wlasne mieszkanie

czy ktos z Was bral kredyt na wlasne mieszkanie? jestem sama i na razie na malzenstwo sie nie zanosi. chcialabym miec wlasne mieszkanie 2 pokojowe. zarabiam netto jakies 2300 i zaden bank nie chce mi udzielic kredytu na mieszkanie. obecnie moje obciazenia kredytowe to jakies 400 zl miesiecznie . ile trzeba zarabiac zeby miec wlasne M?

nie dziwie sie. a w jakiej branzy pracujesz?

JA właśnie wziełem 350k w euro na zakup 45 m2 Mam 1400 miesiecznie zoobowiazn, ale ja zarabiam 5 razy wiecej od Ciebie. Obawiam sie ze z takimi zarobkami mogłabys dostac max 150k. Policz sobie to w jakims kalkulatorze kredytowym, ktorych cała masa w necie.

2300 - 400 zł = 1900 zł. Tyle zostaje Ci na życie. A wiec Rata kredytu maxymalnie może być 900 zł. Czyli możesz wziąć jakieś 150 000 zł na 50 lat. :)

a ja kupilam..,ale to bylo w 2006 roku ----za 60tys.. (dzialka z zabudowaniami-2600m2 -- z czego zrobiliśmy 3 mieszkania i 2 wynajmujemy :).... zarobki aby dostac kredyt -1600zł :)... trafiło sie nam jak ślepej kurze ziarno :D:D:D

no tak jakos z 2500 minimum netto. Wiem bo dowiadywalam sie ostatnio. NNajlepeij jakbys poszla do jakiegos Domu Kredytowego typu Notus lub Expander. Oni nic nie kasuja ciebie. A zależy im na kliencie bo maja podpisane umowy z bankami i od nich pozniej dostaja kase. Czasami nawet moga wynegocjowac fane warunki i wszystko zalatwiaja. Tylko pamietaj ze sam kredyt to nie wszystko bo nawet jak go dostaniesz to musisz oplacic umowe z bankiem i prowizje w biurze nieruchomosci ( najlepeij tarafic mieszkanie z pierwszej reki) No i oplaty bankowe i ubezpieczenie mieszkania czego wymaga bank. Acha przy kredytach walutowych musisz miec teraz wplate wlasna. 15% lub 20%

moj dostal kredet 400tys na dom - fakt ze na wykonczenie bo wlozyl w budowe swoich 800tys. no ale on ma panstwowa posade dobrze platna i gwarantowana emeryture

2006 rok i jeszcze 2008 to bylo eldorado. Teraz duzo sie zmienilo. Wtedy dawali kredyt w alucie na 110% wartosci mieszkania. Teraz na 80% w walucie i czasem na 100% w zlotowkach

Miesiąc temu wzięłam kredyt na 180 tys. I to był prawie max. Zarabiam o tysiaka więcej od Ciebie i nie mam żadnych obciążeń kredytowych. Jesteś sama - minus. Jesteś młoda - minus. Przystępujesz sama do kredytu - minus. Jesteś zadłużona, a nie daj Boże nie spłacasz w terminie - mega krecha. Brak wkładu własnego - minus (również w pln!) nie korzystaj z żadnego Expandera ani OpenFinance, bo to wcale nie są NIEzależni doradcy. Należą do grup kapitałowych i polecają banki z tychże. Znajdź doradcę z zewnętrznej firmy. Jak jesteś z Wawy lub okolic to mogę Ci kogoś polecić.

Jesli chodzi o ekspandera to faktycznie nie jestem pewna bo nie mam doswiadczen, ale mam za to dobra znajoma w Domu kredytowym i wiem ze nie biora prowizji a umowy maja podpisane z ok 33 nbankami. Dla przykladu mialam bank PEKAO nie dal mi takiego oprocentowania jakie oni mi zaproponowali w tym samym baku. Ja biore wlasnie sama i nie mam z tego tytulu zadnych minusow. Jestem rowniez mloda 26 lat i wlasnie to tez nie problem.

Bo to zależy od banku, od wartości poszczególnych wskaźników przy scoringu, czyli wstępnej analizy. Można dostać negata za wiek, jak i za singielstwo.

No pewnie tak. Ja tylko opisuje moje wlasne doswiadczenia. Nie zmienia to faktu ze decyzja do wziecia kredytu jest jedna z najgorszych jakie trzeba podjac ;) wiec powodzenia w splatach ;) dla wszystkich spalcajacych

Jest to trudna decyzja, ale warto ją podjąć. Wolę mieć coś swojego niż płacić de facto te same pieniądze za wynajem i nie mieć nic. My kupiliśmy od Victoria Dom i mam nadzieję, że już niebawem będę je sobie urządzać

może warto spojrzeć na takie coś https://jakoszczedzacpieniadze.pl/jak-zdobyc-mieszkanie-w-cenie-remontu