Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Daniel123

Pytanie do osób mieszkających samotnie.

Polecane posty

Mam 24 lata, sam mieszkam dopiero od pół roku i widzę że zaczyna mnie to powoli łamać. Jak dajecie sobie na co dzień rade? Czy faktycznie jesteście z tego zadowoleni, bo był to chyba wasz świadomy wybór. Na początku cieszyłem się strasznie, wiadomo urządzanie mieszkania po swojemu, pełna swoboda, cisza. Ale jednak teraz jest coraz gorzej. Dało mi to dużo bo w końcu poczułem się sam za siebie odpowiedzialny ale jednak na dłuższą mete, sam w obcym miescie gdzie zna się tylko ludzi z pracy i zawsze wraca do pustego domu troche przygnebia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam sama od dłuższego czasu i bardzo się z tego cieszę, może dlatego, że jestem raczej samotnikiem. Mam jednak koleżankę, która nie potrafi przebywać sama bo ją to bardzo przygnębia. Ostatnio dowiedziała się, że jej współlokatorka ma zamiar się wyprowadzić i z obawą myśli o tym, że być może przez jakiś czas będzie musiała mieszkać samotnie. Tak więc wszystko zależy od człowieka. Pozdrawiam i życzę Ci żebyś jak najszybciej znalazł przyjaciół w obcym mieście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony sweterek
hej ja tez od paru miesiecy mieszkam sama, wczesniej przez pare lat w bursie szkolnej ale to inaczej - tylko mialam sie uczyc, kase przysylala mama ... teraz zueplnie sama sobie - praca dom - na szczescie nie pusty bo mam psa;) a lat 25 tez czuje ten ciezar - tak sie cieszylam ze wreszcie wyprowadzilam sie od tego walnietego ojca, a teraz ..... smutno starsznie ... szczeg ze jesien ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hadrianna chciałbym być taki jak ty by widzieć tylko same plusy w tym. Też jestem typem samotnika wręcz marzyłem by zostać całkowicie sam, mam to co chciałem ale jednak jest mi źle. Na przyjaciół to już raczej nie mam szans, na dziewczyne tym bardziej, bo żadnego życia towarzyskiego nie prowadze. Teraz po raz pierwszy zacząłem się bać, że to już tak na zawsze zostanie. Co innego jak byłbym śmiały, towarzyski to jeszcze jakoś bym się odnalazł a tak nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agtuska24
ja tez mieszkam sama a własciwie to z pieskiem i jakos mi tak dobrze Praca zakupy i ta wolnosc i niezaleznosc daja mi komfort :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agtuska 24
autorze moze zwierzaczka sobie kup na poczatek Miło jest wracac do pustego domu w którym piesem macha ogonkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majster bieda 234
Nie strasz mnie :). Ja właśnie chcę się wyprowadzić, muszę się w końcu usamodzielnić. Mam 24 lata i ciągle mieszkam z rodzicami. I już mam tego dosyć. Jestem im bardzo wdzięczny za wszystko ale czas się wynosić. I właśnie od nowego roku chce wyjechać... Mieszkam w dosyć dużym mieście, mam jakąś pracę ale nie czuję się tu dobrze. Żyje praktycznie z dnia na dzień, nie mam NIC. Czas to zmienić. Chcę wyjechać, nic mnie tutaj nie trzyma. Pewnie będzie ciężko na początku, bo oprócz mieszkania, będę musiał znaleźć także pracę ale myślę, że sobie poradzę. Byle bym tylko mógł się sam utrzymać, zapłacić za mieszkanie i mieć na życie. A do samotności już się chyba przyzwyczaiłem...tak widać niektórym jest pisane. Ja tez nie jestem towarzyski, przebojowy, raczej nie jestem mistrzem pierwszego wrażenia i ciężko u mnie z poznawaniem ludzi. Ale życie bywa tak nieprzewidywalne, że jeszcze nie raz nas zaskoczy :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfsf
a ja mysle ze takie wlasnie jest zycie, dorosle zycie po studiach, ludze zakladaja rodziny lub zyja w pojedynke bo nie moga sobie zycia ulozyc , samotnosc ma swoje plusy i minusy ale najwazniejsze zeby sie nie lamacm jestes jeszcze mlody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno się nie łamać jak w bloku praktycznie same młodę malżeństwa mieszkają, w pracy wszyscy ale to absolutnie 100 % ma żony i większości dzieci lub przynajmniej dziewczyne. Staram sie jakoś żyć ale czasem mnie to zdoluje tak jak dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajdz sobie hobby - nie bedzi
esz sie nudzil i moze tampoznasz jakas dziewczyne czy chociaz kolegow szukaj w miejscach gdzie moze Cie polaczyc wspolne zainteresowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agtuska24
To wyjdz z domu Idz do kolegów z pracy albo zapukaj do sąsiada Moze razem piwo wypijecie Na forum nikt sie z tobą nie spotka A skąd jestes ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja marzę o tym
zeby mieszkać sama, jeszcze najlepiej we własnym mieszkaniu, ale niestety pozostaje mi wynajmowanie na razie i to na spółkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Interwsuje sie zabytkową motoryzacją i mam taki samochód , bywam na zlotach ale nic z tego nie wynika. To tylko chwilowe znajomści, i rozmowy na forum. Praktycznie wszyscy przyjezdzają z partnerkami , pogadamy i tyle każdy wraca do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno takie zycie
jesli chcesz cos zmienic wiecej sie ruszaj z domu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i will survive
Autorze samotni jestesmy z wlasnego wyboru...Rozumiem twoj problem bo bylam bo obu stronach, przez kilka lat mieszkalam w innym miescie, dzielilam dom z wlascicielka ktora czesto wyjezdzala...dom byl ogromny! Powiem szczerze ze gdy bylam w nim sama bylo to okropne uczucie, takiej pustki, nie wiedzialam co z soba zrobic. Teraz wrocilam do rodzicow i tez zle niestety...ja rowniez jestem typem samotnika jednak chyba preferuje gdy ktos jest obok mnie a mam duzo swobody na tej zasadzie. Czyli wydaje mi sie ze moze dla ciebie byloby dobrym rozwiazaniem wynajecie jednego pokoju komus, przynajmniej dom nie bylby pusty, chyba ze kawalerka:/ W innym razie predzej czy pozniej na pewno poznasz kogos blizszego twemu sercu i z gory nie zakladaj ze nie..! pamietaj kazdy jest kowalem wlasnego losu..bedzie tak, jakbys chcial zeby bylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktrkt
z tym haslem ze kazdy jest kowalem wlasnego losu to niekoniecznie sie zgadzam, gdyz los rozne plata nam figle, nie ma gwarancji ze sie kogos pozna jednak napewno lepiej jest wychodzic do ludzi niz siedziec samemu w domu, najgorzej to jest siedziec i czekac z nadzieja ze w koncu sie ktos znajdzie, szczesciu trzeba dopomoc, zapisz sie moze na jakies kursy jezykowe np oraz sproboj poznac ludzie moze w necie-choc wiem ze to beznadziejny sposob ale z drugie strony znam pary i malzenstwa ktore w taki sposob sie poznaly,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×