Boje sie ze zostane stara panna, wiec jestem z facetem przy ktorym nic nie czuje

Zero motylkow. Jest poprawnie. On nie jest glupi, brzydki.Normalny facet, ktory moglby z cala pewnoscia stworzyc fajny zwiazek. Mysle, ze zakochal sie we mnie a ja raczej traktuje go jak znajomego. Moje poprzednie zwiazki byly pelne energii, czekalam na spotkanie z utesknieniem, swiat wirowal przed moimi oczami milionem kolorow a teraz wszystko jest takie przewidywalne, wrecz nudne.Jednak to bylo kilka ladnych lat temu a na koniec mocno dostalam po dupie. trzy lata trwalo abym doszla do siebie. Mam 30 lat. Wiem, ze juz nikogo nie poznam .Male miasto ,w pracy zero szans na poznanie faceta.Wiec trzymam tak sie tej znajomosci bez iskier..Gdybym wiedziala ze jeszcze mam szanse sie zakochac tak naprawde, to bym odeszla od niego ale nie mam.

dobra, a jakiego jestes wzrostu?

ile wazysz?

to lepiej się przeprowadz coś zmień w zyciu, ale nie bądź z kimś kogo nie kochasz... poza tym 30 lat to nie dużo chyba że boisz się samotności..

gratuluję podejścia,zrujnujesz życie sobie,temu facetowi i być może przyszłym dzieciom-ot typowa polska ciemnota:O

No i takim tokiem myślenia odbierasz sobie szansę :O

pytam o wzrost, bo wydaje mi sie, ze jest wielu facetow, ktorzy nie zaczepia Cie, bo maja kompleks na punkcie swojego wzrostu. A jak Ty jestes tez malutka to mozliwe, ze latwiej Ci bedzie kogos znalezc

Jezu ludzie a co ma zrobic laska 30 lat? Wiadomo ze takie maja znikome szanse a jeszcze jak w pracy nie ma facetow ...mala miescina. Myslicie ze tak latwo wyjechac ? Ja rozumiem autorke. Duzo kobiet po 30 tak robi.

A ja jej nie rozumiem.Wolałabym być sama do końca życia niż wieść nieszczęśliwe życie u boku mężczyzny,którego nie kocham już teraz.Zastanawiałaś się autorko co będzie za lat 10-15 jak Ty już teraz stwierdzasz że jest nudno??? myślisz ze facet się tego nie domyśli jak już się nie domyśla że jesteś z nim z rozsądku??Po czasie wzajemnie się znienawidzicie taka to będzie Twoja genialna i szczęśliwa przyszłość.

I wten sposób nie dajesz szansy sobie i jemu na miłość!

A ja ciebie rozumiem. Wiem, że to trudna sytuacja. A co czujesz jak sie kochacie? Kompletnie nic? Jesli tak to moze nie warto sięmeczyć. A ile razem jestescie?

to może postaraj sie o więcej ognia, na każdą porę roku można wymyśleć jakieś wycieczki, seks w kuchni itd

Ja wybrałam samotnosc.Wole to niz bycie z kims tylko dlatego ze boje sie byc sama.

Wiekszosc kobiet, ktore wychodza za maz tuz przed 30stymi urodzinami czy tez krotko po nich robi to z rozsadku i ja ich nie potepiam. Zyjemy w chorym spoleczenstwie, w ktorym samotna kobieta w tym wieku jest uwazana za dziwadlo i lepiej byc rozwodka niz "singielka".

lpp - potwierdzam to co napisałas/les, Ja jestem sporo po30stce:)

robi kariere medialna, jest sama. nie wybrala malzenstwa z rozsdadku strachu- to silna osoba. umie byc sama i nie boi sie swiata. jest zaradna

To fakt nic nie czuję do niego, ale odejśc nie potrafie bo uwielbiam jak mnie ładuje od tylu...uwielbiam tez ssać jego wielką pałkę...

Wbrew pozorom takie małżeństwa z rozsądku przetrwają najdłużej. A co do szczęścia, to jest na to wiele sposobów. :)