kobiety tylko udają niedostępne

Co rozumiesz poprzez erotomanie? Uprawianie sexu z jedna niz wiecej partnerka w ciagu calego zycia? Gratuluje podejscia , predzej czy pozniej bedziesz ciekawa/ciekawy jak to moze byc z kims innym . A co ludzie ktorzy nie moga trafic na ten powazny zwiazek? kazdy ma swoje potrzeby

A gdzie ja to powiedziałem? Ja po prostu napisałem, że serdecznie podziwiam ludzi z przygodami na jedną noc, za ryzyko hiv, poczęcia itp. I za to, że gotowi są postawić swoją przyszłość za parędziesiąt minut przyjemności. Ale jeżeli jest się z kimś trzy miesiące, pół roku, zna się mniej więcej jego potrzeby, oczekiwania, to namiętność raczej przychodzi sama. I to jest właśnie piękne. Swoją drogą, jako kobieta, powinnaś sobie najlepiej zdawać sprawę, że ciała partnera często trzeba się nauczyć i cudownie robi się dopiero za czwartym, piątym razem:)

To skoro ich podziwiasz to moze sprobujesz:P hehe .Sa skuteczne metody zapobiegania ciazy, hiv i innym chorobom. Mamy XXI wiek. Co do potrzeb i tego ze poznajemy je wraz wprost proporcjonalnie do bycia z kims nie zgodzilabym sie bo jak za pierwszym razem nie zaiskrzy ,raczej nie zaiskrzy wcale i namietnosci nie bedzie nawet po 10 razie. I zdaje sobie sprawe doskonale jakie faceci maja potrzeby - poza tym koniec jezyka za przewodnika, prawda? zawsze mozna spytac co kto lubi i na co ma ochote ,w koncu obydwie strony chca tego i maja miec z tego satysfakcje. Wiec jak za pierwszym razem lipa- raczej o 180 stopni sie to nie zmieni

Tak, mamy XXI wiek, ale ani prezerwatywa, ani tabletki połączone razem nie dają 100% zabezpieczenia przed ciążą. A co dopiero mówić przed hiv? Więc takie romantyczne spotkania na jedną noc może i dobrze się wspomina, ale konsekwencje mogą być straszne. I dlatego ja zawsze pytam, nie o liczbę partnerów, ale o takie przygody. I jeżeli były to bezwzględnie oczekuje badań, albo mówimy sobie do widzenia (no dobra, raz mi się zdarzyło i sobie powiedzieliśmy). Co więcej, łatwiej by mi było zaakceptować np. długotrwały romans, bo wtedy wiem, że i ja jestem współwinny, czegoś w związku brakowało kobiecie, niż taką jednonocną zdradę np. po pijanemu. Bo tej drugiej nie tłumaczy nic poza głupotą, a jeżeli do tego jeszcze się nie przyznała to ryzykuje lekkomyślnie moim życiem.

Wiem wiem, zgadzam się że nie dają zabezpieczenia przed ciążą, ja tu wypowiadam się nie dlatego żeby bronić wszystkie przypadki przygody na jedną noc i wszystkich którzy je preferują :) Wszystko trzeba robić z głową i nie myśleć jak to mówi się do facetów "drugą głową" albo "dupą" do babeczek:P Nie wiem czemu wchodzisz na temat zdrad, myślisz ze takie jednonocne przygody to częściej zdrady ? I koniecznie po pijanemu? Bo to faktycznie przejaw głupoty . Ja bym nie generalizowała i nie wkładała wszystkiego do jednego worka, tu chyba autor miał na myśli co innego:)

do nikt znaczący , chłopie pomyliłes forum , tu nie ma prostutuujących sie kobiet :) nic z tych rzeczy, jesli masz ttwarde jasne konkretne dowody na to zeby kogoś upokarzać zdradami bądz też licznymi przygodami na jedną con to przepraszam ale nie rozmawiam z takimi!! Gadać kazdy może!

Analizując różny tok skojarzeń prowadzący mnie do tego tematu przychodzi mi na myśl jedynie fakt, że osoba która skłonna jest ulegać takim nastrojom, no cóż, wydaje się mniej pewna, od tej która takie okazje miała i nie skorzystała, ot tyle. A moja ogólna teza powinna raczej brzmieć tak: przygody na jedną noc z nieznajomymi osobami np. poznanymi w barze, dyskotece itp., czy też po krótkich znajomościach typu tydzień lub dwa, to naprawdę głupota i osobiście chęć poczekania i poznania się nie uważam u dziewczyny za wadę, a za bardzo dużą zaletę i dowód iż dba o siebie i potrafi myśleć. Zwłaszcza, że life is brutal i to ona poniesie większość konsekwencji jakby co. Ładnie? Nie sztuką jest głupio wpaść, nie sztuką jest mieć szczęście, sztuką jest unikać sytuacji, aby to szczęście było potrzebne.

Jestem kobieta jakby co i popieram to co on tu pisze. Facet ma racje i tyle.

Co masz na mysli mowiac mniej pewna? Na pewno bardziej pewna od tej co mozesz z nia byc miesiac i mozesz nie wiedziec o przygodach jakie przezyla bo np. uwaza to za nieistotne? Troche przewrotne masz myslenie... Jasne, mozna poczekac, nawet wskazane, ale czasem czlowieka poniosa emocje, namietnosc wisi w powietrzu i ciezko sie nie skusic...Owszem poniosa konsekwencje jesli robia to z byle kim, byle jak i byle gdzie. Caly czas mowisz o wpadce, a co jesli zdarzylaby sie Tobie i Twojej dziewczynie ktora poznawales miesiac i jak sie okazalo wcale nic o niej nie wiesz bo ile mozesz sie dowiedziec przez miesiac? Ile prawdy ?

czy w wieku dojrzałym sypia sie z każdym jednym nowo zapoznanym facetem z łóżku.Czy sypiasz panie z kazdą jedną poznaną kobietą ?!! Zapewne nie! Kobiety dojrzałe szanują się , pomijając wszelakie konsekwencje duchowo-moralne czy inne, dlatego nawet nie dopuszczam takich mysli.Panskie domysły proszę rozwiewać może w gronie nastolatek, chadzających po dyskotekach.

No to Cię zadziwię, ale ja przeważnie czekam te trzy miesiące. I wtedy już wiem mniej więcej jaka ona jest, kojarzę jej znajomych, wiem gdzie mieszka, gdzie pracuje/uczy się, czego oczekuje od życia, znam mniej więcej jej przeszłość. Ot tak, z grubsza fundamenty już znam i mogę podjąć odpowiedzialną decyzję. A jeżeli tak nie jest to wiem, że dziewczyna nie traktuje mnie poważnie i po co mi to? I skoro uważam, że jestem gotowy, to poniosę tego konsekwencje. Dlatego też niesamowicie irytują mnie tematy tego typu jak np. poznałam kogoś na cafe, jestem w ciąży itp. A najlepiej jak ma się naście, ewentualnie 20 parę lat i zwalić się na głowę z problemami rodzicom. A ponieważ wydawało mi się, że temat ma na celu ataki na dziewczyny, które za szybko nie chcą iść do łóżka to postanowiłem pokazać, że czasem są jednak faceci, którzy potrafią docenić odpowiedzialną decyzję o rozpoczęciu współżycia.

wiek jak wiek, pomińmy go, niekiedy można sie skompromitować , ale nie o wiek chodzi .. małolatom jak najbardziej przydałby sie porządny klaps, jak i rodzicom ,

zwolniedkoei tuyi - racja ! Popatrz co pisałeś wcześniej a tera zpopatrz na swoją ostatnią odpowiedź- brak konsekwencji. Straszne - skoro mówisz o poważniejszym związku a piszesz tu poznawaniu jej pracy ,znajomych i w ogole a gdzie uczucie? To chyba najwazniejsze w jakimkolwiek zwiazku! Mnie niesamowicie irytuja natomiast tematy ze poznalam kogos na cafe , w pracy gdzies poszlam z nim na randke/do klubu/na disco i wyladowalismy w lozku i czemu on sie teraz nie odzywa i nie pisze? Czy mam go przepraszac ,napisalam mu smsy itp. To jest gowniarskie i nieodpowiedzialne. Jasne najlepiej atakowac dziewczyny bo to one zle zaciagaja tych facetow do lozka! Tylko i wylacznie ich wina ! Na stos!

masz rację !! haha to ich wina haha najlepiej,oni bez winy hahha na stos z nimi!Dlatego najlepiej poznac lekarza :) św spokój

Lekarza?:>

On nikogo nie atakuje. Denerwjue was boscie puszczalskie.

on podszywa sie pod siebie :)pa ładjak

Przepraszam, jeśli nie było to oczywiste, piszę w końcu z mojej osobistej perspektywy. Jakbym był dziewczyną, to krytykowałbym facetów zmieniających dziewczyny co noc, w końcu on też może nabawić się jakiegoś wirusa, a i alimenty uroku mu na pewno nie dodają. I tak samo podejrzanie dla mnie wyglądałby facet i tak samo bym mu nie ufał. A nie wypowiadam się, bo nie mam doświadczenia w związkach z facetami, z kobietami jakieś ubogie mam. A facet naciskający na seks na pierwszej, drugiej, trzeciej randce z mojego punktu widzenia jedyne co powinien zrobić to zapalić czerwoną lampkę w głowie. I odpowiedź do uczucia. Tak, najpierw jest chemia, a potem jest mózg, który weryfikuje czy warto. Raz poznałem dziewczynę, to była największa chemia w moim życiu. Ale ona właśnie była taka rozrywkowa. Wychodziłem ze skóry, aby nie dać sobie okazji do poniesienia się nastrojowi i nawet nie mam pojęcia co się z nią teraz dzieje, do niczego między nami nie doszło:) Angażuję się dopiero jak serce oraz głowa mówią, że jest ok.

Z resztą mój pierwszy post wyraźnie mówi, że i facet, i dziewczyna w takim przypadku są równie nieodpowiedzialni, więc nie rozumiem tej krytyki:) A problem dziewczyny jest jeszcze większy ze względu na możliwą ciąże.

obawiam sie ze wszscy odczuwają i rozgraniczja kiedy warto a kiedy nie,

upieram sie ze dla mnie najbardziej atrakcyjni sa mezczyzni niedostepni kobiety sa b dostepne - Polki w szczegolnosci

dziwna rzadko spotykana przypadłośc

tak naprawde zawsze mają na to ochotę dlatego Panowie spróbujcie tego : dyskrecja.pl/sklep.php/k99-dla-Panow.html

"Ciężko być dostępną dla mężczyzn którzy przechodząc łapią za d**ę, krzyczą "ale laska", "ale d**a" "cześć laseczko"... Inaczej w naszym kraju się nie podrywa." Zgadzam się niestety :) Zbyt słabo znamy języki. Te same okrzyki po włosku albo arabsku sprawiają,że niedostępnym Polkom kolana się uginają. "-Zobacz Kaśka! Ten mały w bramie na mnie zagwizdał !!!hihi!! - ten w kapeluszu ? - jakim kapeluszu :o To włosy, tylko na żelu ma postawione... - Ciao bella donna ! *cmok* *cmok* - woła do mnie ! o rajjuuuu hihi jacy romantycznie te włochy ! hihihi" Wszelkie podobieństwo do rzeczywistych osób i zdarzeń jest przypadkowe :)

dla takich płytkich gości jak ty którzy nic nie mogą kobiecie zaoferować tylko ku***a napewno

oczywiście że tak - zachowują te pozory tylko byśmy bardziej się "starali" :P