Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chora23

NERWICA natręctw, depresja, nerwica lękowa

Polecane posty

Gość gość
Banany trzeba jesc kilogramami,naswietlanie swiatłem Fotovita,******* swierzym powietrzu minimum 5km,i głebokie oddechy,wizualizacja i pozytywne myslenie,afirmacje i medytacje,autohipnozy ukierunkowane na zdrowie i super samopoczucie,Cwieczenie Rytuałów Tybetańskich,duzo warzyw i owoców,jak najmniej miesa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotka2406
no i oczywiscie gosc ma racje-trzeba odkwasic organizm -zakwaszony organizm tez powoduje zle samopoczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys kobiety zyly w ciezkich czasach,przezyly wojne,smierc najblizszyc,nie mialy wlozyc co do garnaka,wokol gromada dzieci ktore musialy wyzywic,i nie skarzyly sie na depresje nerwice.Czy byly silniejsze psychicznie nie powiem,bo nie wiem.Teraz jest moda na tego typu choroby,chodzenie na kozetke do psychoanalityka,i inne podobne chooje muje.Wezta sie baby w garsc,wiecej ruchu,powietrza,pomudlta sie ,posluchajcie muzyki to pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam,borykam sie z nerwicą natręctw od wielu lat,stosowałam psychotropy,chodziłam na psychoterapie.nic nie pomogło,natręctwa stawały się coraz gorsze i towarzyszyła temu depresja,brak chęci do życia.zaczęłam szukać ,czytać informacji na ten temat,jakie mogą być przyczyny tej choroby i cudem znalazłam.nigdy bym nie przypuszczała że nerwica,depresja,i inne choroby są od pasożytów.wszyscy ludzie mają w sobie robaki i grzyby które powodują choroby,również psychiczne.polecam stosowanie diety oczyszczającej,bez cukru,mąki i mleka.dodatkowo ćwiczenia i paraprotex na odrobaczenie.kuracja powinna trwać 6 miesięcy a potem dieta bez cukru,słodyczy i białej mąki na całe życie.pasożyty i candida wydzielaja silne toksyny do krwi,mózgu przez co są różne choroby w tym nerwica natręctw.nie poddawajcie się.w internecie jest mnóstwo informacji na ten temat.wystarczy poczytać,wdrożyć i po 6 mies kuracji będzie po chorobie.wiem bo się leczę i jest coraz lepiej,teraz chce mi się żyć,natręctwa i nerwica ustępują.nie zmarnujcie swojej szansy na wyzdrowienie,odrobaczcie się a będziecie zdrowi.wiem co to za paskudna choroba,myślałam że nigdy z tego nie wyjdę,ciągle myślałam o samobójstwie.psychotropy to trucizna,nie słuchajcie lekarzy oni nie mają zielonego pojęcia jak leczyć,oni chcą żebyś przychodził co miesiąc i dawał mu pracę,nie słyszałam żeby ktoś wyzdrowiał dzięki prochom,one rujnują cały organizm.walcz o siebie i lecz się naturalnie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pasożyty, grzyby ? kompletna bzdura a jak wytłumaczycie fakt że np. inne osoby z rodziny jedzą to samo i nie chorują na nerwice natręctw i depresje ? typ osobowości, charakter jest wrodzony i to on predysponuje do słabej konstrukcji psychicznej czy podatności na nerwice, fobie, depresje tendencje do depresji są dziedziczne i sądzę że wiążą się raczej z budową mózgu lub jakimiś uszkodzeniami okołoporodowymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nawet nie miałam ochoty ani sily z tym walczyc. było mi zle, nawet nie wiedziałam dlaczego. Czułam bezsilnosc, brak ochoty do zycia. nigdy nie bylam tak zgaszona, przygnebiona. i nawet nie wiedziałam dlaczego tak sie dzieje. Koleżanka namówiła mnie na oczyszczenie aury ze strony http://rzeka-energii.pl . Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. Stanęłam w końcu na nogi. Tego było mi trzeba. Nigdy bym nie powiedziała, wcześniej, że moje niepowodzenia życiowe były spowodowane brakami energetycznymi, a jednak to było prawdą. Obecnie żyję z dnia na dzień i cieszę się życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podróżnik
warto pomyśleć o odpoczynku i wyjeździe www.wyjazdygrupowe.pl/strona-glowna.html oddalenie się od zyci acodzeinnego pomaga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mormiko
Nie przeczytałam całego wątku, ale chciałabym się przyłączyć do dyskusji. Od paru lat nie radzę sobie ze sobą, mam ataki płaczu, paniki czasem agresji. Czuję się całkowicie odrzucowa przez otoczenie. Coraz bardziej się zamykam, mogłabym nie wychodzić z pokoju. Boję się szukać pomocy, nie mam wsparcia, psycholodzy kojarzą mi się tylko z matką która wysylala mnie do nich od pierwszych lat podstawówki bo sama nie chciała ze mną rozmawiać. Sądzę że pójdę i się nie odezwę, albo na następne spotkanie już nie przyjdę, miałam już tak parę razy. Chociaż w sumie samo zapisanie się byłoby sukcesem, ale raz chce, raz myślę że to bez sensu i tak w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno nie ma z czego sie śmiać każdy może zachorować na różne schorzenia, objawy te powodują że osoba cierpiąca, jest znacznie wycofana w relacji z ludźmi. Metodą leczenia nerwicy jest najlepsza psychoterapia, dzięki której poprzez uświadomienie sobie przyczyny powstania zaburzeń lękowych. W razie potrzeby stosuje się również farmakoterapię, aby ulżyć pacjentowi w odczuwanych dolegliwościach. Można wykonać zabieg neurochirurgiczny, brać leki systematycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czułam się wyobcowana, nie miałam znajomych z którymi lubiłabym przebywać, co gorsze nie chciało mi się wychodzić do ludzi. Do tego dochodził stres w pracy i kłopoty ze snem. Bywały dni gdy nie spałam w ogóle, czasem 1 czy 2 godziny. Nie miałam na nic siły i ochoty. Przeczytałam gdzieś że może się to brac z negatywnej energii w naszym ciele. Postanowiłam oczyścić tę energię zamawiając kilka sesji na stronie moc-energii.pl . Efekty przerosły moje oczekiwania. Po kilkunastu dniach od odprawienia zaczęłam być żywsza i otworzyłam się na ludzi. Teraz funkcjonuje normalnie, tak jak większość ludzi. I umiem cieszyć się nawet z małych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarcelnaOsarczyk
Rozumiem Cie....też miałam kiedyś depresje i podobnie jak ty myslałam o samobójstwie.Miałam mnóstwo dziwnych myśli w głowie..zwierzyłam się mojemu chłopakowi który stwierdził że ''normalna osoba"o takich rzeczach nie myśli i postanowilismy coś z tym zrobić!Znajoma polecila mi zapisać się na terapię do pani Jolanty Szczepaniak!To był strzał w 10!!Pani pscyholog wiele mi uświadomiła!Nie zdawałam sobie sprawy że aż tyle rzeczy wpływa na nasz stan zdrowia.Oczywiście terapia trochę trwała ale najważniejsze jest to że dziś depresja to tylko złe wspomnienie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×