Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdarta płyta

Czy jest tu jakiś psycholog, psychoterapeuta? Chyba potrzebuję pomocy

Polecane posty

Gość Zdarta płyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda Dada
Hej! Co jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarta płyta
W wielkim skrócie.. Wychowałam się bez ojca, który popełnił samobójstwo kiedy miałam 6 lat, moja matka nie próżnowała jeśli chodzi o facetów.. Mam w ogóle 3 rodzeństwa, w tym najmłodszy brat przyrodni z drugiegi małżeństwa matki, teraz go właśnie zostawiła.. Nieważne.. Nigdy się nie przelewało.. Ja po skończeniu szkoły sredniej nie poszlam na studia, gdzyz po prostu nie mialam na to pieniedzy, mieszkalismy w malym miasteczku, a na studia musialabym wyjechac, na matke nie mialam co liczyc.. Zawsze sie z nia klocilam. Po szkole poszlam od razu do pracy, muusialam wiecznie jej dawac pieniadze na swoje utrzymanie, poznalam faceta, wyprowadzilam sie do niego, zdzradzal mnie, nie ukladalo nam sie ale siedzialam z nim bo nie chcialam wracac do domu, w miedzyczasie poznalam innego i zaszlam z nim w ciaze zdradzajac swojego, wyszla afera, pod presja wszystkiego usunelam ciaze, potem sie zalamalam , wrocilam do matki,, ta mnie za to wszystko krytykowala, zwiazalam sie z zonatym facetem, wtedy calkiem mnie wzieli na jezyki, po roku upokorzen mnie zostawil, wznalazlam prace w wiekszym miesie i wyjechalam tam. Poznalam nowych ludzi, bylam sama bez faceta az poznalam mojego obecnego chlopaka. Przez internet. To byla wielka milosc. Powiedzialam sobie ze w koncu szansa na szczescie i normalne zycie, przeprowadzil sie do mnie z drugiego konca polski, wynajelismy razem mieszkanie, ale przez moj chory charakter zaczelam go w kazdej chwili podejrzewac o to ze cos robi za moimi plecami, to nas zniszczylo, w koncu wyjechalismy do niego, wiec wyruszylam za nim w nieznane, teraz jestem w jego domu, na jego utrzymaniu bo nie moge znalezc tu pracy, a on.. zmienil sie nie do poznania. Poniza mnie , upokarza, a ja siedze i placze, blagam go , przypominam mu o tym jak sie poznalismy, caly czas za wszystko przepraszam.. Nie mam dokad pojsc, tak vbardzo go kocham. Mam 26 lat i nie mam nic. Moje zycie naprawde nie ma sensu. Nie wiem co mam robic zeby on w koncu zaczal mnie szanowac mimo tego co przeszlam i ze jestem nikim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarta płyta
Jestem skazana na życie singla. Zaufałam mu, w końcu zaczęłam żyć, a on zrobił mi coś takiego.. Zrujnował mi życie.. Straciłam wiarę w mężczyzn.. Pewnie nawet przez chwilę nie pomyślał jak bardzo pokopał moje poczucie wartości, którego i tak już nie miałam prawie, wiarę w drugiego człowieka. Jestem już zimną osobą. A mieliśmy szansę na szczęśliwe życie.. Zranił mnie, skrzywdził i złamał moje serce ale i tak bardzo chciałabym, żeby starał się to naprawić.. Wybaczyłam mu wszystko, powinno to wzmocnić jego zaangażowanie jeszcze bardziej.. A on się jeszcze bardziej ode mnie oddala.. Wyzywa mnie kiedy płaczę, mówi że ja go tak zmieniłam bo się go czepiałam. A ja tak bardzo potrzebuję od niego czułości.. ja niewytrzymuję, ostatnio miałam myśli samobójcze, bo naprawde nie mam po co i dla kogo zyc.. ostatnio powiedzial ze nie obchodzi juz go co sie ze mna stanie, ze mam sie wyprowadzic, powiedzialam zeby dalnam czas chociaz do konca roku, zgodzil sie ale jest zimny, jak sie wyprowadze to bede musiala znowu mieszkac na jakims pokoju i ledwo koniec z koncem wiazac, wiec wole chyba nie zyc niz tak wegetowaci icierpiec z powodu zlamanego serca.. Jeszcze kilka miesiecy temu mowil o naszym slubie a teraz mną gardzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda Dada
Kochana, po pierwsze musisz nauczyc się cenić siebie! Stanąc na nogi! Poznać swiją wartość!!!! Bo jesteś taką małą myszką... i jak tylko jakiś pokaźny szczur okaże Ci odrobinę szczęścia i czułości to i jesteś mu wstani zawierzyć maksymalnie... i oddać mu się cała! Musisz wiedzieć, że jesteś kobietą! Jesteś człowiekiem i tu Twoja wielkość i nikt nie ma prawa Cię poniżać... Ale żeby do tego dojść musisz najpierw poznać swoją wartość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda Dada
Przeszłaś wiele... ale po niekąd na wlaśen życzenie, bo szukałaś szczęścia... próbowalaś wyrwac sie z domu... Musisz uwolnić się od tego faceta... wyprowadzić sie... i uważać na siebie... potrzebujesz ochlonięcia z szeregu tragedii jakie Cie spotkały... musisz sie uspokoić, zapomnieć... i pokochać najpierw sama siebie.. "Kochaj bliźneigo jak siebie samego" - nie będziesz umiała kochać mężczyzny, mając siebie za nic,....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarta płyta
Ale jak to zrobić? Skoro nie mam nikogo, mój chłopak mnie poniża. ja chyba nawet nie zasłużyłam na szczęście, a z taką przeszłością się siebie wstydzę i w ogóle chyba niemożliwe, bo ja jestem nic warta właśnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda Dada
Wybaczając mu nagminnie dajesz mu tylko komfort krzywdzenia... On wie, że może Cie poniżać a Ty i tak z nim będziesz i tak mu wybaczysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałas odwage pojechac do innego miasta i zaczac nowe zycie Spróbuj to zrobic jeszcze raz Powiedz swojemu facetowi DOSC dobrze byłoby gdybys znalazła prace Wiem ze to trudne ale zaryzykuj i wyjedz Nic nie tracisz Masz szanse na normalne zycie a nie na ponizanie Nie wracaj do przeszłosci Postaw na przyszłosc Moze wróc do rodzinnego miasta Z mieszkaniem bedzie mniej kłopotu Jak znajdziesz prace usamodzielnisz sie i nawet moze biednie skromnie ale uczciwie i dla siebie bedziesz zyc .Wiem ze łatwo sie pisze ale postaw na siebie jestes mądra piękna i nie urodziłas sie po to by ktos cie ponizał Teraz liczysz sie tylko TY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda Dada
Nie możesz tak o sobie mówić... człowiek ma taką nature... popelnia błedy... To ludzkie! Normalne! Nie ma ludzi idealnych! Ideału w ogóle się nie da osiągnąc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarta płyta
Dziękuję Wam bardzo za te wypowiedzi. Co do powrotu do rodzinnego miasta to nie ma szans żebym wróciła do domu bo po pierwsze - moja siostra tam siedzi z dwójką swoich małych dzieci, po drugie matka by kręciła nosem że znowu zawaliłam swoje życie, żądałaby pieniędzy ode mnie.. No ale i tak nawet to nie ma tam dla mnie miejsca. Ja wiem że nie zaufam już nigdy nikomu, miałam być szczęśliwą mężatką z dziećmi, marzę o tym, a skończę nie wiem jak i gdzie.. Ostatnio myślałam nawet o agencji.. Na nic innego chyba nie zasługuję.. A i tak nikomu nie zaufam, nie będe nigdy z nikim, nikt z resztą nie zechce takiej jak ja i nie będzie szanował, mój chłopak właśnie mi to udowodnił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro znalazło sie tam miejsce dla twojej siostry i jej dzieci to chyba 1 osoba wiecej nie zrobi róznicy Dlaczego Ty sama sie nie szanujesz ?Jak masz oczekiwac szacunku od innych skoro sama sie ponizasz To co robiłas kiedys jest niewazne Liczy sie dzis Powiedz swojemu facetowi ze nie zyczysz sobie takiego traktowania Wyjdz z domu Poszukaj pracy Moze na poczatku sprzatanie , pomoc przy dzieciach wyjdz do ludzi ,ktos cie wreszcie doceni Pojdz do Urzedu pracy albo opieki społecznej i popros o pomoc w znalezieniu pracy Jak sie zarejestrujesz to wysla cie na jakies kursy szkolenia Wyjdziesz z domu poznasz ludzi podbudujesz sie psychicznie Nie mozesz zyc w przeswiadczeniu ze nic juz ci sie nie nalezy Zrób to dla siebie Pokochaj siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda Dada
Co Ty opowiadasz!!!!!!!!!!! Nie możesz mieć siebie za nic!!!! Na miłość boską!!! Uwierz w siebei!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda Dada
savana - ma racje! Musisz zacząć nowe życie... Wiem, że nie pierwszy raz i wiem, że się boisz.... ale musisz!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarta płyta
Mówiłam mu wiele razy, że nie życzę sobie takiego traktowania, powiedział ze na nic innego nie zasługuję.. W ogóle zauważyłam, że on jest strasznym materialistą, tylko pieniądze się dla niego licza.. Kiedy pracowałam mnie szanował, ale teraz ma mnie za nic.. Bo nie mam nic.. Nawet jego brat mi powiedział, że gdybym miała własne mieszkanie, samochód, pewnie trakowałby mnie inaczej.. Savana podobają mi się Twoje słowa "Zrozum tych, którzy tracą grunt i toną,Wołając o pomoc, by móc zacząć żyć na nowo.Zrozum to, że trzeba więcej niż szczęścia,By nie zginąć tam, gdzie na współczucie brak miejsca." Zwariuję.. A poza tym jeszcze jedno.. Zauważyłam też że ja go pociągam.. On chce ode mnie seksu tylko, i wtedy potrafi robić się miły i nawet sie normalnie do mnie odezwac czy się uśmiechnąć, ale przejrzałam go.. Zrobiłam mu embargo na seks, to powiedział, że chcę zerwać ostatnią nić która nas łączy.. Wyobrażacie sobie? JA CHCĘ ZERWAĆ NIĆ< KTÓRA NAS ŁĄCZY.. Koszmar.. Bez seksu nie mam szans na to żeby mnie pocałował lub przytulił.. Nie mogę tak dłużej. Dziekuję Wam za to ze ze mną rozmawiacie, troche mi lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Seks to tylko coś co wypełnia noc.A prawdziwe życie toczy się za dnia .Nadal upieram się abyś zrobiła coś dla siebie.skorzystała z pośredniaka i coś zmieniła w swoim zyciu Stanęła na nogi Najtrudniej zrobic pierwszy krok Potem bedzie juz z górki Zawsze mozesz liczyc na rozmowe i wsparcie psychiczne Pisz na maila jesli czujesz potrzebe :)Jesli bede mogła pomoc to pomogę :)campari@buziaczek.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarta płyta
Dziękuję, będę na pewno pisać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda Dada
Nie poddawaj sie! Ludzie bywają tyranami:( Ale jak sama widzisz możesz poznac w sieci tez nor,malnych ludzi... Ja też nei byłam świeta i na pewno tysiące głupot zrobie w swoim życiu, ale mimo to szanuje siebie... i to jest ważne... Dzięki temu wygrywam życie !!! Zarażam Cie tym samym!!! W razie czego możesz odezwać się na moje gadu :-) 10198476

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarta płyta
:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nikt nie jest święty i ma za sobą różne wpadki :)ważne zeby nie stały się one jakąś zmorą było minęło i nie warto wspominać Ja mam poukładane juz życie ale nie pozwoliłam nigdy mojemu facetowi żeby czuł sie lepszy niz ja Nigdy nie dałam mu satysfakcji ze mnie zranił Jestem dumna Jesli zrobi cos złego traktuje go jak powietrze Nie pozwole sie ranic Ja szanuje jego i tego wymagam od niego Teraz pracuje ale rzez wiele lat byłam na jego utrzymaniu To jednak nie dało mu prawa do traktowania mnie gorzej nie pozwoliłam na to Ty tez nie pozwól :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarta płyta
Savana - naprawde Ci zazdroszczę, chociaż nie wolno tego robić.. Chciałabym mieć taką sytuację.. Może to jest to, ze on jest ode mnie młodszy? Ja mam 26, on 23 lata.. Jest jeszcze młody.. choć na poczatku naszego związku wykazywał się naprawdę dużą dojrzałością, nigdy też mnie nie zdradził, nigdy nigdzie sam nie wyszedł do knajpy itd.. Tylko te jego raniące słowa.. Bez umiaru..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×