Jezeli masz wyzszse wyksztalcenie a facet nie-jestes skreslona na starcie

oczywiscie jezeli chodzi o zwiazek, po bzyknac taka z dyplomem to mozna. Nie ma znaczenia, ze facet tak naprawde jest na rownym poziomie intelektualnym z toba, podswiadomie czuje sie gorszy i wpisuje cie na liste "tylko rozrywka". No chyba ze mial by mimo braku studiow jakis prestizowy zawod albo bardzo dobrze platna prace. Dosiwdczylam to juz kilka razy. I wcale nie tlumacze sobie w ten sposob porazek, po prostu zauwazylam pewna zaleznosc bo faceci ze studiami predzej chcieli stalego zwiazku. Nie przejmowalabym sie tym za bardzo, ale chodzi o to ze w jednym takim sie zakochalam a on mnie traktuje jak zabawke po ponad polrocznej znajomosci, wiekszosc tego czasu bez seksu.

chyba nawet nie chciała faceta bez wyższego wykształcenia

więc teoria się sypie :) ale zgadzam sie, że faceci unikają kobiet "lepszych" od nich pod jakimkolwiek względem.

Ale co ma papierek do stanu umyslu? Studiowaly ze mna osoby, ktore w gorszy sposob potrafia korzystac ze swojej glowy niz te, ktore skonczyly tylko szkole srednia. Studia o niczym nie swiadcza, aczkolwiek dla mnie tez tylko kobieta z certyfikatem ;) Ale tutaj bardziej chodzi o samorozwoj, ksztalcenie, klase spoleczna.

mowi sie ze wyjatki sa potwierzeniem reguly ;-) wiecie to taka smutna historia. Jest miedzy nami tyle porozumienia mozemy rozmawiac godzinami na kazdy temat, jest tez bardzo duzo czulosci jak wlasciwie z zadnym innym dotychczas, przedstawil mnie swoim znajomym. Zapowiadalo sie to tak obiecujaco a tu taki zonk, wlasciwie odkad zaczelismy uprawiac seks sprowadza sie to glownie do tego. Znajomi "pocieszaja" mozesz miec lepszego, olej wiesniaka nie zasluguje na ciebie itp. Ale ja wpadlam po uszy i nie chce innego. Dlugo sie zastanawialam co poszlo nie tak, co zrobilam zle, dlaczego on mnie nie chce mimo tego wszystkiego bo mowi ze chce miec dziewczyne az w koncu doszlam do wniosku, ze od momentu kiedy mu powiedzialam ze koncze studia (wtedy) nie mialam zadnych szans na zwiazek z nim :-(

BZDURA! Po prostu bzdura.

Robert de Niro ale ja przeciesz nie pisze o tym ze studia przesadzaja o intelekcie, wcale tak nie uwazam. Po prostu dla znacznej wiekszosci facetow fakt posiadania przez kobiete "papierka" gdy oni takowego nie posiadaja dykwalifikuje je jako stale partnerki.

BZDURA, totalna bzdura. Po prostu trafiasz na takich i tyle.

asdasdasdsa gdybys jeszcze uzasadnil/a swoj sprzeciw byloby idealnie, zaprzeczyc nie sztuka

A może by tak odwrócić to pytanie? Czy faktycznie osoba wykształcona ma tematy do rozmów z osobą która tych studiów nie skończyła? Ja trafiłam na takich delikwentów - którzy nie mieli skończonych studiów, ja już dawno ten etap miałam za sobą i pracowałam - i wierzcie lub nie jedyny temat do rozmów to był kto więcej browarów wypije lub chodźmy na imprezę. Jeśli poruszałam tematy które mnie interesują, słyszałam tylko że jestem głupim kubusiem puchatkiem. I żadnej dyskusji. Koniec. Kropka. Obecnie jestem singielką, znam swoją wartość i szukam swojej połówki, z którą mogłabym rozmawiać o wszystkim, a nie tylko, jak fajnie jest mieć potwornego kaca. Wolę być do końca życia sama niż być z kimś, z kim nie będę miała o czym rozmawiać.

ja tez jestem po studiach, moj facet po zawodowce - jakos sie dogadujemy. Ale rowniez zauwazylam, ze z ludzmi bez szkoły wyższej cieżko pogadac... mam kolezanki, ktore skonczyly na technikum i teraz ich najwazniejsze tematy to "kosmetyki, imprezy, tipsy, ciuchy". Serio. Jak sie zapytam co sadza o tworczosci Dostojewskiego, Sapkowskiego to nie wiedza o co mi chodzi... ale jak bym wspomniala cos o Dodzie albo Mandarynie to moglby gadac bardzo dlugo... :P

No jasne, kolejna teoria, która ma wytłumaczyć samotność albo brak perspektywy zamążpójścia... Tak, świat jest pełen samotnych, wykształconych, pięknych, zaradnych, samodzielnych, kreatywnych kobiet. Partnerów mają tylko te przeciętne, z którymi można porozmawiać o imprezach i browarach. Przecież to prawda, stara jak świat. Po co kolejny topik, na którym rozbija się... za przeproszeniem... gówno na atomy???

w glowie tylko doda i takie bzdury

to nie jest zaleznosc, moj jest mnie wyksztalcony i ma slabsza prace niz ja a jest zakochany po uszy. U mnie niestety zauwazylam, ze zaczyna mi to przeszkadzac, potrafie szybko udowodnic ze jest glupszy niz ustawa przewiduje jak tylko mnie zezłosci.. duzo wytrzymal..

i takiej bez studiow bym nie chcial

a ja znam laske która jest po medycynie, i uwierzycie albo nie ale z nią mogę pogadać na różne tematy, i o nowinkach w nauce, o chemii molekularnej, ale też o najnowszej kolekcji versace, o kosmetykach, itp.