droge wybierzesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
Pewnie babcie zasłużyły sobie na takie myślenie A ja jaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt nikomu nie zagwarantuje
dobrej pracy po zakonczeniu studiow, to jest Polska, nie zapominaj... a Babciom zycze duzo zdrowia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W poszukiwaniu własciwej drogi
ojejku, macie mnie za ignorantkę, dysortografkę, lamę i babciobójczynię ?! :( :O no dobra, powiem że za babciami nie przepadam :( Dziadka kochałam, ale On umarł...taka szkoda. za Dziadka oddałabym 4 mieszkania :( ale babcie są dziwne, wtrącają się, olewają, no nieważne, jest jeszcze ciotka która nie ma rodziny, dzieci...coś tam skubnę ;) nie mówie że oczekuje ich śmierci, ale że mam nieco lepsze zapatrywania na przyszłość niż np. dzieci które mają 2-4 rodzeństwa i jeden dom do podziału .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jak masz mieszkanie
po babciach i ciociach :D to skoncz studia przydadza ci sie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W poszukiwaniu własciwej drogi
żebym chociaż prawo albo finanse rachujkowość studjowała to rozumjem, ale moje studia to marna szkapa. nie mam siły. biologia mnie wykańcza. pobliże medycy doprowadz do rozterki i bólu głowy. chociaz lubię szpitale i to że tam studjuje między pacjentami, oscyluję między śmiercią a chorobą, ja w mojej obfitości rogu Almatei, w zdrowiu, szczęściu i urodzie....mogę tylko spać i budzić się co rano,a za 78 lat żałować że nie postawilam posągu a życie przeżyłam według schematu.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z dupy tyle napisze
Wybacz, ale nie masz lepszego zapatrywania na przyszlosc, wole miec 2-4 rodzenstwa niz 3 mieszkania w spadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W poszukiwaniu własciwej drogi
ahahha czy ja mialam wybór : - co wolisz 3 rodzeństwa czy 3 mieszkania? nie miałam wyboru, nie mam wsparcia , jak rodzina mi umrze, zostanę sama!! co najwyżej z moim chlopakiem i może kiedyś dzieckiem,ale póki co mam zabezpieczenie finansowe jako takie. problem z d.upy ? no nie wiem, pytalam bo chciałam wiedzieć jaki układ lepszy pracować 5-10 lat za 1500 zł miesiecznie wynajmnowaśc mieskzanie czy glić się z rodzicami i studiować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×