Proszę oceńcie zachowanie jeszcze meża

Od 2 miesięcy szykuję się do rozwodu ( powód alkohol, nie pracuje , bo mu sie nie chce, agresja, brak zainteresowania rodzina) Wczoraj rozmawialiśmy o podziale majątku. Od dłuzszego czasu nie pozwalam mu zabierać kupionego przeze mnie jedzenia, nie je z nami itp Wczoraj kupił chleb i ziemniaki, wytrzepał dywanik. Dzisiaj przygotowujac obiad powiedziałam, by obrał sobie ziemniaki to je ugotujemy w jednym garnku. Powiedział uwaga - nie tak to my sie nie dogadamy i wyszedł Czy to możliwe, że on nie rozumie że się rozchodzimy? No normalnie stanęłam ogłupiała całkowicie.

No rzeczywiście, chyba do niego nie dociera co sie dzieje. Może zrozumie dopiero po rozwodzie.

Bo niektóre kobiety mówia i tego nigdy nie czynią. Może juz wiele razy go straszyłas i nie doprowadziłas swych gróźb do konca. Niektórzy faceci naprawdę nie uwierzą nim się nie wydarzy. powiedz mu to jeszcze raz, albo napisz. Swoja drogą jesli rzeczywiście jest tak jak piszesz ,to on pewnie nie bardzo da zgodę na rozwód, bo z czego będzie żył.

Być może ,że on tego nie dopuszcza do swej wyobraźni, bo nie będzie miał środków do życia. Ale śmieszne jest to, że zamiast zawalczyć, nie pić, udawać ze szuka pracy, zająć się choć chwilkę rodzina on nadal nic nie robi. Przecież mogłby chociaż poudawać by ratować swoją dupę. A on jeszcze próbuje się obrażac, przeciez mnie to nie interesuje.

Wiesz co żonko, ale masz dylematy jak nastolatka ;) szukasz interpretacji każdego jego słowa na kafe ? o matko

interpretacji każdego słowa nie szukam proszę o próbę oceny jego dziwnego skadinąd zachowania

choroba

to chyba dobrze, że Twój już prawie ex nie udaje. Utwierdza Ci ę w przekonaniu, że decyzję o rozwodzie podjęłaś słuszną. A co powiedział i jak sie zachowuje - chyba najlepiej olać, on chyba za bardzo nie wie, co mówi, brakuje mu argumentów.

A nie przyszło ci do tej malutkiej główki to, że może wie i zdaje sobie sprawę, że odchodzisz a jak mu proponujesz wspólne gotowanie w jednym garze, to śmieszna się dla niego wydajesz ? No bo jak odchodzisz, to odchodż i tyle a nie proponuj wspólne gotowanie.

FERDEK Kiepski podwiesił sie pod Halinke czyli Ciebie i jedzie na tym bez skrupółów Bedziesz miła z nim jeszcze :((( mam wrazenie ze On nie bedzie chciła sie rozstać bo u Ciebie ma wikt i opierunek

Tak z tym kiepskim to szczera prawda, dokładnie tak wyglada moje życie, tyle, że dzieci młodsze. Zaproponowałam mu gotowanie we wspólnym garze, bo taniej i tyle. Ciekawe czy na takie podejście do życia faceta też mozna dostać kościelne unieważnienie małżeństwa. Wlaśnie dzisiaj mówili w tv, że bardzo wiele osób je dostaje, no ale jak są dzieci to chyba nie bardzo.

różnie nie znam osoby która by cos takiego załatwiła, szczególnie, gdy małżenstwo trwa wiele lat podobno ukryta choroba psychiczna jest częstym powodem, ale czy po wielu latach bycia razem cos sie da z tym zrobic?