ile mozna czekac na odzajemnienie???????

Spotykam sie z chlopakiem prawie dwa miesiace..i tyle tez sie znamy lubimy spedzac ze soba czas..lubimy sie calowac i przytulac czasami ale nic wiecej.problem polega na tym ze ja chcialabym zebysmy zaczeli byc para taka normalna..a tak nie jest.powiedzialam osattnio ze nie tylko go lubie a on mi na to ze on mnie bardzo lubi i chce mnie dalej poznawac ale naarzie niewie czy czuje cos wiecej...mzoe ja za duzo wymagam moe za krotko sie znamy a ja oczekuje jakis deklaracji co mam zrobic?? oze ktos mial podobno sytuacje Piszcie:)

będzie to co musi być wsłuchaj się w pierwotny rytm zsynchronizuj z ziemia puls zdarzeń nie przyspieszy nic.... :)

tak... ja i zaluje ze nie okreslalam od razu ze nie ma czegos yakiego jak kolezanka od całowania i przytulania... i to samo.. on chce mnie poznac.. bardzo mnie lubi itp.. ale caly czas to ja bardziej sie staram.. mogłam od razu określić ze skoro nie wiem czy cos czuje to badzmy TYLKO kolezenstwem, zadnych przytulanek, buziaków.. a jak cos poczuje to moze wtedy.. ale czy ja bede wtedy nadal chciała... teraz jestem madra.. po szkodzie... heh u Ciebie to 2 m-ce u mnie rok... wkreciłam sie na maksa a on nadal nie wie.. a ja nie potrafie go po prostu olac, a co znacze dla kogos takiego.... Ty masz jeszcze czas... mozesz czekac.. powodzenia...

do:wierma kopia mnie Wspolczuje naparwde widze ze mamy podobnie tylko u ciebie dluzej to trwa ale wiesz nieiwem jak o twojego faceta ale u tego z ktorym sie spotykam dziewczyny go ranily i teraz mysle ze dlatego boi sie zaangazowac moze u twojego tez tak jest? bo w sumie po co by sie z toba spotykal nadal rok duzo zcasu, a mam jedno pytanie czy nadal sie tylko przytulacie i calujecie i jak mzoesz napisz ile masz lat:) pozdrawiam

Można czekać wiecznie i się nie doczekać! Możecie siebie same piekielnie zranić. Najlepiej nie czekać tylko zająć się własnym życiem. :(

22 a on jest w moim wieku, trwa to niecaly rok Nadal to wyglada podobnie, czuje sie jak w związku, są gorsze i lepsze momenty ale szczerze mówiąc to już powoli trace nadzieje.wiesz zyje sie jakimis wyobrazeniami i samemu sobie utrudnia zycie.on ma wygodnie bo przeciez powiedział mi to co ten twoj tobie a ja glupia czekam.tez mowil ze lize sie po poprzednim zwiazku.juz nie wierze konfiturka ma racje

Wolałabym co innego napisać ale sama byłam w takiej sytuacji, zresztą niejedna z nas!!!. Tekst o ranach z poprzedniego związku ma już dłuuugą brodę. To nie jest prawda - żaden powód, same sobie odpowiedzcie nawet jeżeli byście miały za sobą związek i spotkałybyście świetnego mężczyznę - też byście mu powiedziały, że teraz nie, zwłaszcza gdybyście były nim zauroczone czy zakochane?

Konfiturka: wiesz to nie jest tak latwo zrezygnowac z kogos kto cie pociaga, kto potrafi byc kochny, troskliwy, czuly sama wiesz bo jak piszesz przechodzilas przez to. ten "moj" zachowuje sie jak pies ogrodnika sam nie patrzy sie zwiazac a jak ktos sie zakreci obok mnie lub kontakt sie pogorszy to znow sie pojawia i tak jak magnes. potrafi przyciagac i odpychac. wierzylam w te rany do czasu. bo mam kiedys poznalam swietnego faceta i tez nie chcialam sie angazowac, podobal mi sie ale jakos mialam uraz i moze nie zauroczyl mnie tak bardzo ze nie chcialam. Pewne jest to ze jak meżczyźnie zalezy to bedzie chcial aby kobieta była jego i bedzie do tego dazyl a nie prowadzil jakies gierki.ja zaczynam to rozumiec. Ale autorka jest jeszcze na swiezo i niekoniecznie zaraz po 2 m-cach ja sama jako kobieta bym chciała bez poznania sie wiazac